REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Fed zafundował giełdom spadki

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

O ile w środę nic nie było w stanie wyrwać giełd z marazmu, to w czwartek nie było siły, by powstrzymać falę pesymizmu, która przyszła zza oceanu. Lepsze nastroje sygnalizowane przez wskaźniki dotyczące kondycji europejskiego przemysłu i usług, nie miały dla inwestorów żadnego znaczenia. Recesja w Stanach będzie głębsza i dłuższa niż się spodziewano i kropka. Znaczy stawiamy kropkę nad wzrostami na giełdach. Przynajmniej na razie.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Początek sesji w Warszawie nie był najlepszy, a potem było tylko coraz gorzej. Do scenariuszy typowych dla filmów Hitchcocka jeszcze nam daleko, ale o byczych nastrojach można było zapomnieć. Oczywiście wszystko przez przerwany publikacją komunikatu z posiedzenia Fed american dream o bliskim końcu recesji. Niezbyt wielkie, ale chaotyczne wahania nastrojów inwestorów za oceanem musiały nam podziałać na nerwy. Indeks największych spółek na otwarciu tracił prawie 1,4 proc., a WIG spadał o 1 proc. Po krótkich „przekomarzaniach” byków z niedźwiedziami, ci drudzy nabrali pewności siebie i ani na chwilę nie pozwolili sobie odebrać inicjatywy. Wielkich spustoszeń co prawda nie byli w stanie na rynku dokonać, ale co zdobyli, to ich. Realizacja byczego marzenia o 1900 punktów przesunęła się w czasie. Może to i dla rynku lepiej. Większe pragnienie skutkuje czasem większą determinacją.

Około godziny 15.00 w przypadku WIG20 pękła bariera 2 proc. zniżki. I to przy wcale niemałych obrotach. Nie było w gronie największych firm ani jednej, gotowej bronić indeksu przed spadkiem. Solidarnie traciły i banki i firmy surowcowe i Telekomunikacja Polska. Nieco lepiej radziły sobie wskaźniki mniejszych spółek, ale i tam nie było cienia optymizmu.

Ostatecznie dzień zakończył się spadkiem indeksu największych firm o 2,6 proc., do 1830 punktów, WIG zniżkował o 2,06 proc., a wskaźniki małych i średnich firm traciły po około 1 proc. Obroty nieco spadły i wyniosły 1,14 md zł.

Giełdy zagraniczne

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Amerykanie w środę znów zafundowali sobie i nam niezłą huśtawkę nastrojów. Indeksy najpierw zdecydowanie, choć nie szaleńczo, rosły, potem zdecydowanie spadały, by znów od zera zacząć skok w górę, a koniec zabawy wypadł na minusie. Indeksy straciły niewiele, zaledwie 0,5-0,6 proc. i technicznego obrazu rynku znacząco to nie zmieniło, jednak wrażenie po sesji najlepsze nie jest.

Widać to było już po zachowaniu giełd azjatyckich, na których dominowały spadki, choć niezbyt duże. Najwięcej, bo 1,5 proc. stracił wskaźnik giełdy w Szanghaju, o 1,3 zniżkował w Hong Kongu. Pozostałe traciły po około 1 proc.

Europejskie parkiety zaczęły dzień od wyraźnej zniżki. Indeksy na głównych giełdach traciły po ponad 1 proc. Jedynie wskaźnik bardzo mocnej ostatnio giełdy tureckiej bronił się przed spadkiem. W ciągu dnia tablice notowań zaczerwieniły się mocniej i na dobre. Zapachniało większą korektą. Większość wskaźników traciła po około 2 proc. Liderem spadków był węgierski BUX, zniżkujący około 14.30 o 2,7 proc. Na nic zdały się bykom lepsze niż się spodziewano odczyty wskaźników PMI, określających perspektywy koniunktury w przemyśle i usługach. Przeważał strach przed tym, co stanie się w Stanach Zjednoczonych, po tym jak notowania kontraktów na tamtejsze indeksy pozostawały na sporych minusach. Sesja zakończyła się spadkami indeksów głównych giełd o ponad 2 proc. BUX spadł o 3,6 proc.

Waluty

REKLAMA

Po wczorajszym wieczornym zdecydowanym osłabieniu amerykańskiej waluty, dzień zaczął się spokojnie i zmiany były niewielkie. Rano za euro płacono 1,37-1,38 dolara, najdrożej od początku stycznia. Fed po swoim komunikacje przypieczętował tylko trwającą już od jakiegoś czasu tendencję.
Nasza waluta z tej słabości dziś już nie korzystała. Tylko w pierwszych minutach handlu doszło do próby jej umocnienia i wtedy dolara można było kupić już za 3,14 zł. W krótkim czasie ta okazyjna cena przestała być aktualna, gdyż zastąpiła ją karteczka z napisem „podwyżka”. O trze grosze. Podobny scenariusz obserwowaliśmy w przypadku innych walut. Z porannych 4,33 zł euro podrożało dość szybko o 4 grosze, a frank zyskał trzy grosze i około godziny 9.00 kosztował 2,88 zł.

Wczesnym popołudniem interpretacja informacji, płynących z komunikatu Fed przez inwestorów chyba się zmieniła. Dolar zaczął dość zdecydowanie odrabiać straty. W największej gospodarce świata dzieje się źle, więc trzeba uciekać od ryzyka kupując walutę największej gospodarki świata. Bo ona przecież najbezpieczniejsza, mimo, że gospodarka ma katar. Ale jak ona ma katar, to reszta zapadnie na grypę. Przed godziną 16.00 zmiany nie były duże, ale wyraźnie świadczące o zmianie nastrojów. Za euro płacono 1,37 dolara, tyle samo, co w środę.

Na tym zamieszaniu mocno ucierpiał złoty. Od najbardziej korzystnego dziś dla siebie poziomu wobec dolara stracił 6 groszy i pod koniec dnia za „zielonego” trzeba było płacić 3,2 zł. Euro zdrożało w ciągu kilku godzin o 6 groszy a w porównaniu do środy o 4 grosze i kosztowało prawie 4,4 zł. Batalia z frankiem na szczęście zakończyła się niewielką dwugroszową stratą i „szwajcara” można było kupić nieco poniżej poziomu 2,9 zł (tylko na rynku międzybankowym niestety).

Podsumowanie

Byki już ostrzyły sobie rogi przed zdecydowaną szarżą na urastający do miana mitycznego, poziomu 1900 punktów w przypadku indeksu największych spółek, nie mówiąc już o utrzymaniu z dużą nadwyżką 30 tys. punktów dla WIG. Tymczasem sprawy potoczyły się inaczej wskutek gorszych prognoz Fed dotyczących perspektyw amerykańskiej gospodarki. Na razie trudno ocenić ich wpływ na giełdową koniunkturę w nieco dłuższym horyzoncie, ale z pewnością chłodzą one rozpalone bycze głowy. Maj może się więc okazać rzeczywiście miesiącem nienajlepszym dla giełdowych inwestorów, ale ewentualne straty nie powinny być zbyt wielkie.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dostawa jedzenia w majówkę nie musi być tylko do domu

Majówka w tym roku, przy dobrej organizacji urlopu, może mieć aż 9 dni. Część Polaków decyduje się na taki długi wyjazd, sporo planuje wziąć dodatkowe wolne tylko 2 maja i też wyjechać, część będzie odpoczywać w domu. Będziemy jadać w restauracjach, gotować czy zamawiać jedzenie na wynos?

Jaki jest sekret sukcesu rodzinnych firm?

Magazyn "Forbes" regularnie publikuje listę 100 najbogatszych Polaków. W pierwszej dziesiątce tegorocznego zestawienia jest kilku przedsiębiorców działających w firmach rodzinnych. Jaka jest ich recepta na sukces? 

Skuteczne kierowanie rozproszonym zespołem w branży medycznej

Zarządzanie zespołem w branży medycznej to zadanie, które wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale też głębokiego zrozumienia dynamiki interpersonalnej i psychologii pracy. Jako przedsiębiorca i założyciel BetaMed S.A., zawsze stawiałam przede wszystkim na rozwój kompetencji kierowniczych, które bezpośrednio przekładały się na jakość opieki nad pacjentami i atmosferę panującą w zespole.

GUS: Wzrósł indeks kosztów zatrudnienia. Czy wzrost kosztów pracy może być barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej?

GUS podał, że w IV kwartale 2023 r. indeks kosztów zatrudnienia wzrósł o 1,9 proc. kdk i 12,8 proc. rdr. Mimo to zmniejszył się udział firm sygnalizujących, że wzrost kosztów pracy lub presji płacowej może być w najbliższym półroczu barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej.

REKLAMA

Biznesowy sukces na rynku zdrowia? Sprawdź, jak się wyróżnić

W Polsce obserwujemy rosnącą liczbę firm, które specjalizują się w usługach związanych ze zdrowiem, urodą i branżą wellness. Właściciele starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i jednocześnie wyróżnić na rynku. Jak z sukcesami prowadzić biznes w branży medycznej? Jest kilka sposobów. 

Wakacje składkowe. Dla kogo i jak z nich skorzystać?

Sejmowe komisje gospodarki i polityki społecznej wprowadziły poprawki redakcyjne i doprecyzowujące do projektu ustawy. Projekt ten ma na celu umożliwić przedsiębiorcom tzw. "wakacje składkowe", czyli przerwę od płacenia składek ZUS.

Czego najbardziej boją się przedsiębiorcy prowadzący małe biznesy? [BADANIE]

Czego najbardziej boją się małe firmy? Rosnących kosztów prowadzenia działalności i nierzetelnych kontrahentów. A czego najmniej? Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedzi. 

AI nie zabierze ci pracy, zrobi to człowiek, który potrafi z niej korzystać

Jak to jest z tą sztuczną inteligencją? Zabierze pracę czy nie? Analitycy z firmy doradczej IDC twierdzą, że jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy.

REKLAMA

Niewypłacalność przedsiębiorstw. Od początku roku codziennie upada średnio 18 firm

W pierwszym kwartale 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 1635 firm. To o 31% więcej niż w tym okresie w ubiegłym roku i 35% wszystkich niewypłacalności ogłoszonych w 2023 r. Tak wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów z firmy Coface.  

Rosnące płace i spadająca inflacja nic nie zmieniają: klienci patrzą na ceny i kupują więcej gdy widzą okazję

Trudne ostatnie miesiące i zmiany w nawykach konsumentów pozostają trudne do odwrócenia. W okresie wysokiej inflacji Polacy nauczyli się kupować wyszukując promocje i okazje cenowe. Teraz gdy inflacja spadła, a na dodatek rosną wynagrodzenia i klienci mogą sobie pozwolić na więcej, nawyk szukania niskich cen pozostał.

REKLAMA