REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Notariusz potwierdzi w protokole naruszenie praw w internecie

Aplikant radcowski
Marek Pasiński
Radca prawny
Notariusz powinien szczegółowo opisać co znajduje się na stronie, oczywiście nie dokonując jakiejkolwiek interpretacji czy dana treść jest np. obraźliwa lub narusza dobra osobiste.
Notariusz powinien szczegółowo opisać co znajduje się na stronie, oczywiście nie dokonując jakiejkolwiek interpretacji czy dana treść jest np. obraźliwa lub narusza dobra osobiste.

REKLAMA

REKLAMA

Jeżeli prawa przedsiębiorców zostały naruszone publikacją na stronie internetowej, dochodzenie tych praw trzeba zacząć od zabezpieczenia dowodów potwierdzających fakt tej publikacji. Najlepiej to zrobić u notariusza. Służy do tego notarialny protokół wejścia na stronę internetową.

Historia Internetu trwa już ponad 40 lat. Od prawie 20 lat również Polska jest do niego podłączona. W dobie powszechnego już dzisiaj dostępu do globalnej sieci łatwo można dostrzec również ciemne strony jej zastosowania np. poprzez bezpodstawne naruszanie dobrego imienia osób trzecich lub ich praw autorskich w związku z wyjątkowo łatwym zamieszczaniem publikacji w Internecie.

REKLAMA

REKLAMA

W ostatnim czasie zdecydowanie wzrosła liczba postępowań sądowych dotyczących powyższych kwestii. Można rozróżnić przynajmniej kilka rodzajów naruszeń dokonywanych w sieci, te najpopularniejsze to z całą pewnością:
- obraźliwe anonimowe (w ogóle niepodpisane bądź podpisane „nickami”) wypowiedzi, zamieszczane na forach internetowych bądź w komentarzach np. pod jakimś artykułem, popularnymi portalami aukcyjnymi,
- publikacje w oficjalnych serwisach wydawców internetowych naruszające prawa autorskie bądź godzące w dobre imię osoby trzeciej.

Naruszenie dóbr osobistych w internecie

Dobra osobiste człowieka takie jak m.in. cześć, godność osobista, pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego, niezależnie od ochrony przewidzianej w przepisach.

REKLAMA

Zobacz: Jak poświadczać dokumenty za zgodność z oryginałem?

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2008 r. (sygn. akt II CSK 539/07) należy ponadto uznać, że „dobre imię jest chronione na wielu polach aktywności życiowej człowieka i nie można co do zasady wyłączyć takiej ochrony w przypadku działalności danej osoby w środowisku internetowym. Sąd zwrócił uwagę na fakt, że uwarunkowania społeczne zmieniają się, obrót internetowy zyskuje na znaczeniu i stale zwiększają się możliwości jego wykorzystania. Dzięki Internetowi można nie tylko korzystać z interaktywności mediów, zbierać informacje, korespondować, wymieniać poglądy z wieloma osobami, regulować zobowiązania, ale i uczestniczyć w obrocie handlowym. Niektóre z tych form aktywności internetowej wiążą się z korzystaniem z nazwy użytkownika, która zastępuje wtedy nazwisko lub nazwę danego podmiotu.”

Powszechnie używane, pochodzące z języka angielskiego określenie „nick” nawiązuje wprost do pojęcia „pseudonim” i w tym zakresie również podlega ochronie.

Podmiotem ochrony dóbr osobistych są przede wszystkim osoby fizyczne. Jednak na podstawie przepisu art. 43 kodeksu cywilnego uregulowania dotyczące ochrony dóbr osobistych stosuje się w odpowiedni sposób także do osób prawnych.

Naruszenie dóbr osobistych w środowisku elektronicznym, internetowym z uwagi na jego specyfikę, jak wyżej wskazano najczęściej dotyczy naruszenia czci, godności, dobrego imienia, prawa do wizerunku czy twórczości. Tego rodzaju treść dociera w szybki, nierzadko wręcz przypadkowy sposób do szerokiego grona odbiorców, być może kontrahentów danego przedsiębiorstwa, a ponowne zapracowanie na dobrą opinię bywa niezmiernie trudne.

Wymienione wyżej dobra zostają naruszone w sytuacji, w której dochodzi do poniżenia danej osoby w oczach opinii publicznej. Naruszenie czci może nastąpić w przypadku pomówienia człowieka o niewłaściwe postępowanie w życiu zawodowym, naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności, co nierzadko ma miejsce w odniesieniu do przedsiębiorców, którzy są bezradni w obliczu bezpodstawnych, czasem anonimowo wysuwanych pod ich adresem zarzutów.

Istotnym jest, że naruszenie może zostać dokonane zarówno przez np. wydawcę serwisu internetowego jak i użytkownika forum umieszczonego jako link do powyższego serwisu.

Zobacz: Na ile przydatny jest dostęp on-line do ksiąg wieczystych?

Co może zrobić osoba, której prawa narusza publikacja internetowa

Powstaje zatem pytanie, jak przedstawia się odpowiedzialność poszczególnych podmiotów, którzy nie będąc bezpośrednio odpowiedzialni za dany materiał czy wypowiedź, „pomagają” w jej rozpowszechnianiu. Na ile zatem będzie odpowiadał administrator serwisu, twórca blogu, właściciel portalu społecznościowego etc.
W celu dokonania właściwego wskazania podmiotów, przydatnym jest zapoznanie się m.in. z ustawą Prawo prasowe (art. 37 i 38).

Np. Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 20 lipca 2004 r. (sygn. akt I Aca 564/04) uznał odpowiedzialność właściciela portalu internetowego za umieszczenie na stronie odesłań - tzw. głębokiego linkowania do strony internetowej, na której umieszczono treści, zdjęcia naruszające dobro osobiste osoby trzeciej.

Osoby obrażone poprzez nieprawdziwe i krzywdzące ich wypowiedzi kierując sprawę do sądu często stykają się z brakiem możliwości udowodnienia dokonanego naruszenia. Dzieje się tak dlatego, że równie szybko jak coś opublikować, (a może nawet jeszcze szybciej) jest usunąć dany wpis czy całą stronę z Internetu i próbować uwolnić się od odpowiedzialności udając, że dana treść nigdy nie została opublikowana.

Należy uznać rację stwierdzenia: „kto ma w ręce dokument, ten czuje się bezpiecznie”, a zatem najlepiej podjąć szybkie kroki w celu zachowania/utrwalenia danej treści do celów dowodowych.

Oczywiście najbardziej racjonalnym wydaje się dokonać natychmiastowego wydruku konkretnej treści z podaniem dnia i godziny. Jednakże taki dowód może się okazać dla sądu niewystarczający, a ponadto prawie na pewno zostanie przez drugą stronę zakwestionowany, zwłaszcza gdy już zdążyła tekst ze strony usunąć.

Przed wszczęciem postępowania pomocnym może być zatem udanie się do notariusza w celu sporządzenia protokołu czynności wejścia na daną stronę internetową. Koszt takiej operacji (niezależnie od liczby odwiedzonych stron, trzeba jednak płacić dodatkowo za każdą stronę samego protokołu) wynosi wraz z podatkiem ok. 250 zł.
Podstawę prawną do tego daje przepis art. 104 § 3 Prawa o notariacie, który stanowi, że notariusz spisuje protokoły w celu stwierdzenia pewnych czynności i zdarzeń wywołujących skutki prawne.

Co może poświadczyć notariusz

Notariusz poświadczy w protokole, że w konkretnym dniu i godzinie wpisał w wyszukiwarkę lub w pole adresu internetowego daną frazę i pojawił się np. artykuł, w którym dokonano naruszenia naszego dobrego imienia.

Notariusz powinien szczegółowo opisać co znajduje się na stronie, oczywiście nie dokonując jakiejkolwiek interpretacji czy dana treść jest np. obraźliwa lub narusza dobra osobiste. Niemniej jednak może ściśle wskazać wypowiedź, tekst artykułu, co samo z siebie nasuwa jednoznaczne wnioski dotyczące wymowy danej publikacji.
Notariusz po opisaniu zawartości strony, zaznaczy, że np. tekst źródłowy pochodzi ze strony konkretnego wydawcy serwisu albo potwierdzi, że na stronie widnieje znaczek ©, który jednoznacznie przypisuje prawa autorskie danemu podmiotowi.

W konfrontacji z inną stroną internetową, na której został powielony dany tekst już bez powyższych oznaczeń będzie można zdecydowanie wskazać naruszenie praw autorskich bądź przypisać odpowiedzialność za publikację godzącą w dobre imię powoda.

Zobacz: Przedsiębiorca w sądzie

Następnie notariusz powinien wydrukować wszystkie wspólnie odwiedzone strony jako załączniki do protokołu. Poświadczy tym samym, że w określonej dacie właśnie z jego komputera dokonano wydruku, a ich treść odzwierciedla to, co on sam miał okazję zobaczyć na swoim własnym monitorze. Jest to o tyle istotne, że łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której powód zrobi tzw. zrzut z ekranu i zamieni w nim np. zdjęcie za pomocą odpowiedniego programu albo dokona szeregu innych manipulacji stosunkowo łatwych do przeprowadzenia, a niekoniecznie oczywistych dla pozostającego w dobrej wierze poświadczającego notariusza.

Na dodatek, w przypadku okazania odmiennego wydruku (choćby z przykładowym innym zdjęciem) przez drugą stronę, sądowi niezmiernie trudno będzie przyznać rację któremuś z przeciwników procesowych. Nie zawsze sędzia będzie posiadał wiedzę, która pozwoli trafnie ocenić taki dowód oraz dostrzec zagrożenie manipulacją. Często może być zatem koniecznym powołanie biegłego z zakresu informatyki. 

Nawiasem mówiąc również do notariusza warto zabrać ze sobą np. znajomego informatyka w celu wskazania poszczególnych kroków, które notariusz powinien podjąć w celu możliwie najpełniejszego udowodnienia, że istotnie - przedmiotowa strona to ta, która rzeczywiście widnieje w Internecie, a nie została spreparowana na potrzeby postępowania.

Dodatkowo można także próbować w opisany wyżej sposób udowodnić wiarygodność sms-ów, wydruków z poczty elektronicznej etc. U notariusza można również dokonać innego zabezpieczenia/utrwalenia konkretnej treści tj. opatrzyć kopię danej strony internetowej bezpiecznym podpisem elektronicznym ze znacznikiem czasu i zachować ją w celach dowodowych. 

Należy zaznaczyć, że niektórzy notariusze właśnie z uwagi na potencjalnie niską wiarygodność ukazywanych stron internetowych, odmawiają protokołowania takiej czynności. Wartym jednak podkreślenia jest, że pomimo wymienionych wyżej wątpliwości, co do mocy dowodowej poświadczonych wydruków i załączonych protokołów ostatecznie to w gestii sądu będzie leżeć ocena ich wartości dowodowej. Zatem nawet w przypadku ich podważenia przez stronę przeciwną, nie oznacza, że tracą one swoją przydatność.

W związku z dynamiczną wykładnią przepisów prawa, również regulacje dotyczące kwestii postępowania dowodowego powinny ulegać rozszerzeniu o nieznane wcześniej środki, by nadążyć za zmianami społecznymi, technicznymi, nowymi potrzebami etc.

Funkcją dokumentu jest przecież utrwalenie jego treści w niezmienionej formie, służącej również powielaniu przynajmniej na czas trwania procesu. Z całą pewnością wydruk z Internetu powinien być aktualnie traktowany na równi z innymi dowodami pisemnymi, co najmniej w zakresie jego potencjalnej mocy i wiarygodności.
Zresztą orzecznictwo odnoszące się do tego rodzaju problematyki faworyzuje dopuszczanie przez sąd wydruków internetowych oraz protokołów notarialnych oraz uwzględnianie przy orzekaniu ich wartości dowodowej.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2004 r. (sygn. akt II CK 527/03): „Początkiem dowodu na piśmie, czyli dokumentem wykazującym, iż czynność została dokonana, może być każdy dokument, którego treść bezpośrednio lub pośrednio wskazuje na fakt dokonania czynności. Nie jest konieczne, aby pismo to pochodziło od strony, przeciwko której taki dowód będzie prowadzony, ani też aby było podpisane przez jedną ze stron. Może to być dokument prywatny albo urzędowy, wystarczy list, dowód wpłaty, wycinek prasowy, wydruk komputerowy, telefaksowy, telegram itp.”

Podobnie w wyroku z dnia 23 czerwca 2005 r. (II SAB/Bk 32/05) WSA w Białymstoku stwierdził: “uwierzytelnione fotokopie dokumentów bądź uwierzytelnione wydruki poczty elektronicznej stanowią odpisy dokumentów zrównane mocą dowodową z oryginałami.”

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moja firma
10 813 zł na kwartał bez ZUS. Zmiany od 1 stycznia 2026 r. Sprawdź, kto może skorzystać

Od 1 stycznia 2026 r. zmieniają się zasady, które mogą mieć znaczenie dla tysięcy osób dorabiających bez zakładania firmy, ale także dla emerytów, rencistów i osób na świadczeniach. Nowe przepisy wprowadzają inny sposób liczenia limitu przychodów, który decyduje o tym, czy można działać bez opłacania składek ZUS. Sprawdzamy, na czym polegają te zmiany, jaka kwota obowiązuje w 2026 roku i kto faktycznie może z nich skorzystać, a kto musi zachować szczególną ostrożność.

Fakty i mity dotyczące ESG. Dlaczego raportowanie to nie „kolejny obowiązek dla biznesu” [Gość Infor.pl]

ESG znów wraca w mediach. Dla jednych to konieczność, dla innych modne hasło albo zbędny balast regulacyjny. Tymczasem rzeczywistość jest prostsza i bardziej pragmatyczna. Biznes będzie raportował kwestie środowiskowe, społeczne i ładu korporacyjnego. Dziś albo za chwilę. Pytanie nie brzmi „czy”, tylko „jak się do tego przygotować”.

Zmiany w ubezpieczeniach obowiązkowych w 2026 r. UFG będzie zbierał od firm więcej danych

Prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych - poinformowała 15 grudnia 2025 r. Kancelaria Prezydenta RP. Przepisy zezwalają ubezpieczycielom zbierać więcej danych o przedsiębiorcach.

Aktualizacja kodów PKD w przepisach o akcyzie. Prezydent podpisał ustawę

Prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy o podatku akcyzowym, której celem jest dostosowanie przepisów do nowej Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD). Ustawa ma charakter techniczny i jest neutralna dla przedsiębiorców.

REKLAMA

Zamknięcie 2025 r. i przygotowanie na 2026 r. - co muszą zrobić firmy [checklista] Obowiązki finansowo-księgowe

Końcówka roku obrotowego dla wielu firm oznacza czas intensywnych przeglądów finansów, porządkowania dokumentacji i podejmowania kluczowych decyzji podatkowych. To jednak również moment, w którym przedsiębiorcy wypracowują strategie na kolejne miesiące, analizują swoje modele biznesowe i zastanawiają się, jak zbudować przewagę konkurencyjną w nadchodzącym roku. W obliczu cyfryzacji, obowiązków związanych z KSeF i rosnącej presji kosztowej, końcowe tygodnie roku stają się kluczowe nie tylko dla poprawnego zamknięcia finansów, lecz także dla przyszłej kondycji i stabilności firmy - pisze Jacek Goliszewski, prezes BCC (Business Centre Club).

Przedsiębiorcy nie będą musieli dołączać wydruków z KRS i zaświadczeń o wpisie do CEIDG do wniosków składanych do urzędów [projekt ustawy]

Przedsiębiorcy nie będą musieli już dołączać oświadczeń lub wypisów, dotyczących wpisu do CEiDG lub rejestru przedsiębiorców prowadzonego w Krajowym Rejestrze Sądowym, do wniosków składanych do urzędów – wynika z opublikowanego 12 grudnia 2025 r. projektu ustawy.

Masz swoją tożsamość cyfrową. Pytanie brzmi: czy potrafisz ją chronić? [Gość Infor.pl]

Żyjemy w świecie, w którym coraz więcej spraw załatwiamy przez telefon lub komputer. Logujemy się do banku, zamawiamy jedzenie, podpisujemy umowy, składamy wnioski w urzędach. To wygodne. Ale ta wygoda ma swoją cenę – musimy umieć potwierdzić, że jesteśmy tymi, za których się podajemy. I musimy robić to bezpiecznie.

Przedsiębiorca był pewien, że wygrał z urzędem. Wystarczyło milczenie organu administracyjnego. Ale ten wyrok NSA zmienił zasady - Prawo przedsiębiorców nie działa

Spółka złożyła wniosek o interpretację indywidualną i czekała na odpowiedź. Gdy organ nie wydał decyzji w ustawowym terminie 30 dni, przedsiębiorca uznał, że sprawa załatwiła się sama – na jego korzyść. Wystąpił o zaświadczenie potwierdzające milczące załatwienie sprawy. Naczelny Sąd Administracyjny wydał jednak wyrok, który może zaskoczyć wielu przedsiębiorców liczących na bezczynność urzędników.

REKLAMA

Robią to od lat, nie wiedząc, że ma to nazwę. Nowe badanie odsłania prawdę o polskich firmach

Niemal 60 proc. mikro, małych i średnich przedsiębiorstw deklaruje znajomość pojęcia ESG. Jednocześnie znaczna część z nich od lat realizuje działania wpisujące się w zrównoważony rozwój – często nie zdając sobie z tego sprawy. Najnowsze badanie Instytutu Keralla Research pokazuje, jak wygląda rzeczywistość polskiego sektora MŚP w kontekście odpowiedzialnego zarządzania.

Większość cyberataków zaczyna się od pracownika. Oto 6 dobrych praktyk dla pracowników i pracodawców

Ponad połowa cyberataków spowodowana jest błędami pracowników. Przekazujemy 6 dobrych praktyk dla pracownika i pracodawcy z zakresu cyberbezpieczeństwa. Każda organizacja powinna się z nimi zapoznać.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA