Prezydent chce rozwiązać kryzys w państwie, a nie parlament
REKLAMA
"Prezydent oczekuje od stronnictw parlamentarnych, że powiedzą - +z rządem+ lub +w opozycji+ i wyciągną z tego wnioski. Jeżeli będzie sytuacja, w której parlament nie może wyłonić rządu, ale jednocześnie nie chce popierać tego, który działa, to pewnie rozwiąże parlament" - dodał.
Marszałek podkreślił równocześnie, że prezydent zapewnił go, iż nie będzie korzystał z uprawnień do skrócenia kadencji Sejmu z powodu prac nad budżetem.
"Prezydent wie, że uchwalenie z inicjatywy opozycji ustaw okołobudżetowych spowodowało konieczność autopoprawki (do projektu budżetu), i powiedział wyraźnie, że nie ma zarzutu co do terminowości prac nad budżetem" - podkreślił marszałek. "Te ugrupowania, które dziś okazują zaniepokojenie możliwością skrócenia kadencji Sejmu, powinny wyjść naprzeciw prezydentowi i pomóc rozwiązać kryzys współpracy parlamentarnej. Tą drogą pokonamy kryzys, a nie przez sugerowanie, że prezydent ma złe intencje, stwarzanie paniki mandatowo-fotelowej wśród posłów" - powiedział.
Pytany o zwołanie wcześniejszego posiedzenia Sejmu (w piątek, o co wnosiły PO, SLD i LPR), Jurek podkreślił, że wnioski te "idą w poprzek" ustalonego już harmonogramu prac Sejmu, zgodnie z którym kolejne posiedzenie ma się rozpocząć we wtorek.
"Ten wniosek został sformułowany w jawnej opozycji wobec prezydenta, w sytuacji gdy prezydent próbuje rozwiązać konflikt w państwie" - dodał.
Przypomniał też, że w czwartek o godz. 15 spotka się z prezydiami Sejmu i Senatu.
REKLAMA
REKLAMA