REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Wzrost trzeba czasem odchorować

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Zdawało się, że piątkowa sesja, podobnie jak czwartkowa, będzie przebiegać bez większych emocji. Początkowo tak było, ale później wydarzenia nabrały dynamiki. Fatalne dane o spadku zamówień w przemyśle w strefie euro, które w styczniu obniżyły się o 34,1 proc. w porównaniu do stycznia ubiegłego roku, spowodowały spore zamieszanie.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Początek sesji był umiarkowanie zły. Po silnych wczorajszych zwyżkach w Stanach Zjednoczonych, można było spodziewać się czegoś więcej, niż symboliczne, ale jednak minusy. Zresztą już po kilkunastu minutach zrobiły się większe, a jeszcze przed południem w przypadku WIG20 urosły do 2 proc. Początkowo nieźle radziły sobie małe i średnie spółki, ale później poddały się kiepskim nastrojom. Właściwie trudno znaleźć przyczyny tak kiepskiej kondycji naszego rynku. Co prawda kontrakty na amerykańskie indeksy wskazywały na możliwość wystąpienia dziś korekty w USA, ale to nie mógł być powód do takiego pesymizmu. Istotnym czynnikiem mogło być natomiast dość gwałtowne umocnienie się dolara wobec euro i fatalne dane o spadku w styczniu zamówień w europejskim przemyśle. Ta informacja nie podziałała początkowo negatywnie na europejskie parkiety.

Druga spadkowa sesja z rządu i to przy początkowo sprzyjającej atmosferze na świecie każe sądzić, że i u nas przyszedł czas na korektę. Za zniżkę indeksów największą winą trzeba obarczyć mocno taniejące papiery KGHM (o 7 proc.) i PKN (o 5 proc.). Kroku starały się im dotrzymać największe banki. Miedziowy kombinat otrzymał niekorzystne rekomendacje analityków Deutsche Banku i ING Securities, zalecające sprzedaż akcji spółki. Powrót WIG20 poniżej poziomu 1600 punktów nasilił przecenę i wzmógł wyprzedaż. WIG20 zniżkował o nieco ponad 3 proc., a WIG o niecałe 2,3 proc. Obroty wyniosły niemal 1,3 mld zł.

Giełdy zagraniczne

REKLAMA

W czwartek indeksy w Stanach Zjednoczonych zanotowały spore wzrosty. Dow Jones zyskał 2,25 proc i niemal tyle samo S&P. Nasdaq zwyżkował aż o 3,8 proc. Na inwestorach w Azji nie zrobiło to jednak najmniejszego wrażenia i tamtejsze wskaźniki lekko traciły na wartości lub utrzymywały się w pobliżu zera. Ale trzeba przyznać, że należy im się korekta, po ostatnich wzrostach.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W Europie, podobnie jak w czwartek, dzień rozpoczął się bez większych zmian. Potem jednak nastroje nieco się pogorszyły i trudno było dostrzec indeks znajdujący się na plusie. Spadki jednak nie były duże, sięgały zaledwie 0,4-0,8 proc. Mocniej zniżkowały wskaźniki naszego regionu, czyli BUX, PX50. To może wskazywać, że kapitał, który od kilkunastu dni przyczyniał się tam do znacznych zwyżek, przystąpił do realizacji zysków. Wyraźnie było to widoczne pod koniec dnia. Spadki wyraźnie się pogłębiły. DAX i CAC traciły po niemal 2 proc. Spośród głównych indeksów fason trzymał jedynie brytyjski FTSE, zniżkując o zaledwie 0,7 proc. BUX ostatecznie zniżkował o 3,1 proc., a PX o 2,5 proc. Indeks giełdy rosyjskiej tracił ponad 4 proc. Ten piętek, choć trudno go określić mianem czarnego, pomyślny dla inwestorów nie był. Kiepski początek sesji w USA pogrążył nasze giełdy.

Waluty

Na rynku walutowym dzień zapowiadał się całkiem spokojnie. Euro umacniało się nieco w stosunku do dolara, zbliżając się do poziomu 1,36 dolara za euro. W połowie dnia, po ogłoszeniu danych o zamówieniach w przemyśle w strefie euro, dolar gwałtownie się umocnił i za wspólną walutę trzeba było płacić już tylko 1,33 dolara. Tę zmianę bardzo mocno odczuł złoty, osłabiając się o ponad 3 proc. Jeszcze rano można było kupić dolara za 3,35 zł, a w kilka godzin później za 3,48 zł, dwanaście groszy drożej. Nieco mniej nasza waluta traciła do euro, które zdrożało o około 7 groszy, do 4,62 zł. Frank zyskując nieco ponad 5 groszy przekroczył poziom 3,04 zł., a w ciągu dnia nawet 3,06 zł. Obraz rynku znacznie się więc pogorszył. W krótkim terminie złoty może jeszcze słabnąć.

Podsumowanie

Zwolennicy spokojnych reakcji rynku zyskali kolejne punkty i argumenty. Dopóki wzrostowa tendencja na naszej giełdzie miała łagodny przebieg, nie było większych zagrożeń. Gdy wzrost przybrał większą skalę i nabrał dynamiki, musiała pojawić się korekta. To zjawisko normalne na każdym rynku. W obecnych warunkach, charakteryzujących się nieprzewidywalnością i dużą zmiennością, trzeba jego przebieg obserwować szczególnie uważnie i odpowiednio reagować. Nerwowe reakcje nigdy nie dają dobrych rezultatów. A pod koniec tygodnia nerwowości w decyzjach inwestorów było sporo.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dostawa jedzenia w majówkę nie musi być tylko do domu

Majówka w tym roku, przy dobrej organizacji urlopu, może mieć aż 9 dni. Część Polaków decyduje się na taki długi wyjazd, sporo planuje wziąć dodatkowe wolne tylko 2 maja i też wyjechać, część będzie odpoczywać w domu. Będziemy jadać w restauracjach, gotować czy zamawiać jedzenie na wynos?

Jaki jest sekret sukcesu rodzinnych firm?

Magazyn "Forbes" regularnie publikuje listę 100 najbogatszych Polaków. W pierwszej dziesiątce tegorocznego zestawienia jest kilku przedsiębiorców działających w firmach rodzinnych. Jaka jest ich recepta na sukces? 

Skuteczne kierowanie rozproszonym zespołem w branży medycznej

Zarządzanie zespołem w branży medycznej to zadanie, które wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale też głębokiego zrozumienia dynamiki interpersonalnej i psychologii pracy. Jako przedsiębiorca i założyciel BetaMed S.A., zawsze stawiałam przede wszystkim na rozwój kompetencji kierowniczych, które bezpośrednio przekładały się na jakość opieki nad pacjentami i atmosferę panującą w zespole.

GUS: Wzrósł indeks kosztów zatrudnienia. Czy wzrost kosztów pracy może być barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej?

GUS podał, że w IV kwartale 2023 r. indeks kosztów zatrudnienia wzrósł o 1,9 proc. kdk i 12,8 proc. rdr. Mimo to zmniejszył się udział firm sygnalizujących, że wzrost kosztów pracy lub presji płacowej może być w najbliższym półroczu barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej.

REKLAMA

Biznesowy sukces na rynku zdrowia? Sprawdź, jak się wyróżnić

W Polsce obserwujemy rosnącą liczbę firm, które specjalizują się w usługach związanych ze zdrowiem, urodą i branżą wellness. Właściciele starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i jednocześnie wyróżnić na rynku. Jak z sukcesami prowadzić biznes w branży medycznej? Jest kilka sposobów. 

Wakacje składkowe. Dla kogo i jak z nich skorzystać?

Sejmowe komisje gospodarki i polityki społecznej wprowadziły poprawki redakcyjne i doprecyzowujące do projektu ustawy. Projekt ten ma na celu umożliwić przedsiębiorcom tzw. "wakacje składkowe", czyli przerwę od płacenia składek ZUS.

Czego najbardziej boją się przedsiębiorcy prowadzący małe biznesy? [BADANIE]

Czego najbardziej boją się małe firmy? Rosnących kosztów prowadzenia działalności i nierzetelnych kontrahentów. A czego najmniej? Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedzi. 

AI nie zabierze ci pracy, zrobi to człowiek, który potrafi z niej korzystać

Jak to jest z tą sztuczną inteligencją? Zabierze pracę czy nie? Analitycy z firmy doradczej IDC twierdzą, że jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy.

REKLAMA

Niewypłacalność przedsiębiorstw. Od początku roku codziennie upada średnio 18 firm

W pierwszym kwartale 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 1635 firm. To o 31% więcej niż w tym okresie w ubiegłym roku i 35% wszystkich niewypłacalności ogłoszonych w 2023 r. Tak wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów z firmy Coface.  

Rosnące płace i spadająca inflacja nic nie zmieniają: klienci patrzą na ceny i kupują więcej gdy widzą okazję

Trudne ostatnie miesiące i zmiany w nawykach konsumentów pozostają trudne do odwrócenia. W okresie wysokiej inflacji Polacy nauczyli się kupować wyszukując promocje i okazje cenowe. Teraz gdy inflacja spadła, a na dodatek rosną wynagrodzenia i klienci mogą sobie pozwolić na więcej, nawyk szukania niskich cen pozostał.

REKLAMA