We wtorek przed 15.00 euro wyceniano na 3,3830 zł wobec 3,8650 zł rano i w porównaniu do 3,87 zł w poniedziałek po południu. Za dolara inwestorzy płacili 3,2360 zł w porównaniu do 3,2480 zł rano i względem 3,28 zł. Odchylenie do dawnego parytetu wynosi 16,8 proc. wobec 16,25 proc. rano i 16,0 proc. w poniedziałek. Eurodolar spadł do 1,1880 z 1,19 rano i wobec 1,1830 w poniedziałek na zamknięciu.
"Od dwóch godzin złoty się umacnia. Przed południem mieliśmy do czynienia ze stabilizacją wokół poziomu 3,86 za euro. Trudno wskazać jednoznaczne przyczyny umocnienia. Informacja o dymisji ministra skarbu państwa nie zakłóciła tego trendu. Być może jest to związane ze wzrostami na GPW, gdzie napływają fundusze" - powiedział Kajetan Bulge z Capital Management.
Według niego do końca dnia złoty może się lekko osłabić, gdyż potencjał do wzrostu został wyczerpany lub będzie stabilizacja kursu. Minister skarbu państwa Andrzej Mikosz złożył dymisję, jednak premier Kazimierz Marcinkiewicz nie podjął jeszcze decyzji, czy ją przyjmie.
Na rynku długu nadal panuje pozytywny nastrój, podobnie jak w całym regionie.
Dochodowość dwuletnich papierów wynosiła około 15.00 4,60 proc. wobec 4,63 proc. rano i w porównaniu do 4,66 proc. w poniedziałek, pięcioletnich DS1110 odpowiednio:5,04 proc., 5,01 proc. i względem 4,99 proc., zaś dziesięcioletnich 5,12 proc., 5,09 proc. i 5,13 proc.