Komisja Europejska nie wycofuje dyrektywy o rynku usług
REKLAMA
Zgodnie z nią, usługodawca z jednego kraju UE, który chciałby dostarczać usługi w innym, nie musiałby podporządkowywać się lokalnym regulacjom, a jedynie przestrzegać praw kraju macierzystego. "Komisja jest gotowa do pracy wraz z Parlamentem Europejskim i Radą UE, by znaleźć rozwiązanie istniejących trudnych problemów" - zapewniła Le Bail.
Wielokrotnie pytana, nie zdradziła jednak, w jaki sposób będą przebiegały te prace. Zapewniła, że chodzi o szukanie rozwiązań w ramach istniejącego projektu unijnej dyrektywy.
Projekt dyrektywy w sprawie otwarcia rynku usług dotyczy w zasadzie wszystkich usług o ogólnym znaczeniu gospodarczym (m.in. usługi pocztowe, dystrybucja gazu i elektryczności, służba zdrowia, agencje zatrudnienia, usługi prawne), z wyjątkiem usług finansowych, telekomunikacyjnych czy transportowych, objętych odrębnym ustawodawstwem. Jej przyjęcie umożliwiłoby dystrybutorom sprzedaż usług w każdym z 25 krajów Unii.
Przeciwko dyrektywie protestuje głównie Francja, obawiając się, że dawałaby ona większe szanse na sprzedaż swych usług firmom z tych krajów UE, gdzie niższy jest poziom ochrony socjalnej i słabsza obrona praw konsumenta. Zdaniem Francji, prowadziłoby to do wypierania firm francuskich, które muszą przestrzegać wyższych standardów.
REKLAMA
REKLAMA