REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nie dla każdego inwestora

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Zagraniczne fundusze inwestycyjne, których szybko będzie przybywać na naszym rynku, uzupełniają ofertę polskich towarzystw.
Dużego napływu funduszy z zagranicy możemy się spodziewać już wkrótce, jednak nie będzie to propozycja dla każdego inwestora.

Fundusze zagraniczne wprowadzane przez światowych potentatów, jak Merill Lynch czy Templeton, na polski rynek to znaczące wzbogacenie oferty dla polskich inwestorów. Rzecz w tym, czy rzeczywiście są one dobrą propozycją dla każdego polskiego inwestora?

REKLAMA

Na naszym rynku pojawiły się w momencie, kiedy polskie TFI zaczęły wprowadzać klony funduszy zagranicznych. Potem przyszła kolej na unit-link – ubezpieczeniowe fundusze z opcją kapitałową. Kolejny etap to wprowadzanie funduszy zagranicznych w ramach konkretnych grup kapitałowych, jak np. Nordea, Raiffeisen, Citibank czy Fortis. Następnym etapem przybliżania polskiemu klientów oferty zagranicznych funduszy były jednorazowe zamknięte subskrypcje (jak np. ML Torus).

Umożliwiają one dostęp do regionów, na których nasze TFI nie inwestują, ale jest to propozycja dla osób dobrze zorientowanych w rynkach kapitałowych.

Nieprzejrzysty rynek

REKLAMA

Na razie fundusze te oferowane są w ramach modeli monobrandowych (jednego dostawcy w ramach grupy kapitałowej) i klient nie ma szans skorzystać na dywersyfikacji zarządzających – mówi Marcin Pieczkowski z departamentu rozwoju produktów Xelion.

– Mała jest też przejrzystość rynku, czy to w zakresie podatków czy całkowitych kosztów, jakie klient ponosi, ponieważ tych produktów jest mało i nie są zbyt popularne. Ma to też konsekwencje w postaci kosztów – ceny są dość wysokie, gdyż dystrybutorzy nie muszą się jeszcze przejmować konkurencyjnością, bo tak naprawdę nie ma dla nich alternatywy poza kontami walutowymi, bardzo nisko oprocentowanymi. Środki z depozytów walutowych, których obecnie jest zgromadzonych ok. 30 mld zł, będą więc naturalnym źródłem konwersji dla funduszy zagranicznych.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zawsze jednak istnieje ryzyko kursu walutowego – wszystkie fundusze zagraniczne będą przecież notowane w walucie obcej – albo euro, albo USD. Zatem klient, który ma oszczędności w złotych, bo w nich zarabia, będzie inwestował w tych funduszach, musi mieć pełną tego ryzyka świadomość.

Potrzebna edukacja

Pojawia się tu problem niskiego wyedukowania rynku polskiego, gdyż zagraniczne produkty są bardzo skomplikowane, oferowane zazwyczaj w państwach Luxemburga, gdzie jest zupełnie inna konstrukcja prawna. Mimo to należałoby ją poznać, żeby zrozumieć, jakie ryzyko wiąże się z tego typu inwestycjami. Klient musi być przecież świadomy tego, co kupuje, czyli bardzo dobrze znać produkt. Wszystkie materiały, prospekty itd. będą oczywiście tłumaczone na język polski, ale i tak najważniejszy jest w tym wypadku dystrybutor, który musi nastawić się na długoterminowe kontakty z klientem, a nie jednorazową sprzedaż.

To on właśnie będzie reprezentantem firmy obcej i pierwszym, a często jedynym, źródłem informacji dla klienta. Tymczasem z informacjami właśnie nie jest najlepiej.

Analitycy określają to zjawisko złym pozycjonowaniem produktu tak naprawdę nie ma przekazywania informacji o ryzyku związanym z inwestycją w dany fundusz, o jego parametrach. Nic więc dziwnego, że w rezultacie produkty te są mało popularne, klienci, nie rozumiejąc ich, boją się je kupować, a jeśli już kupują, to do końca nie zdają sobie sprawy, z czym ta inwestycja naprawdę się wiąże.

Wąska oferta

REKLAMA

Poza tym brak pełnej oferty. Ta, która jest dostępna, stanowi powielenie tradycyjnych modeli oszczędzania – do wyboru są fundusze akcji, obligacji i to, co pośrodku. Nie ma funduszy surowcowych czy inwestujących w biotechnologie, które są dostępne na rynkach międzynarodowych. Z czasem pojawią się one także u nas w ofercie zagranicznej, dzięki czemu możliwości dywersyfikacji portfela znacznie się powiększą.

Zdaniem Marcina Pieczkowskiego, czeka nas wkrótce pełne operacyjne, masowe wejście funduszy zagranicznych. W KPWiG leżą np. wnioski o notyfikacje ponad 50 funduszy Merrill Lyncha, Templeton zgłosił 44 fundusze, a są jeszcze inni gracze. To obrazuje skalę zmian, jakie nas czekają. Te zmiany mają też pozytywny aspekt – dzięki bogatszej ofercie, know-how, konkurencji wyeliminują wiele dotychczasowych słabości naszego rynku, a jest ich niemało.

Ponieważ fundusze zagraniczne nie mają swoich własnych sieci dystrybucji, muszą polegać na partnerach lokalnych. Będą więc rozprowadzane przez wielu różnych dystrybutorów, a nie tylko w ramach konkretnych grup kapitałowych. Znajdą się banki, które otworzą się na oferty zewnętrzne, jak Citibank, Deutsche Bank, niezależni dystrybutorzy o wysokim profesjonalizmie. Klienci nie będą więc skazani na jednego dostawcę, co także wspomaga rozwój rynku.

Specjaliści podkreślają jednak, że nie należy się spodziewać masowego dynamicznego napływu środków polskich inwestorów do tych funduszy, choćby ze względu na wspomniane ryzyko kursowe. Te produkty będą uzupełniały ofertę krajową, ale jej nie zastąpią, ani jej nie będą powielać.


Anna Witkowska
Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Relaks nie jest dla słabych. Dlaczego liderom tak trudno jest odpoczywać?

Wyobraź sobie, że siedzisz z kubkiem ulubionej herbaty, czujesz bryzę morską, przymykasz oczy, czując promienie słońca na twarzy i… nie masz wyrzutów sumienia. W twojej głowie nie pędzi pendolino tematów, kamieni milowych i zadań, które czekają w kolejce do pilnej realizacji, telefon służbowy milczy. Brzmi jak science fiction? W świecie liderów odpoczynek to często temat tabu, a relaks – luksus, na który prawdziwy przywódca nie może sobie pozwolić. Uważam, że to już najwyższy czas, abyśmy przestali się oszukiwać i zaczęli zadawać niewygodne pytania dotyczące relaksu – przede wszystkim sobie - powiedziała Dyrektorka zarządzająca, dyrektorka Departamentu Zasobów Ludzkich i Organizacji w KIR Dorota Dublanka.

Polscy wykonawcy działający na rynku niemieckim powinni znać VOB/B

VOB/B nadal jest w Niemczech często stosowanym narzędziem prawnym. Jak w pełni wykorzystać zalety tego sprawdzonego zbioru przepisów, minimalizując jednocześnie ryzyko?

BCC ostrzega: firmy muszą przyspieszyć wdrażanie KSeF. Ustawa już po pierwszym czytaniu w Sejmie

Prace legislacyjne nad ustawą wdrażającą Krajowy System e-Faktur (KSeF) wchodzą w końcową fazę. Sejm skierował projekt nowelizacji VAT do komisji finansów publicznych, która pozytywnie go zaopiniowała wraz z poprawkami.

Zakupy w sklepie stacjonarnym a reklamacja. Co może konsument?

Od wielu lat obowiązuje ustawa o prawach konsumenta. W wyniku implementowania do polskiego systemu prawa regulacji unijnej, od 1 stycznia 2023 r. wprowadzono do tej ustawy bardzo ważne, korzystne dla konsumentów rozwiązania.

REKLAMA

Ponad 650 tys. firm skorzystało z wakacji składkowych w pierwszym półroczu

Zakład Ubezpieczeń Społecznych informuje, że w pierwszym półroczu 2025 r. z wakacji składkowych skorzystało 657,5 tys. przedsiębiorców. Gdzie można znaleźć informacje o uldze?

Vibe coding - czy AI zredukuje koszty tworzenia oprogramowania, a programiści będą zbędni?

Kiedy pracowałem wczoraj wieczorem nad newsletterem, do szablonu potrzebowałem wołacza imienia – chciałem, żeby mail zaczynał się od “Witaj Marku”, zamiast „Witaj Marek”. W Excelu nie da się tego zrobić w prosty sposób, a na ręczne przerobienie wszystkich rekordów straciłbym długie godziny. Poprosiłem więc ChatGPT o skrypt, który zrobi to za mnie. Po trzech sekundach miałem działający kod, a wołacze przerobiłem w 20 minut. Więcej czasu zapewne zajęłoby spotkanie, na którym zleciłbym komuś to zadanie. Czy coraz więcej takich zadań nie będzie już wymagać udziału człowieka?

Wellbeing, który naprawdę działa. Arłamów Business Challenge 2025 pokazuje, jak budować silne organizacje w czasach kryzysu zaangażowania

Arłamów, 30 czerwca 2025 – „Zaangażowanie pracowników w Polsce wynosi jedynie 8%. Czas przestać mówić o benefitach i zacząć praktykować realny well-doing” – te słowa Jacka Santorskiego, psychologa biznesu i społecznego, wybrzmiały wyjątkowo mocno w trakcie tegorocznej edycji Arłamów Business Challenge.

Nie uczą się i nie pracują. Polscy NEET często są niewidzialni dla systemu

Jak pokazuje najnowszy raport Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, około 10% młodych Polaków nie uczy się ani nie pracuje. Kim są polscy NEET i dlaczego jest to realny problem społeczny?

REKLAMA

Polska inwestycyjna zapaść – co hamuje rozwój i jak to zmienić?

Od 2015 roku stopa inwestycji w Polsce systematycznie spada. Choć może się to wydawać abstrakcyjnym wskaźnikiem makroekonomicznym, jego skutki odczuwamy wszyscy – wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego, mniejszy przyrost zamożności, trudniejsza pogoń za Zachodem. Dlaczego tak się dzieje i czy można to odwrócić? O tym rozmawiali Szymon Glonek oraz dr Anna Szymańska z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Firma za granicą jako narzędzie legalnej optymalizacji podatkowej. Fakty i mity

W dzisiejszych czasach, gdy przedsiębiorcy coraz częściej stają przed koniecznością konkurowania na globalnym rynku, pojęcie optymalizacji podatkowej staje się jednym z kluczowych elementów strategii biznesowej. Wiele osób kojarzy jednak przenoszenie firmy za granicę głównie z próbą unikania podatków lub wręcz z działaniami nielegalnymi. Tymczasem, właściwie zaplanowana firma za granicą może być w pełni legalnym i etycznym narzędziem zarządzania obciążeniami fiskalnymi. W tym artykule obalimy popularne mity, przedstawimy fakty, wyjaśnimy, które rozwiązania są legalne, a które mogą być uznane za agresywną optymalizację. Odpowiemy też na kluczowe pytanie: czy polski przedsiębiorca faktycznie zyskuje, przenosząc działalność poza Polskę?

REKLAMA