REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Roczny limit refundacji leków na poziomie 400 złotych? PIE przedstawił raport, który miał być tajemnicą

Klara Klinger
Klara Klinger
Patrycja Otto
Patrycja Otto
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Roczny limit refundacji leków na poziomie 400 złotych?
Roczny limit refundacji leków na poziomie 400 złotych?
ShutterStock

REKLAMA

REKLAMA

Polacy za leki płacą najwięcej w Europie, a rząd powinien wprowadzić roczny limit 400 zł które na produkty refundowane trzeba wyłożyć z własnej kieszeni – raport z taką tezą przez kilka dni wisiał na stronie Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wnioski raportu mogą wskazywać kierunek wyborczych obietnic.
rozwiń >

Roczny limit refundacji leków na poziomie 400 złotych?

Polacy płacą za leki najwięcej w Europie. Konieczne jest więc wprowadzenie limitu 400 zł rocznie. Jeżeli ktoś wyda na leki refundowane więcej – państwo powinno mu zwrócić różnicę. To jedna z tez raportu, który przez kilka dni wisiał na stronie Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Nadzorowany przez rząd think tank twierdzi, że pojawienie się publikacji było błędem technicznym. Nasi rozmówcy są jednak zdania, że prawdziwym powodem schowania dokumentu jest polityka, bo raport ujawnia potencjalne wyborcze plany.

REKLAMA

REKLAMA

Główna konkluzja dokumentu była taka, że produkty farmaceutyczne są najbardziej niedofinansowaną częścią opieki zdrowotnej, a obciążenie Polaków prywatnymi wydatkami na leki jest jednym z najwyższych w Unii Europejskiej. Autorzy pisali o druzgocących wydatkach na leki. Ich zdaniem skutek jest taki, że funkcjonujący w Polsce system finansowania produktów farmaceutycznych generuje nierówności. A system dopłat do leków refundowanych niewystarczająco chroni osoby bardziej chore, mniej zamożne i starsze przed wysokimi kosztami współpłacenia. Nie ma też dostępu do innowacyjnych terapii. W rekomendacjach pojawia się propozycja, żeby wprowadzić zasadę, w imię której pacjent w ciągu 12 miesięcy w ramach współpłacenia za leki refundowane płaciłby z własnej kieszeni tylko pierwsze 400 zł. A po przekroczeniu tej sumy resztę kwoty pokrywałby płatnik publiczny. Miałoby to dotyczyć leków refundowanych.

Kontrowersje

Historia kontrowersyjnego raportu sięga listopada zeszłego roku. Wtedy PIE, który jest organizacją finansowaną z budżetu państwa, zapraszał na konferencję prasową, na której miał zaprezentować dokument pt. „Współpłacenie za leki w Polsce. Jak ograniczyć nierówności w dostępie do leków?”. Dzień przed wydarzeniem ją odwołało. Argumenty, które wówczas podawał instytut, były takie, że dokument jest niegotowy i wymaga dopracowania. Jednak już wówczas, jak wynikało z rozmów DGP, analiza trafiła na biurka ważnych polityków rządowych i nie zyskała aprobaty. Merytorycznie, jak mówili nam nasi rozmówcy z kilku ministerstw, dokument był nieakceptowalny. Niecałe pół roku później raport, już bez wstępnej konferencji, niespodziewanie pojawił się na stronie PIE. Wisiał tam przez dwa lub trzy dni. Zdążył opisać go branżowy portal www.rynekzdrowia.pl.

REKLAMA

Dalszy ciąg materiału pod wideo

PIE mówi o wypadku przy pracy. Bo raport nie był skończony.

Geneza

Dokument był jednym z pomysłów zgłoszonych do cyklu wydawniczego, czyli tematów, które zostaną przekute na raporty. Choć na to, co się pojawi w cyklu wydawniczym, rząd nie ma bezpośredniego wpływu, to w ustawie powołującej PIE jest zapis, że nadzór nad nim sprawuje prezes Rady Ministrów. Trudno więc uznać, że jest to jednostka zupełnie niezależna. To, czym będzie się zajmowała, zatwierdza rada instytutu, w skład której wchodzą również osoby związane z rządem. Jeden z członków rady w rozmowie z DGP mówił, że analiz i raportów jest bardzo dużo i nie wszystkie tematy są dokładnie zgłębiane. I zagadnieniem lekowym nie zajmowali się osobno. Potwierdza to jeden z autorów raportu (ekonomista), który mówi, że dokument nie wzbudzał dyskusji i został przyjęty. Jednak ostateczna wersja została wstrzymana przez kierownictwo instytutu. Rzeczniczka PIE Ewa Balicka tłumaczy, że niestety do momentu, na który zaplanowana była premiera wydawnicza tego dokumentu, nie udało się zamknąć procedury merytorycznej akceptacji jego treści.

- PIE zdecydował wówczas o konieczności pozyskania większej liczby danych i dalszej pracy nad tym raportem. W instytucie nie funkcjonuje osobny zespół odpowiedzialny za obszar ekonomiki zdrowia, a analityk, który dotychczas był odpowiedzialny m.in. za ten obszar, zakończył współpracę z PIE, co dodatkowo wydłużyło ten proces - tłumaczy. Jak dodaje, po rozpoczęciu wojny w Ukrainie priorytetem dla wszystkich zespołów instytutu było przygotowywanie raportów i analiz na tematy z nią związane. - Fakt, że nieukończony raport w wyniku błędu technicznego przez chwilę był do pobrania ze strony internetowej instytutu, nie oznacza zakończenia prac przy nim. Obecnie wciąż jesteśmy w procesie pozyskiwania danych potrzebnych do ukończenia prac nad projektem ww. raportu, między innymi od NFZ - mówi rzeczniczka.

Sam dokument, który pozostał na stronie portalu RynekZdrowia.pl, ma wstęp, analizę i rekomendacje, a autor mówi, że go zakończył.

Ocena

Oceny ekspertów ds. rynku zdrowia na temat jego treści są niejednoznaczne. Marcin Czech, były wiceminister zdrowia, obecnie szef Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, ocenia, że proponowane 400 zł limitu, ponad który płaci rząd, jest dobrym pomysłem, ale wymagałoby ogromnej zmiany i zaangażowania wielu ekspertów - jednak zgadza się z tym, że wydatki pacjentów na leki są bardzo wysokie.

Z raportu OECD wynika, że Polska znajduje się na jednym z ostatnich miejsc, jeśli chodzi o wysokość wydatków pacjentów z własnej kieszeni na leki - to 65 proc. Państwo dopłaca tylko 35 proc. Podczas gdy średnia unijna to 42 proc. wydatków pacjentów, a 55 proc. państwa. Nie jest to w pełni porównywalne, bowiem w większości zachodnich państw działają systemy dodatkowych ubezpieczeń, również do leków. Ponadto Polacy kupują większe ilości produktów niż w innych krajach.

Artur Fałek, który z kolei zajmował się polityką lekową za czasów poprzednich rządów, obecnie ekspert ds. polityki lekowej w kancelarii Rafała Janiszewskiego, uważa, że tezy dotyczące nakładów na leki są prawdziwe, bowiem Polska należy do krajów o najniższym udziale wydatków na zdrowie w PKB na mieszkańca. - Współpłacenie za leki refundowane oscyluje obecnie w granicach 32-34 proc. To i tak za dużo - dodaje. Jego zdaniem kłopotem jest brak oznaczenia stałych wydatków na leki w budżecie. Kiedyś rozmowy dotyczyły 17 proc. budżetu NFZ. Żeby osiągnąć ten pułap, brakuje 5 mld zł.

Z kolei Ministerstwo Zdrowia, przedstawiając swoją politykę lekową, wskazuje, że udało się osiągnąć bardzo duże oszczędności w negocjacjach z firmami - dzięki czemu może nie ma dużych obniżek dla pacjenta, ale za to można wprowadzić na rynek za te same pieniądze więcej leków innowacyjnych. Ponadto obniżono ceny dla seniorów i kobiet w ciąży. Trwają też prace nad zmianami w systemie refundacji.

Jeden z naszych rozmówców przestawia jeszcze inną tezę dotyczącą historii raportu. Mógł on zostać wypuszczony za szybko. Bo temat leków jest wrażliwy politycznie i często wykorzystywany w kampanii wyborczej. - I tym razem obniżenie dopłat do leków ma być jednym z głównych elementów kampanii w obszarze zdrowia - mówi nasz rozmówca. Jego zdaniem, gdyby dokument ujrzał światło dzienne później, bliżej wyborów, byłby czymś na wzór obietnicy. Leki były już tematem poprzedniej kampanii - PiS wówczas obiecał je za darmo dla osób powyżej 75. roku życia. I słowa częściowo dotrzymał. Choć nie są to wszystkie leki, istnieje lista preparatów, które są dla seniorów bezpłatne. Poparciem tej tezy mogłaby być data, gdy raport pojawił się na stronie PIE, czyli kwiecień tego roku. To wówczas pojawił się pomysł przedterminowych wyborów. Tej tezy jednak nie potwierdzają politycy PiS. - O takim pomyśle nie słyszałem - mówi jeden z polityków zajmujących się zdrowiem.

Jak dziś wygląda w Polsce dostęp do leków?

Niezmiernie istotne jest, aby pacjenci mieli dostęp do terapii - w praktyce oznacza to dwa zagadnienia: lek musi być dopuszczony do obrotu w Polsce oraz pacjenta musi być stać na jego zakup. Mówiąc o wydatkach pacjentów na leki, musimy wziąć pod uwagę kilka istotnych zagadnień kształtujących percepcję obciążenia pacjentów kosztami terapii. Po pierwsze stan zdrowia oraz wiek pacjenta, po drugie choroba ostra vs choroba przewlekła - pacjent z chorobą ostrą jest w stanie zaakceptować wyższe koszty odpłatności za leki, gdyż po kilkunastu dniach - po ustaniu potrzeby - zaprzestaje terapii. Po trzecie koszty terapii miesięcznej są często znacznie wyższe niż koszt odpłatności pacjenta za jedno opakowanie leku - aby mógł on kontynuować terapię przez cały miesiąc, potrzebne jest kilka opakowań leku, a więc koszt miesięczny terapii jest dla pacjenta wielokrotnością dopłaty do pojedynczego opakowania.

Czy pomysł wprowadzenia limitu wydatków na leki byłby realistyczny w Polsce?

Wprowadzenie regulacji ograniczających odpłatność pacjentów jest na pewno dobrym kierunkiem. Należy jednak pamiętać, że celem odpłatności pacjenta jest również ograniczanie nadkonsumpcji - co należy rozumieć jako dbałość o to, aby zużywać opakowanie leków do końca, aby pacjent nie gromadził opakowań leków, które ulegają przeterminowaniu. Dlatego też określenie limitu wydatków, po których lek byłby dostępny dla pacjenta bezpłatnie, jest jak najbardziej właściwe. Czy powinna to być kwota 400 zł, mniej lub więcej - to już jest wątek wymagający pogłębienia analitycznego tematu. Czym innym jest bowiem 400 zł dla osoby pracującej, czym innym dla emeryta. Jeśli wziąć pod uwagę napiętą sytuację w budżecie ochrony zdrowia, prawdopodobieństwo wprowadzenia takiej zmiany należy jednak ocenić jako niskie.

Ile Polacy wydają na leki?

Na rynku funkcjonuje już program, którego celem jest obniżenie dopłat pacjentów do leków - jest to program „Bezpłatne leki dla seniorów 75+”. Jeśli mówimy o wydatkach pacjentów na leki, to warto nadmienić, o jakich kwotach mówimy. Jeśli weźmiemy pod uwagę leki na receptę, to w 2021 r. do refundowanych pacjenci dopłacili w aptekach około 3,3 mld zł (około 9,5 mld zł stanowiły dopłaty ze środków publicznych). Dodatkowo pacjenci zapłacili 9,3 mld zł za leki na receptę nieobjęte refundacją. To relatywnie dużo.

Rozmawiały Klara Klinger, Patrycja Otto

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
10 813 zł na kwartał bez ZUS. Zmiany od 1 stycznia 2026 r. Sprawdź, kto może skorzystać

Od 1 stycznia 2026 r. zmieniają się zasady, które mogą mieć znaczenie dla tysięcy osób dorabiających bez zakładania firmy, ale także dla emerytów, rencistów i osób na świadczeniach. Nowe przepisy wprowadzają inny sposób liczenia limitu przychodów, który decyduje o tym, czy można działać bez opłacania składek ZUS. Sprawdzamy, na czym polegają te zmiany, jaka kwota obowiązuje w 2026 roku i kto faktycznie może z nich skorzystać, a kto musi zachować szczególną ostrożność.

Fakty i mity dotyczące ESG. Dlaczego raportowanie to nie „kolejny obowiązek dla biznesu” [Gość Infor.pl]

ESG znów wraca w mediach. Dla jednych to konieczność, dla innych modne hasło albo zbędny balast regulacyjny. Tymczasem rzeczywistość jest prostsza i bardziej pragmatyczna. Biznes będzie raportował kwestie środowiskowe, społeczne i ładu korporacyjnego. Dziś albo za chwilę. Pytanie nie brzmi „czy”, tylko „jak się do tego przygotować”.

Zmiany w ubezpieczeniach obowiązkowych w 2026 r. UFG będzie zbierał od firm więcej danych

Prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych - poinformowała 15 grudnia 2025 r. Kancelaria Prezydenta RP. Przepisy zezwalają ubezpieczycielom zbierać więcej danych o przedsiębiorcach.

Aktualizacja kodów PKD w przepisach o akcyzie. Prezydent podpisał ustawę

Prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy o podatku akcyzowym, której celem jest dostosowanie przepisów do nowej Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD). Ustawa ma charakter techniczny i jest neutralna dla przedsiębiorców.

REKLAMA

Zamknięcie 2025 r. i przygotowanie na 2026 r. - co muszą zrobić firmy [checklista] Obowiązki finansowo-księgowe

Końcówka roku obrotowego dla wielu firm oznacza czas intensywnych przeglądów finansów, porządkowania dokumentacji i podejmowania kluczowych decyzji podatkowych. To jednak również moment, w którym przedsiębiorcy wypracowują strategie na kolejne miesiące, analizują swoje modele biznesowe i zastanawiają się, jak zbudować przewagę konkurencyjną w nadchodzącym roku. W obliczu cyfryzacji, obowiązków związanych z KSeF i rosnącej presji kosztowej, końcowe tygodnie roku stają się kluczowe nie tylko dla poprawnego zamknięcia finansów, lecz także dla przyszłej kondycji i stabilności firmy - pisze Jacek Goliszewski, prezes BCC (Business Centre Club).

Przedsiębiorcy nie będą musieli dołączać wydruków z KRS i zaświadczeń o wpisie do CEIDG do wniosków składanych do urzędów [projekt ustawy]

Przedsiębiorcy nie będą musieli już dołączać oświadczeń lub wypisów, dotyczących wpisu do CEiDG lub rejestru przedsiębiorców prowadzonego w Krajowym Rejestrze Sądowym, do wniosków składanych do urzędów – wynika z opublikowanego 12 grudnia 2025 r. projektu ustawy.

Masz swoją tożsamość cyfrową. Pytanie brzmi: czy potrafisz ją chronić? [Gość Infor.pl]

Żyjemy w świecie, w którym coraz więcej spraw załatwiamy przez telefon lub komputer. Logujemy się do banku, zamawiamy jedzenie, podpisujemy umowy, składamy wnioski w urzędach. To wygodne. Ale ta wygoda ma swoją cenę – musimy umieć potwierdzić, że jesteśmy tymi, za których się podajemy. I musimy robić to bezpiecznie.

Przedsiębiorca był pewien, że wygrał z urzędem. Wystarczyło milczenie organu administracyjnego. Ale ten wyrok NSA zmienił zasady - Prawo przedsiębiorców nie działa

Spółka złożyła wniosek o interpretację indywidualną i czekała na odpowiedź. Gdy organ nie wydał decyzji w ustawowym terminie 30 dni, przedsiębiorca uznał, że sprawa załatwiła się sama – na jego korzyść. Wystąpił o zaświadczenie potwierdzające milczące załatwienie sprawy. Naczelny Sąd Administracyjny wydał jednak wyrok, który może zaskoczyć wielu przedsiębiorców liczących na bezczynność urzędników.

REKLAMA

Robią to od lat, nie wiedząc, że ma to nazwę. Nowe badanie odsłania prawdę o polskich firmach

Niemal 60 proc. mikro, małych i średnich przedsiębiorstw deklaruje znajomość pojęcia ESG. Jednocześnie znaczna część z nich od lat realizuje działania wpisujące się w zrównoważony rozwój – często nie zdając sobie z tego sprawy. Najnowsze badanie Instytutu Keralla Research pokazuje, jak wygląda rzeczywistość polskiego sektora MŚP w kontekście odpowiedzialnego zarządzania.

Większość cyberataków zaczyna się od pracownika. Oto 6 dobrych praktyk dla pracowników i pracodawców

Ponad połowa cyberataków spowodowana jest błędami pracowników. Przekazujemy 6 dobrych praktyk dla pracownika i pracodawcy z zakresu cyberbezpieczeństwa. Każda organizacja powinna się z nimi zapoznać.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA