Inwestycje wciąż czekają
REKLAMA
Mimo niekorzystnego kursu złotego, który jeszcze niedawno notowany był na najmocniejszym poziomie od lat wobec euro, eksporterzy chcą zwiększać sprzedaż na rynki zagraniczne. Wzrósł jednak udział nieopłacalnego eksportu, więcej jest firm, których problem ten dotyczy. Jednak jakoś sobie radzą. Po raz kolejny spadł poziom kursu euro, przy którym eksport przestaje być opłacalny. Obecnie jest to około 3,80 zł, w poprzednim badaniu - 3,90 zł.
Mimo lepszych nastrojów w firmach i dobrej sytuacji finansowej nie pojawiają się sygnały o rozpoczęciu nowych inwestycji. Autorzy badań zauważają jednak, że takie osłabienie aktywności inwestycyjnej jest typowe dla końcówki roku, kiedy nie rozpoczyna się nowych projektów. Piotr Boguszewski, dyrektor departamentu analiz makroekonomicznych i strukturalnych NBP, dodaje, że część opóźnień w inwestycjach jest związana z trudnościami w pozyskaniu środków unijnych i przejściowym pogorszeniem sytuacji firmy. - Mamy więc do czynienia z wstrzymaniem inwestycji, a nie rezygnacją z nich - mówi Boguszewski.
NBP podkreśla też, że po raz pierwszy w historii badań żadna z firm nie powiedziała, iż całkowicie rezygnuje z rozpoczętej czy zaplanowanej inwestycji. Stopień wykorzystania mocy produkcyjnych przekracza 80 proc., a więc wciąż jest bardzo wysoki.
Nie należy się jednak spodziewać zwiększania zatrudnienia ani wzrostu płac. Tylko 9 proc. pracodawców chce dać podwyżki, mniej niż w poprzednim kwartale.
REKLAMA
REKLAMA