REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nie dla każdego inwestora

REKLAMA

Zagraniczne fundusze inwestycyjne, których szybko będzie przybywać na naszym rynku, uzupełniają ofertę polskich towarzystw.
Dużego napływu funduszy z zagranicy możemy się spodziewać już wkrótce, jednak nie będzie to propozycja dla każdego inwestora.

Fundusze zagraniczne wprowadzane przez światowych potentatów, jak Merill Lynch czy Templeton, na polski rynek to znaczące wzbogacenie oferty dla polskich inwestorów. Rzecz w tym, czy rzeczywiście są one dobrą propozycją dla każdego polskiego inwestora?

REKLAMA

Na naszym rynku pojawiły się w momencie, kiedy polskie TFI zaczęły wprowadzać klony funduszy zagranicznych. Potem przyszła kolej na unit-link – ubezpieczeniowe fundusze z opcją kapitałową. Kolejny etap to wprowadzanie funduszy zagranicznych w ramach konkretnych grup kapitałowych, jak np. Nordea, Raiffeisen, Citibank czy Fortis. Następnym etapem przybliżania polskiemu klientów oferty zagranicznych funduszy były jednorazowe zamknięte subskrypcje (jak np. ML Torus).

Umożliwiają one dostęp do regionów, na których nasze TFI nie inwestują, ale jest to propozycja dla osób dobrze zorientowanych w rynkach kapitałowych.

Nieprzejrzysty rynek

REKLAMA

Na razie fundusze te oferowane są w ramach modeli monobrandowych (jednego dostawcy w ramach grupy kapitałowej) i klient nie ma szans skorzystać na dywersyfikacji zarządzających – mówi Marcin Pieczkowski z departamentu rozwoju produktów Xelion.

– Mała jest też przejrzystość rynku, czy to w zakresie podatków czy całkowitych kosztów, jakie klient ponosi, ponieważ tych produktów jest mało i nie są zbyt popularne. Ma to też konsekwencje w postaci kosztów – ceny są dość wysokie, gdyż dystrybutorzy nie muszą się jeszcze przejmować konkurencyjnością, bo tak naprawdę nie ma dla nich alternatywy poza kontami walutowymi, bardzo nisko oprocentowanymi. Środki z depozytów walutowych, których obecnie jest zgromadzonych ok. 30 mld zł, będą więc naturalnym źródłem konwersji dla funduszy zagranicznych.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zawsze jednak istnieje ryzyko kursu walutowego – wszystkie fundusze zagraniczne będą przecież notowane w walucie obcej – albo euro, albo USD. Zatem klient, który ma oszczędności w złotych, bo w nich zarabia, będzie inwestował w tych funduszach, musi mieć pełną tego ryzyka świadomość.

Potrzebna edukacja

Pojawia się tu problem niskiego wyedukowania rynku polskiego, gdyż zagraniczne produkty są bardzo skomplikowane, oferowane zazwyczaj w państwach Luxemburga, gdzie jest zupełnie inna konstrukcja prawna. Mimo to należałoby ją poznać, żeby zrozumieć, jakie ryzyko wiąże się z tego typu inwestycjami. Klient musi być przecież świadomy tego, co kupuje, czyli bardzo dobrze znać produkt. Wszystkie materiały, prospekty itd. będą oczywiście tłumaczone na język polski, ale i tak najważniejszy jest w tym wypadku dystrybutor, który musi nastawić się na długoterminowe kontakty z klientem, a nie jednorazową sprzedaż.

To on właśnie będzie reprezentantem firmy obcej i pierwszym, a często jedynym, źródłem informacji dla klienta. Tymczasem z informacjami właśnie nie jest najlepiej.

Analitycy określają to zjawisko złym pozycjonowaniem produktu tak naprawdę nie ma przekazywania informacji o ryzyku związanym z inwestycją w dany fundusz, o jego parametrach. Nic więc dziwnego, że w rezultacie produkty te są mało popularne, klienci, nie rozumiejąc ich, boją się je kupować, a jeśli już kupują, to do końca nie zdają sobie sprawy, z czym ta inwestycja naprawdę się wiąże.

Wąska oferta

REKLAMA

Poza tym brak pełnej oferty. Ta, która jest dostępna, stanowi powielenie tradycyjnych modeli oszczędzania – do wyboru są fundusze akcji, obligacji i to, co pośrodku. Nie ma funduszy surowcowych czy inwestujących w biotechnologie, które są dostępne na rynkach międzynarodowych. Z czasem pojawią się one także u nas w ofercie zagranicznej, dzięki czemu możliwości dywersyfikacji portfela znacznie się powiększą.

Zdaniem Marcina Pieczkowskiego, czeka nas wkrótce pełne operacyjne, masowe wejście funduszy zagranicznych. W KPWiG leżą np. wnioski o notyfikacje ponad 50 funduszy Merrill Lyncha, Templeton zgłosił 44 fundusze, a są jeszcze inni gracze. To obrazuje skalę zmian, jakie nas czekają. Te zmiany mają też pozytywny aspekt – dzięki bogatszej ofercie, know-how, konkurencji wyeliminują wiele dotychczasowych słabości naszego rynku, a jest ich niemało.

Ponieważ fundusze zagraniczne nie mają swoich własnych sieci dystrybucji, muszą polegać na partnerach lokalnych. Będą więc rozprowadzane przez wielu różnych dystrybutorów, a nie tylko w ramach konkretnych grup kapitałowych. Znajdą się banki, które otworzą się na oferty zewnętrzne, jak Citibank, Deutsche Bank, niezależni dystrybutorzy o wysokim profesjonalizmie. Klienci nie będą więc skazani na jednego dostawcę, co także wspomaga rozwój rynku.

Specjaliści podkreślają jednak, że nie należy się spodziewać masowego dynamicznego napływu środków polskich inwestorów do tych funduszy, choćby ze względu na wspomniane ryzyko kursowe. Te produkty będą uzupełniały ofertę krajową, ale jej nie zastąpią, ani jej nie będą powielać.


Anna Witkowska
Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Zespół marketingu w organizacji czy outsourcing usług – które rozwiązanie jest lepsze?

Lepiej inwestować w wewnętrzny zespół marketingowy czy może bardziej opłacalnym rozwiązaniem jest outsourcing usług marketingowych? Marketing odgrywa kluczową rolę w sukcesie każdej organizacji. W dobie cyfryzacji i rosnącej konkurencji firmy muszą stale dbać o swoją obecność na rynku, budować markę oraz skutecznie docierać do klientów.

Rekompensata dla rolnika za brak zapłaty za sprzedane produkty rolne. Wnioski tylko do 31 marca 2025 r.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przypomina, że od 1 lutego do 31 marca 2025 r. producent rolny lub grupa może złożyć do oddziału terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) wniosek o przyznanie rekompensaty z tytułu nieotrzymania zapłaty za sprzedane produkty rolne od podmiotu prowadzącego skup, przechowywanie, obróbkę lub przetwórstwo produktów rolnych, który stał się niewypłacalny w 2023 lub 2024 r. - w rozumieniu ustawy o Funduszu Ochrony Rolnictwa (FOR).

Zintegrowane raportowanie ESG zaczyna już być standardem. Czy w Polsce też?

96% czołowych firm na świecie raportuje zrównoważony rozwój, a 82% włącza dane ESG do raportów rocznych. W Polsce 89% dużych firm publikuje takie raporty, ale tylko 22% działa zgodnie ze standardami ESRS, co stanowi wyzwanie dla konkurencyjności na rynku UE.

Czy polskie firmy są gotowe na ESG?

Współczesny świat biznesu zakręcił się wokół kwestii związanych z ESG. Ta koncepcja, będąca wskaźnikiem zrównoważonego rozwoju, wpływa nie tylko na wielkie korporacje, ale coraz częściej obejmuje także małe i średnie przedsiębiorstwa. W dobie rosnących wymagań związanych ze zrównoważonością społeczną i środowiskową, ESG jest nie tylko wyzwaniem, ale również szansą na budowanie przewagi konkurencyjnej.

REKLAMA

ESG u dostawców czyli jak krok po kroku wdrożyć raportowanie ESG [Mini poradnik]

Wdrażanie raportowania ESG (środowiskowego, społecznego i zarządczego) to niełatwe zadanie, zwłaszcza dla dostawców, w tym działających dla większych firm. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że wystarczy powołać koordynatora i zebrać dane, to tak naprawdę proces ten wymaga zaangażowania całej organizacji. Jakie są pierwsze kroki do skutecznego raportowania ESG? Na co zwrócić szczególną uwagę?

ESG to zielona miara ryzyka, która potrzebuje strategii zmian [Rekomendacje]

Żeby utrzymać się na rynku, sprostać konkurencji, a nawet ją wyprzedzić, warto stosować się do zasad, które już obowiązują dużych graczy. Najprostszym i najbardziej efektywnym sposobem będzie przygotowanie się, a więc stworzenie mapy działania – czyli strategii ESG – i wdrożenie jej w swojej firmie. Artykuł zawiera rekomendacje dla firm, które dopiero rozpoczynają podróż z ESG.

Ratingi ESG: katalizator zmian czy iluzja postępu?

Współczesny świat biznesu coraz silniej akcentuje znaczenie ESG jako wyznacznika zrównoważonego rozwoju. W tym kontekście ratingi ESG odgrywają kluczową rolę w ocenie działań firm na polu odpowiedzialności środowiskowe, społecznej i zarządzania. Ale czy są one rzeczywistym impulsem do zmian, czy raczej efektowną fasadą bez głębszego wpływu na biznesową rzeczywistość? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Zrównoważony biznes czyli jak strategie ESG zmienią reguły gry?

ESG to dziś megatrend, który dotyczy coraz więcej firm i organizacji. Zaciera powoli granicę między sukcesem a odpowiedzialnością biznesu. Mimo, iż wymaga od przedsiębiorców wiele wysiłku, ESG dostarcza m.in. nieocenione narzędzie, które może nie tylko przekształcić biznes, ale również pomóc budować lepszą przyszłość. To strategia ESG zmienia sposób działania firm na zrównoważony i odpowiedzialny.

REKLAMA

Podatek od nieruchomości może być niższy. Samorządy ustalają najwyższe możliwe stawki

Podatek od nieruchomości może być niższy. To samorządy ustalają najwyższe możliwe stawki, korzystając z widełek ustawowych. Przedsiębiorcy apelują do samorządów o obniżenie podatku. Niektóre firmy płacą go nawet setki tysięcy w skali roku.

Jakie recenzje online liczą się bardziej niż te pozytywne?

Podejmując decyzje zakupowe online, klienci kierują się kilkoma ważnymi kryteriami, z których opinie odgrywają kluczową rolę. Oczekują przy tym, że recenzje będą nie tylko pozytywne, ale również aktualne. Potwierdzają to wyniki najnowszego badania TRUSTMATE.io, z którego wynika, że aż 73% Polaków zwraca uwagę na aktualność opinii. Zaledwie 1,18% respondentów nie uważa tego za istotne.

REKLAMA