Decyzja ECB i wyniki stress-testów
REKLAMA
REKLAMA
Bloomberg powołując się na wyniki swojej ankiety spekuluje, że rekordowo niskie stopy nie będą podnoszone aż do III kwartału 2010 roku.
REKLAMA
Wiele wskazuje na to, że utrzymanie stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie nie pomoże w zwalczeniu recesji, dlatego więcej uwagi skupiają pozostałe działania ECB. Oczekuje się, że mógłby zapewnić bankom komercyjnym długoterminowe finansowanie.
Dziś także poznamy wreszcie wyniki osławionego stress-testu. Najprawdopodobniej - choć część banków wymagać będzie dodatkowego finansowania - obejdzie się bez kolejnego wspierania banków pieniędzmi podatników.
Waluty
Około godz. 8.30 czasu warszawskiego kurs polskiej waluty wobec euro i franka szwajcarskiego pozostawał na poziomie ze środy (odpowiednio 4,37 PLN oraz 2,90 PLN). Lekko podrożał dolar, którego wyceniano na 3,30 PLN. Konieczność dokapitalizowania amerykańskich banków łączną kwotą ok. 65 mld USD to wciąż nieoficjalna informacja, dlatego w pierwszej części dnia uwagę inwestorów przykuwać będą komunikaty banków centralnych (ECB, Bank of England) dotyczące skali operacji dokonywanych na rynkach pieniężnych. Rano na wartości zyskiwały tzw. "waluty surowcowe" czyli dolar australijski i nowozelandzki, które korzystają na trendzie wzrostowym obserwowanym na rynkach ropy i metali przemysłowych.
Surowce
Najwięksi uczestnicy rynków surowcowych nie pozostają obojętni na zachowanie giełdowych indeksów i zdecydowanie w ostatnich dniach nie żałują kapitału na zakupy. W czwartek rano za baryłkę ropy naftowej płacono już 56,8 USD czyli najwięcej od listopada 2008 r. Nawet jeśli rezerwy energetyczne największego konsumenta paliw na świecie (USA) rosną do poziomu obserwowanego ostatnio w 1990 roku, jak okazuje się można odbierać to jako powód do zakupów powołując się na kompletnie zdewaluowany w ostatnich tygodniach konsensus analityków. Przed przeceną skutecznie broniło się złoto, które kosztowało rano 913 USD za uncję, a miedź po zwyżce o prawie 5 proc. zbliżyła się do półrocznego rekordu cenowego.
REKLAMA
REKLAMA