REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Tomasz Manowski: „Bidul” to marka, która pomaga dzieciakom

Tomasz Manowski
Tomasz Manowski

REKLAMA

REKLAMA

Bidul - sklep internetowy. Skąd pomysł na taką nazwę dla marki? Jaka jest historia jej powstania? Jakie wartości wciela w życie? O tym w rozmowie z Szymonem Glonkiem opowiada Tomasz Manowski, założyciel marki odzieżowej „Bidul”.

Co to jest Bidul?

Jak powstała Twoja marka odzieżowa "Bidul"?

REKLAMA

REKLAMA

Przez piętnaście lat przebywałem w Domu Dziecka w Ostrołęce. To doświadczenie przekuwam teraz w moją markę "Bidul". Stworzyłem ją, bo chcę pomagać dzieciakom z Domu Dziecka.

Jakie były początki marki "Bidul"?

W 2012 roku skończyłem Liceum Plastyczne w Łomży, potem zacząłem pracować jako grafik w Warszawie. Po około trzech latach, wymyśliłem własną markę odzieżową "Bidul". Zacząłem nad nią pracować, ale różne życiowe perturbacje sprawiły, że musiałem się skupić na zarabianiu pieniędzy na swoje utrzymanie. Życie zweryfikowało moje plany, musiałem zająć się pracą.

REKLAMA

Dlaczego stworzyłeś markę "Bidul"?

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Nie stworzyłem jej, żeby zarabiać. Chciałem pokazać dzieciakom, że można coś fajnego stworzyć. Produkty, które wtedy zrobiłem, praktycznie wszystkie rozdałem po Domach Dziecka w Warszawie. Mniejszą część zostawiłem dla siebie i znajomych.

Nie dążyłem do tego, żeby je sprzedawać. Bardziej cieszyło mnie, że po prostu mogę coś zrobić. Miałem wtedy 23 lata, nie byłem osobą doświadczoną w prowadzeniu biznesu.

Pomysł na biznes

Skąd pomysł na markę odzieżową?

Ten pomysł przyszedł spontanicznie. Chciałem robić coś dla siebie i realizować się graficznie. Pomyślałem o ubraniach. Później wymyśliłem, żeby nazwać to "Bidul".
Powiedziałem o tym pomyśle kilku osobom z firmy, z którymi wówczas pracowałem i oni mi pomogli. Byłem w telewizji, w radio. Ale zabrakło osoby, która pomogłaby mi od strony biznesowej rozwinąć ten pomysł. Ja sam bardziej cieszyłem się wtedy z zajawki i tego, że mogę to pokazać rówieśnikom z Domu Dziecka. Miałem z tego wielki fun. To nie był jeszcze pomysł na biznes. Musiałem dopiero dorosnąć do myślenia o biznesie i zarabianiu pieniędzy.

Czy nazwa "Bidul" nie budziła wątpliwości?

Tak, były różne głosy. Kiedy powiedziałem znajomym, że robię markę "Bidul", kilka osób odniosło się niechętnie do tej nazwy. Odradzali mi to, ale teraz dzwonią z pytaniem o koszulkę. Bo zauważyli, że kilka sławniejszych osób włączyło się w promowanie tej marki i że to się jednak sprawdza.

Mimo początkowego braku sukcesu, postanowiłeś wrócić do tego pomysłu. Co Cię do tego skłoniło?

Powróciłem z tym projektem około półtora roku temu. Zacząłem wtedy prowadzić rozmowy z agencją, z którą planujemy fajne, wspólne działania, żeby pomóc dzieciakom z Domów Dziecka. A przy okazji mają mnie wspomóc w prowadzeniu mojej marki odzieżowej.

Do powrotu skłoniło mnie to, że w tamtym roku zmarła moja mama. Więc albo mogłem się poddać, popaść w depresję albo zrobić coś, żeby była ze mnie dumna. Wybrałem działanie.

Biznes z misją

Jak wyobrażasz sobie misję społeczną marki "Bidul"?

To ma być biznes, ale też forma pomocy dla innych wychowanków Domów Dziecka. Chcę ich zatrudniać, żeby pomóc im finansowo w dalszym rozwoju.
Wiem, że najważniejsze w życiu jest to, żeby mieć fundusze na utrzymanie i realizację swoich celów. Dlatego robię chcę prowadzić biznes, w którym dzieciaki robią coś fajnego, a ludzie są zadowoleni z tego, że nie prosimy o pomoc, tylko robimy coś, co z chęcią kupią.

W naszym sklepie będziemy sprzedawać nie tylko produkty marki "Bidul", ale też innych osób, które są wychowankami Domów Dziecka. Ja tworzę np. plakaty i pocztówki, ale inni ludzie mogą wstawiać tam swoje własne produkty. Zależy mi, żebyśmy razem budowali fajny i ciekawy biznes.

Dlaczego zdecydowałeś się na założenie biznesu, a nie np. fundacji?

Jakbym działał jako fundacja, to ten biznes by się nie "kleił". Nie chcę prosić ludzi o pieniądze. Chcę, żeby docenili, że robimy coś ciekawego i chcieli za to zapłacić. Za fajną grafikę, za fajny projekt. Nie chcę motywacji: trzeba im pomóc, bo są biedni i poszkodowani.

Jak wyszedłem z Domu Dziecka w Ostrołęce, fundacja, która z nim współpracowała pomogła mi znaleźć pracę grafika. Powiedzieli, że mają taką osobę do pracy, bo ja wtedy kończyłem Liceum Plastyczne w Łomży. Miałem możliwość pracy i to było dla mnie bardzo ważne. Dostałem szansę.

Wiem, jak ważne jest, żeby mieć pracę i fundusze na swój rozwój i to samo chcę dać innym dzieciakom z Domów Dziecka. Rozumiem, czego doświadczyli, łączy nas wspólna historia. Chcę, żeby czerpali z "Bidula" radość.

W jaki sposób marka "Bidul" dociera do ludzi?

Sam jestem w szoku, jak zainteresowanie nami rozwija się teraz w Internecie. To się wszystko zaczęło od LinkedIn, można powiedzieć, że wtedy wszystko "poszło w ruch".

Wyszedł też pomysł, żebym sam rozwoził po Warszawie zamówione produkty. Przy okazji poznawałbym różnych ludzi i rozmawiał o moim pomyśle. W ten sposób poznałem kilka bardzo fajnych osób, które kupiły moje ubrania i wyjdą z tego ciekawe projekty z różnymi firmami. Mamy też już propozycje współpracy z kilkoma markami.

Na pewno docelowo, zamówienia po Warszawie, będzie rozwoziła inna osoba. Zatrudnię wychowanka Domu Dziecka i będzie otrzymywał za to odpowiednie wynagrodzenie. Zależy mi na takim rozwoju firmy, żeby zatrudniać ludzi i wynagradzać ich finansowo na fajnym poziomie.

Jakie wartości są dla Ciebie ważne w prowadzeniu firmy?

Jeżeli moi współpracownicy nie będą mieli z tym problemu, chciałbym powiedzieć jawnie, kto ile zarabia. Sam nie będę miał problemu, żeby powiedzieć ile zarabiam. To jest firma, która ma zarabiać i pomagać.
Nie ukrywam też, jakie mamy koszty, kiedy ktoś mnie pyta o cenę koszulki czy bluzy. Kiedy pyta, czemu tak drogo. Mówię wtedy otwarcie, jakie są koszty: produkcji, pracy i opakowania. Przykładowo, jeśli koszulka kosztuje klienta 99 zł, to jej wyprodukowanie razem z metkami kosztuje nas około 45 złotych. Razem z workiem, w który jest zapakowana, to jest już około 60 złotych. Wiadomo, trzeba jeszcze zapłacić podatki, ZUS. A chciałbym też, żeby dzieciaki zarobiły.

Jak obecnie rozwija się Twój biznes?

Marka rozwija się świetnie. Część produktów już zeszła, będziemy zamawiać kolejne. Dostałem wczoraj wiadomość od firmy, która chce nas wesprzeć w rozwoju i zamówiła dużą liczbę ubrań dla swoich pracowników.

To się wszystko bardzo fajnie rozkręca. Dostaję zapytania od różnych firm, czy jest możliwość, żebyśmy zrobili ubrania z ich logo, ale z naszymi metkami, bo szukają takich wykonawców. Już mam kilka propozycji, które dadzą nam zastrzyk gotówki na kolejne produkty i pozwolą na zatrudnienie nowych osób.

Jestem w szoku, że nawet ludzie z korporacji kupują moje ubrania i jestem im za to wdzięczny. Tym razem nie odpuszczę. Wiem, że to ważne, żebym się nie poddawał, jeśli pojawią się trudności. A jeśli ktoś chciałby nawiązać z nami kontakt, to na naszej stronie internetowej jest numer telefonu, e-mail. Odpisuję na wszystkie wiadomości, odbieram telefony. Nie mam problemu, żeby pogadać o współpracy – przekonuje Tomasz Manowski.

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moja firma
Rynek zamówień publicznych czeka na firmy. Minerva chce go otworzyć dla każdego [Gość Infor.pl]

W 2024 roku wartość rynku zamówień publicznych w Polsce wyniosła 587 miliardów złotych. To ogromna pula pieniędzy, która co roku trafia do przedsiębiorców. W skali Unii Europejskiej znaczenie tego segmentu gospodarki jest jeszcze większe, bo zamówienia publiczne odpowiadają za około 20 procent unijnego PKB. Mimo to wśród 33 milionów firm w UE tylko 3,5 miliona w ogóle próbuje swoich sił w przetargach. Reszta stoi z boku, choć mogłaby zyskać nowe źródła przychodów i stabilne kontrakty.

Za negocjowanie w złej wierze też można odpowiadać

Negocjacje poprzedzają zazwyczaj zawarcie bardziej skomplikowanych umów, w których do uzgodnienia pozostaje wiele elementów, często wymagających specjalistycznej wiedzy, wnikliwej oceny oraz refleksji. Negocjacje stanowią uporządkowany albo niezorganizowany przez strony ciąg wielu innych wzajemnie się uzupełniających albo wykluczających, w całości lub w części, oświadczeń, twierdzeń i zachowań, który dopiero na końcu ma doprowadzić do związania stron umową [1].

"Najtańsza energia to ta, którą zaoszczędziliśmy". Jaka jest kondycja polskiej branży AGD? [WYWIAD]

Polska pozostaje największym producentem AGD w Unii Europejskiej, ale stoi dziś przed kumulacją wyzwań: spadkiem popytu w kraju i na kluczowych rynkach europejskich, rosnącą konkurencją z Chin i Turcji oraz narastającymi kosztami wynikającymi z unijnych regulacji. Choć fabryki wciąż pracują stabilnie, producenci podkreślają, że bez wsparcia w zakresie innowacji, rynku pracy i energii trudno będzie utrzymać dotychczasową przewagę konkurencyjną. Z Wojciechem Koneckim, prezesem APPLiA – Polskiego Związku Producentów AGD rozmawiamy o kondycji i przyszłości polskiej branży AGD.

Kobieta i firma: co 8. polska przedsiębiorczyni przy pozyskiwaniu finansowania doświadczyła trudności związanych z płcią

Blisko co ósma przedsiębiorczyni (13 proc.) deklaruje, że doświadczyła trudności potencjalnie związanych z płcią na etapie pozyskiwania finansowania działalności. Najczęściej trudności te wiązały się z otrzymaniem mniej korzystnych warunków niż inne podmioty znajdujące się w podobnej sytuacji (28 proc.) oraz wymaganiem dodatkowych zabezpieczeń (27 proc.). Respondentki wskazują także odrzucenie wniosku bez jasnego uzasadnienia (24 proc.). Niemal ⅕ przedsiębiorczyń nie potrafi określić czy tego typu trudności ich dotyczyły – deklaruje to 19 proc. badanych. Poniżej szczegółowa analiza badania.

REKLAMA

Kto może korzystać z wirtualnych kas fiskalnych po nowelizacji? Niższe koszty dla Twojej firmy

W świecie, gdzie płatności zbliżeniowe, e-faktury i zdalna praca stają się normą, tradycyjne, fizyczne kasy fiskalne mogą wydawać się reliktem przeszłości. Dla wielu przedsiębiorców w Polsce, to właśnie oprogramowanie zastępuje dziś rolę tradycyjnego urządzenia rejestrującego sprzedaż. Mowa o kasach fiskalnych w postaci oprogramowania, zwanych również kasami wirtualnymi lub kasami online w wersji software’owej. Katalog branż mogących z nich korzystać nie jest jednak zbyt szeroki. Na szczęście ostatnio uległ poszerzeniu - sprawdź, czy Twoja branża jest na liście.

Co zrobić, gdy płatność trafiła na rachunek spoza białej listy?

W codziennym prowadzeniu działalności gospodarczej nietrudno o pomyłkę. Jednym z poważniejszych błędów może być dokonanie przelewu na rachunek, który nie znajduje się na tzw. białej liście podatników VAT. Co to oznacza i jakie konsekwencje grożą przedsiębiorcy? Czy można naprawić taki błąd?

Zmiany dla przedsiębiorców: nowa ustawa zmienia dostęp do informacji o VAT i ułatwi prowadzenie biznesu

Polski system informacyjny dla przedsiębiorców przechodzi fundamentalną modernizację. Nowa ustawa wprowadza rozwiązania mające na celu zintegrowanie kluczowych danych o podmiotach gospodarczych w jednym miejscu. Przedsiębiorcy, którzy do tej pory musieli przeglądać kilka systemów i kontaktować się z różnymi urzędami, by zweryfikować status kontrahenta, zyskują narzędzie, które ma szanse znacząco usprawnić ich codzienną działalność. Możliwe będzie uzyskanie informacji, czy dany przedsiębiorca został zarejestrowany i figuruje w wykazie podatników VAT. Ustawa przewiduje współpracę i wymianę informacji pomiędzy systemami PIP i Krajowej Administracji Skarbowej w zakresie niektórych informacji zawartych w wykazie podatników VAT (dane identyfikacyjne oraz informacja o statusie podmiotu).

Wigilia w firmie? W tym roku to będzie kosztowna pomyłka! Nie popełnij tego błędu

Po 11 listopada, kolejne duże święta wolne od pracy za miesiąc z hakiem. Urlopy na ten czas są właśnie planowane, albo już zaklepane. A jeszcze rok temu w wielu firmach w Wigilię Bożego Narodzenia praca wrzała. Ale czy w tym roku wszystko odbędzie się zgodnie z nowym prawem? Państwowa Inspekcja Pracy rzuca na stół twarde ostrzeżenie, a złamanie przepisów dotyczących pracy w Wigilię to prosta droga do finansowej katastrofy dla pracodawcy. Kary mogą sięgnąć dziesiątek tysięcy złotych, a celem kontrolerów PIP może być w tym roku praca w Wigilię. Sprawdź, czy nie igrasz z ogniem, jeżeli i w tym roku masz na ten dzień zaplanowaną pracę dla swoich podwładnych, albo z roztargnienia zapomniałeś, że od tego roku Wigilia musi być wolna od pracy.

REKLAMA

E-rezydencja w Estonii. Już 2,6 tys. Polaków posiada kartę e-Residency. Założenie firmy trwa 5 minut

E-rezydencja w Estonii cieszy się dużą popularnością. Już 2,6 tys. Polaków posiada kartę e-Residency. Firmę zakłada się online i trwa to 5 minut. Następnie wypełnianie dokumentacji i raportowania podatkowego zajmuje około 2-3 minut.

Warszawa tworzy nowy model pomocy społecznej! [Gość Infor.pl]

Jak Warszawa łączy biznes, NGO-sy i samorząd w imię dobra społecznego? W świecie, w którym biznes liczy zyski, organizacje społeczne liczą każdą złotówkę, a samorządy mierzą się z ograniczonymi budżetami, pojawia się pomysł, który może realnie zmienić zasady gry. To Synergia RIKX – projekt Warszawskiego Laboratorium Innowacji Społecznych Synergia To MY, który pokazuje, że wspólne działanie trzech sektorów: biznesu, organizacji pozarządowych i samorządu, może przynieść nie tylko społeczne, ale też wymierne ekonomicznie korzyści.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA