Pułapki w umowach kredytowych
REKLAMA
Bez względu na to, czy pożyczamy pieniądze od banku, firmy pożyczkowej, czy znajomego, należy przede wszystkim sprawdzić, jaka jest wysokość odsetek. Od dziś nie mogą one wynosić więcej niż czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP, czyli 23 proc. Limit maksymalnych odsetek nie został więc sztywno ustalony – będzie się zmieniał wraz z oprocentowaniem kredytu NBP. Żadne zapisy, z których wynika, że strony zgodnie ustalają wyższe odsetki, nie są wiążące. W drodze umowy nie można bowiem ograniczać ani wyłączać przepisów o odsetkach maksymalnych. Tak więc w przypadku, gdy w umowie zostały zastrzeżone wyższe odsetki, i tak zastosowanie mają ustawowe odsetki maksymalne.
REKLAMA
Wysokość odsetek karnych, czyli tych, które pożyczkobiorca płaci, jeśli nie wywiązuje się ze zobowiązania, musi się mieścić w limicie odsetek maksymalnych. Tak więc na oprocentowanie w wysokości 23 procent składają się zwykle odsetki, wynikające z umowy pożyczki lub kredytu, a także odsetki karne. Tak więc zapisy wyłączające odsetki karne spod tego limitu są sprzeczne z ustawą antylichwiarską. Ponadto, wysokość tych odsetek musi być wskazana w umowie, gdyż nowa regulacja przewiduje, że klient musi otrzymać informacje o rocznej stopie zadłużenia przeterminowanego.
REKLAMA
Z umowy musi również jasno wynikać, jakie koszty są związane z udzieleniem kredytu. W przypadku kredytów konsumenckich, łączna kwota opłat, prowizji i innych kosztów związanych z zawarciem umowy (czyli w tym np. koszty rozpatrzenia wniosku kredytowego, prowizja dla pośrednika) nie może przekraczać 5 proc. wartości udzielonego kredytu.
Należy jednak pamiętać, że ten limit dotyczy tylko kredytu konsumenckiego, czyli takiego, którego przedsiębiorca udziela konsumentowi, a jego wartość nie przekracza 80 tys. zł. Taki kredyt nie może być przeznaczony na cele związane z prowadzeniem działalności gospodarczej lub zawodowej. Tak więc jeśli bank pożycza pieniądze firmie – może pobrać opłaty wyższe niż 5 proc. wartości kredytu. Podobnie, jeśli pożycza pieniądze konsumentowi, ale w kwocie wyższej niż 80 tys. zł.
Szczególnie dokładnie warto przestudiować umowę o kredyt o stałej stopie procentowej. Taka umowa nie ma prawa przewidywać, że oprocentowanie kredytu nie może zostać obniżone. Jeśli bowiem oprocentowanie zostanie ustalone na maksymalnym, ustawowym poziomie 23 proc., a wysokość stopy kredytu lombardowego NPB zmaleje w trakcie trwania umowy – bank musi obniżyć oprocentowanie. Tak więc stałe oprocentowanie staje się de facto zmienne.
■ czy wysokość oprocentowania kredytu lub pożyczki nie przekracza maksymalnych odsetek, czyli 4-krotności stopy kredytu lombardowego NBP (czyli na dzień dzisiejszy 23 proc.),
■ czy wysokość opłat związanych z udzieleniem kredytu konsumenckiego nie przekracza 5 proc. wartości udzielonego kredytu (ten limit nie dotyczy umów między przedsiębiorcami – czyli np. sytuacji, gdy bank udziela kredytu firmie),
■ czy wysokość odsetek karnych mieści się w limicie odsetek maksymalnych (razem z oprocentowaniem),
■ jakie są koszty i warunki ubezpieczeń i zabezpieczeń, czy można samodzielnie wybrać ubezpieczyciela,
■ czy umowa nie zawiera zapisów uniemożliwiających obniżenie oprocentowania kredytów o stałej stopie,
■ czy umowa wskazuje koszty, jakie trzeba będzie ponieść w związku z niewypełnieniem zobowiązań – np. koszty postępowania sądowego i egzekucyjnego.
REKLAMA
Ta zasada powinna działać również w drugą stronę. Gdyby po takim przymusowym obniżeniu oprocentowania okazało się, że stopa kredytu lombardowego wzrośnie później do wyższego poziomu – bank ma prawo podnieść oprocentowanie do maksymalnego poziomu (oprocentowanie po tej podwyżce nie może być jednak wyższe niż pierwotna wysokość stałej stopy procentowej, określona w umowie).
Warto zwrócić uwagę na to, w jakim dniu zostaje dokonana taka podwyżka – bank powinien dokonać zmiany wysokości oprocentowania z dniem wejścia w życie uchwały Rady Polityki Pieniężnej wydanej w sprawie zmiany wysokości stóp procentowych.
Ustawa antylichwiarska ma zastosowanie do wszystkich umów kredytowych i pożyczkowych, które zostaną od dziś zawarte. Może jednak również dotyczyć niektórych aneksów do starych umów, które zostałyby od dziś podpisywane. Nowe rozwiązania będą jednak stosowane tylko do takich aneksów, które dotyczą materii regulowanej przez ustawę – czyli np. zmiany oprocentowania, zwiększenia kwoty kredytu, czy polegające na zamianie kredytu jednorazowego w odnawialny. Nowe przepisy nie będą jednak stosowane do zmiany terminu spłaty czy zabezpieczeń.
Warto pamiętać, że w umowie o kredyt konsumencki musi znaleźć się informacja o kosztach ponoszonych przez konsumenta w związku z niewykonaniem przez niego zobowiązań wynikających z umowy. Musimy więc wiedzieć, jakie konsekwencje finansowe poniesiemy, jeśli np. nie spłacimy kredytu lub będziemy dokonywać spłat nieterminowo. Dlatego należy sprawdzić, czy w umowie podano koszty upomnień i wezwań do zapłaty, a także koszty sądowe i koszty postępowania egzekucyjnego. W przypadku kosztów sądowych i egzekucyjnych konkretna kwota będzie dotyczyć tylko tzw. kosztów stałych. Część kosztów będzie bowiem zależeć od wartości przedmiotu sporu – wówczas powinny zostać wskazane szczegółowe przepisy określające koszty postępowania sądowego i egzekucyjnego.
Udzielenie niektórych kredytów może się wiązać z koniecznością wykupienia ubezpieczenia, szczególnie, jeśli chodzi o osoby o niskiej zdolności kredytowej. Dlatego warto dokładnie sprawdzić w umowie, czy istnieje taka konieczność, a jeśli tak, czy klient sam może wybrać, u kogo wykupi takie ubezpieczenie. Jeśli zaciągnięcie kredytu jest uzależnione od wykupienia ubezpieczenia wskazanego przez bank, należy wówczas dokładnie przestudiować jego warunki – szczególnie zakres ochrony ubezpieczeniowej.
Należy również sprawdzić, jakie zabezpieczenia kredyty lub pożyczki są wymagane (np. zastaw) i jakie są koszty takich zabezpieczeń.
Ewa Usowicz
REKLAMA
REKLAMA