Giełda: mimo rozczarowań inwestorzy oczekują dobrej passy
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W efekcie sprzedano papiery za 2,3 mld zł, chociaż wartość oferty sięgała 3 mld zł. Niewykluczone, że jest to wynik wczorajszego zaskakującego wzrostu inflacji w czerwcu, a także udanych emisji na rynkach zagranicznych w ubiegłym tygodniu. Albo i też inwestorzy nie mają takiego zaufania do polskich aktywów, jak się to powszechnie sądzi. Patrząc na ostatnie propozycje rządu ws. przyszłorocznego budżetu, wciąż widać brak dogłębnych działań systemowych i rok wyborczy 2011 może okazać się okresem na przeczekanie, co niekoniecznie zostanie dobrze przyjęte przez rynki finansowe. Tyle, że na razie zagraniczni gracze dali Polsce duży kredyt zaufania po wygranej Bronisława Komorowskiego, co było chociażby widoczne w ostatnim artykule w „Wall Street Journal”, gdzie chwalono nas za reformy… które może dopiero będą. Wracając do głównego wątku, trzecim rozczarowaniem były dane o sprzedaży detalicznej w USA, która spadła w czerwcu o 0,5 proc. m/m, czyli więcej, niż oczekiwano.
REKLAMA
Tyle o rozczarowaniach, a jaka była reakcja rynku? Kolejny raz złe informacje zostały zignorowane, a inwestorzy żywili się oczekiwaniami na kontynuację dobrej passy na giełdach. O godz. 16:39 za euro płacono 4,0630 zł, dolar był wart 3,1960 zł, a EUR/USD 1,2707. Dzisiaj z dużych spółek wyniki finansowe w USA poda tylko Marriott, a kluczowe publikacje nadejdą jutro: JP Morgan Chase i w piątek: Bank of America, oraz Citigroup. Nie wykluczone, więc, że środek ciężkości przesunie się w końcu na sferę makro. O godz. 20:00 opublikowane zostaną zapiski z czerwcowego posiedzenia FOMC (inwestorzy nie znajdą tam optymistycznych sformułowań), a o godz. 4:00 w nocy czeka nas seria kluczowych danych z Chin – inflacja, produkcja i sprzedaż w czerwcu, a także PKB w II kwartale. Czy publikacje będą tak dobre, jak te z Singapuru? Może być nerwowo…
Polecamy również: Waluty on-line
EUR/USD: Notowania krążą niedaleko od maksimów na 1,2740, a wsparcie na 1,2690 wydaje się być silne. Teoretycznie więc trend wzrostowy powinien być zachowany. Praktyka wskazuje jednak na ostrożność biorąc pod uwagę widoczne dłuższe negatywne dywergencje wskaźników z kursem bazowym. Jednak dopiero naruszenie 1,2690 będzie sygnałem do nieco głębszej korekty. Wtedy rynek będzie celował w rejon 1,2611.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.