Ogólne Warunki Ubezpieczenia (OWU)
REKLAMA
REKLAMA
Ogólne warunki ubezpieczenia (OWU) to jeden z podstawowych dokumentów, który reguluje zakres praw i obowiązków stron umowy ubezpieczenia. Najczęściej jednak dokument ten pozostaje dla strony zawierającej umowę zbędnym załącznikiem, w którym zawarte są niezrozumiałe stwierdzenia, specyficzny żargon prawniczy i absurdalne definicje (wszak każdy wie czym jest deszcz. Konstatuje najczęściej klient, że skoro i tak nic z zapisów tych nie zrozumie lub co gorzej – są dla niego oczywistością, to nie będzie również tracił czasu na zapoznawanie się z nimi…
REKLAMA
Jest to podstawowy błąd.
Winna nadmierna kazuistyka czy rutyna?
Problem braku zapoznawania się z zawieranymi umowami, zapisami regulaminowymi i postanowieniami nie dotyczy wyłącznie umów ubezpieczeń. Stan ten jest nagminny i pojawia się zarówno przy zawieraniu umowy z operatorem komórkowym jak i siecią telewizyjną czy innym usługodawcą. Nie każdy jednakże jest świadomy faktu, że o ile w mniej istotnych sprawach życia codziennego konsekwencją braku zrozumienia regulaminu czy niezapoznania się z jego treścią, może być pomniejszy kłopot, o tyle w arcyważnym zagadnieniu jakim jest zawarcie umowy ubezpieczenia, skutki mogą mieć kardynalne znaczenie w przyszłości. Myli się jednak ten, kto twierdzi, iż konsekwencje braku znajomości zapisów np. OWU są problematyczne wyłącznie dla klienta towarzystwa. Doskonale powyższą tezę obrazuje sytuacja jaka powstała po tegorocznej tzw. nawałnicy sierpniowej, w której znacznie ucierpiały liczne zabudowania, gospodarstwa, ośrodki wypoczynkowe oraz całe gminy i miejscowości – położone głównie na Kujawach i Pomorzu.
Polecamy: E-wydanie Dziennika Gazety Prawnej
REKLAMA
Otóż zgodnie z oficjalnymi komunikatami zakłady ubezpieczeń, które likwidowały szkody związane ze wskazanym zjawiskiem atmosferycznym, skierowały ogromne zasoby ludzkie (likwidatorów, ekspertów, rzeczoznawców majątkowych) celem sprawnego przeprowadzenia postępowań likwidacyjnych z możliwie sprawnym procesem wydania decyzji o wypłacie odszkodowania.
Wyjście naprzeciw klientom nie zmieniło faktu, że zakład szkody likwidował zgodnie z literą zawartą w umowie ubezpieczenia. Klienci zaś, którzy zgłaszali roszczenia, częstokroć po otrzymaniu decyzji nie ukrywali swojego rozczarowania. Najczęstszym powodem niezadowolenia była oczywiście zbyt niska kwota przyznanego odszkodowania. Jednakże problematyczny był również brak uwzględnienia przy likwidacji szkody wszystkich zniszczeń zgłaszanych przez klientów jak np. części zabudowań oraz urządzeń i maszyn. Naturalnym więc efektem był zalew skarg, odwołań oraz wniosków o ponowne przeprowadzenie postępowania.
W znacznej mierze przypadków odwołania takie okazywały się nieuzasadnione a niezadowolenie klienta było wyłącznie wynikiem braku należytego zabezpieczenia własnych interesów na etapie zawierania umowy ubezpieczenia. Ubezpieczający niejednokrotnie nie mieli świadomości jaki jest zakres ochrony ubezpieczeniowej lub czego dotyczą klauzule rozszerzające lub wyłączające odpowiedzialność zakładu, a które to zostały zawarte w ich umowach ubezpieczenia.
Zobacz: Prawo dla firm
Po prostu czytaj
Recepta na uniknięcie problemów jak wskazane powyżej jest stosunkowo prosta i najzwyczajniej w świecie brzmi: po prostu czytaj. Zapoznanie się i zrozumienie treści ogólnych warunków ubezpieczenia, zwrócenie uwagi na zapisy umowne oraz wszelkie klazule pozwoli nie tylko uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, ale wręcz może ocalić majątek, zdrowie czy życie. Jest to cena niezbyt wygórowana za spokojną przyszłość i zapewnioną ochronę dokładnie taką jakiej się spodziewamy i jaką potrzebujemy.
REKLAMA
REKLAMA