REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Chodzi nie tylko o transformację energetyczną, która wymaga projektów z dodatkowymi funkcjami budynków, ale ogólnie o koszt przestawienia branży na procedury działające według reguł zrównoważonego rozwoju.
Trudno już uznać to za efekt wzmożonego popytu na mieszkaniowym rynku pierwotnym i wtórnym czy przekonania, iż odmrożone przez Unię Europejską środki dla Krajowego Planu Odbudowy zamienią całą Polskę błyskawicznie w jeden plac budowy. Fakt jest jednak taki, że branża budowlana jako pierwsza – i jak dotąd jedyna – widzi, że w gospodarce czas na powrót do dobrej koniunktury.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA