Zboże i rzepak. W tym roku plony powinny być wysokie
REKLAMA
REKLAMA
„Według naszych danych sytuacja na wiosnę się poprawia, plony będą wyższe od 3 do 6 proc. względem plonów uzyskiwanych przy średnich wieloletnich warunkach pogodowych” – mówi szef Zakładu Agrometeorologii i Zastosowań Informatyki w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach Andrzej Doroszewski. Najlepiej sytuacja wygląda dla żyta. Według prognoz, jego plony mają być wyższe o 6 proc. Odnośnie pszenicy ozimej i pszenżyta ozimego – to plony mają być wyższe o 4 proc. „Prognozujemy, że rzepak będzie lepiej plonował o 3 proc. od średniej wieloletniej warunków pogodowych” – dodał ekspert zwracając jednocześnie uwagę, iż oznacza to, że w tym roku plony powinny być wysokie.
REKLAMA
Według GUS w 2022 r. zbiory zbóż podstawowych z mieszankami zbożowymi wyniosły 26,8 mln ton, w tym pszenicy 13,4 mln ton i żyta 2,3 mln ton. Zbiory rzepaku i rzepiku oceniono na ok. 3,6 mln ton, tj. o ok. 13 proc. więcej niż rok wcześniej.
REKLAMA
Doroszewski zwrócił uwagę, że obecna sytuacja pogodowa jest dobra, ponieważ temperatura nie jest wysoka, a opady są rozłożone równomiernie tj. są one częste, ale nieduże. Wskazał, że przymrozki, które miały miejsce kilka dni temu, nie powinny wyrządzić szkód w rzepaku, chyba, że punktowo temperatura spadła poniżej minus 5 stopni Celsjusza. „Warunki pogodowe tej wiosny są bardzo dobre, co dalej – trudno jest powiedzieć. Zwykle maj i czerwiec są miesiącami w których najczęściej susza występuje. Póki co sytuacja jest na tyle dobra, że niedoborów wody w zasadzie nie ma” – ocenił Doroszewski. Przedstawiciel IUNG wskazał, że groźne może być majowe ochłodzenie (tzw. zimni ogrodnicy), które zdarza się w połowie miesiąca (12, 13, 14 maja). Jest ono szczególnie niebezpieczne dla roślin kwitnących – jak rzepak czy drzewa owocowe.
Kierownik Zakładu Agrometeorologii przypomniał, że Instytut co roku monitoruje stan suszy. Pierwszy raport pojawi się po 20 maja, jest on przygotowywany na podstawie danych pozyskanych m.in. ze stacji meteorologicznych IMGW, CBOR-u, ODR-ów czy stacji samorządowych. Obecnie jest ok. 1000 stacji. Ok. 15 lat temu, gdy przygotowywane były pierwsze raporty suszowe, było ich zaledwie ok. 220. Doroszewski podkreślił, że dane dotyczące suszy są coraz dokładniejsze. Warunki wilgotnościowe gleby jak i straty w uprawach może oszacować nawet na konkretnym polu. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA