Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju w ciągu 14 lat obecności w Polsce współfinansował 140 projektów o wartości 3,2 mld euro. Jego zaangażowanie w inwestycje na naszym rynku zmniejszyło się w ciągu ostatnich trzech lat o połowę.
Inwestycje EBOR w Polsce spadają. W 2001 roku wynosiły one ok. 600 mln euro, trzy lata później – już tylko 300 mln euro. Zgodnie ze swoją polityką, bank stopniowo wycofuje się ze stabilnych ekonomicznie krajów, takich jak Polska, do obszarów mniej rozwiniętych (np. Rosja, państwa bałkańskie czy azjatyckie). Proces wychodzenia z naszego kraju może potrwać ok. 2-3 lat, bowiem wiele projektów jest jeszcze w fazie realizacji i wciąż wdrażane są kolejne.
Bank jednak przeorientował swoją strategię wobec Polski i w następnych latach zamierza skoncentrować się na wspieraniu sektora małych i średnich przedsiębiorstw, branży finansowej, infrastruktury gminnej, transportu, a także na pozyskiwaniu – jako pośrednik – inwestorów strategicznych dla przedsiębiorstw czy długoterminowego kapitału dla ich modernizacji, a nawet bezpośrednich inwestycji zagranicznych. EBOR nadal będzie się włączał w restrukturyzację trudnych sektorów – od hutnictwa po rolnictwo. Na dalszą pomoc z tego źródła może liczyć też pozabankowy sektor usług finansowych, (m.in. firmy leasingowe, ubezpieczeniowe), koleje polskie, gminy i rynek nieruchomości komercyjnych.
W przeciwieństwie do wielu międzynarodowych instytucji finansowych, EBOR pożycza pieniądze także tym podmiotom, które – jak np. samorządy – nie mogą liczyć na gwarancje rządowe. Takie wsparcie otrzymał ostatnio Kraków – na ponad 232 mln zł opiewa wartość projektu modernizacji transportu miejskiego, w którym blisko połowa sfinansowana zostanie z długoterminowego kredytu EBOR.
