Polityka wpływa na kursy, a rynki czekają na rozstrzygnięcia
REKLAMA
Złoty i dług umacniają się po informacjach o zbliżeniu stanowisk Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Polityka będzie jednak ciążyć nad sytuacją na rynkach.
Inwestorzy zainteresowali się polskim rynkiem długu po wypowiedziach liderów PO i PiS. Lider PiS Jarosław Kaczyński powiedział po spotkaniu z liderem PO Donaldem Tuskiem, że jest to pierwszy krok ku rozpoczęciu poważniejszych rozmów między partiami, które miały stworzyć koalicję po wrześniowych wyborach.
Lider PO Donald Tusk dodał natomiast, że spotkanie pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Liderzy obu partii spotkali się w sytuacji, gdy sejmowe prace nad budżetem stanęły w miejscu, po tym, jak w środę wieczorem ku zaskoczeniu posłów PiS, opozycja doprowadziła do przyjęcia wniosku, który otwiera drogę do przeprowadzenia głosowania nad ustawą budżetową w najbliższą sobotę.
Marszałek Sejmu Marek Jurek uznał, że doszło do "całkowitego złamania prawa" i przerwał obrady do czwartku. Za euro popołudniu płacono 3,779 zł wobec 3,80 zł rano. Dolara wyceniano na 3,12 zł względem 3,13 zł.
"Na rynku nieco się uspokoiło. Inwestorzy zainteresowali się polskimi obligacjami, a rynek walutowy jest dziś pochodną rynku długu" - powiedział analityk Pekao SA Marcin Bilbin.
"Jednak polityka będzie dalej wisiała nad rynkiem" - dodał.
Rentowność papierów dwuletnich wynosiła 4,35 proc. wobec 4,38 proc. na zamknięciu w środę, pięcioletnich 4,62 proc. w porównaniu do 4,73 proc., zaś dziesięcioletnich 4,77 proc. względem 4,85 proc.
Lider PO Donald Tusk dodał natomiast, że spotkanie pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Liderzy obu partii spotkali się w sytuacji, gdy sejmowe prace nad budżetem stanęły w miejscu, po tym, jak w środę wieczorem ku zaskoczeniu posłów PiS, opozycja doprowadziła do przyjęcia wniosku, który otwiera drogę do przeprowadzenia głosowania nad ustawą budżetową w najbliższą sobotę.
Marszałek Sejmu Marek Jurek uznał, że doszło do "całkowitego złamania prawa" i przerwał obrady do czwartku. Za euro popołudniu płacono 3,779 zł wobec 3,80 zł rano. Dolara wyceniano na 3,12 zł względem 3,13 zł.
"Na rynku nieco się uspokoiło. Inwestorzy zainteresowali się polskimi obligacjami, a rynek walutowy jest dziś pochodną rynku długu" - powiedział analityk Pekao SA Marcin Bilbin.
"Jednak polityka będzie dalej wisiała nad rynkiem" - dodał.
Rentowność papierów dwuletnich wynosiła 4,35 proc. wobec 4,38 proc. na zamknięciu w środę, pięcioletnich 4,62 proc. w porównaniu do 4,73 proc., zaś dziesięcioletnich 4,77 proc. względem 4,85 proc.
Źródło:
PAP
Autopromocja
REKLAMA
REKLAMA