Karta eksportowa będzie traktowana jak dowód rejestracyjny
REKLAMA
REKLAMA
Nie sprawdzi się czarny scenariusz importerów używanych samochodów z niektórych państw Unii Europejskiej. Będą oni mogli sprowadzać auta z tego kraju do Polski. Po tym, jak zrodziły się wątpliwości, czy karty eksportowe wydawane np. we Francji będą uznawane przez wydziały rejestrujące pojazdy, Ministerstwo Infrastruktury uspokaja i zaznacza, że na podstawie takiego dokumentu będzie można dokonać rejestracji w Polsce.
REKLAMA
Niektóre firmy sprzedające używane samochody, np. we Francji, zaczęły stosować atrakcyjne promocje, by przyciągnąć klientów z Polski, zanim zmienią się przepisy. Spowodowane to było tym, że od 25 grudnia, żeby zarejestrować używany samochód sprowadzony z Unii Europejskiej, będzie potrzebny dowód rejestracyjny. Dotyczy to przede wszystkim pojazdów, które były wcześniej zarejestrowane w innym państwie członkowskim. Zmiana przepisów w prawie o ruchu drogowym wykluczy możliwość rejestracji auta na podstawie innych dokumentów, które potwierdzają wcześniejszą jego rejestrację w innym państwie UE.
Obawy importerów
- Każdy samochód opuszczający teren Francji musi mieć kartę eksportową. Jest ona wydawana w zastępstwie oryginalnego dowodu rejestracyjnego po zakupie samochodu - mówi Joanna Biernat, reprezentująca we Francji firmę Geneve Occasion Careco.
REKLAMA
Taki dokument zawiera dokładnie te same dane samochodu co dowód rejestracyjny, ale zmiana prawa o ruchu drogowym zrodziła wiele wątpliwości importerów, a Ministerstwo Infrastruktury długo milczało w tej sprawie. W końcu resort uznał, że karty eksportowe będą traktowane tak jak dowody rejestracyjne.
- W ocenie departamentu transportu drogowego Ministerstwa Infrastruktury dowód rejestracyjny eksportowy wydawany przez państwo członkowskie Unii w celu wywozu pojazdu tam zarejestrowanego do innego państwa członkowskiego wydawanego stosownie do wymogów Dyrektywy 1999/37/WE z 29 kwietnia 1999 r. w sprawie dokumentów rejestracyjnych pojazdów spełnia wymagania przepisów, które będą obowiązywać od 25 grudnia - zapewnia Teresa Jakutowicz, rzecznik prasowy resortu.
Andrzej Ossowski, radca prawny z kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych P.J. Sowisło zaznacza, że zgodnie z unijnymi regulacjami ewentualne dokumenty mające służyć ponownej rejestracji należy oceniać pod kątem posiadania wymaganych elementów, wskazanych w dyrektywie.
- Dokumenty wydawane w państwach członkowskich mogą być uznawane za dowód rejestracyjny w rozumieniu ustawy o tyle, o ile mają elementy, które przewiduje dyrektywa dla świadectwa rejestracji - mówi Andrzej Ossowski. Dodaje, że z uwagi na potencjalne problemy natury praktycznej i ich ewentualny spory zakres warto, aby Ministerstwo Infrastruktury odpowiednio poinstruowało urzędy zajmujące się sprawami rejestracji pojazdów.
Z Austrii bez problemów
- Od września prawo austriackie przewiduje, że kupujący używane auto otrzymuje dowód rejestracyjny. Wcześniej nie zawsze tak było. Jednak na takim dowodzie rejestracyjnym ubezpieczalnia, która upoważniona jest do wystawiania takich dokumentów, odbija stempel, który informuje, że samochód został wyłączony z rejestru głównego - mówi Leszek Solski z firmy Kirchberger w Austrii. Tłumaczy, że aby wyjechać kupionym samochodem z Austrii nowy właściciel musi wykupić tymczasowe ubezpieczenie i wyrobić sobie również tymczasowy dowód rejestracyjny, który jest dokumentem podobnym do francuskiej karty eksportowej. Dodaje, że w Austrii są jednak dwa dowody rejestracyjne.
Niektóre państwa członkowskie wydają dowód rejestracyjny składający się z dwóch części. Jest tak m.in. w Niemczech, Austrii, Holandii, Szwecji, Bułgarii, Luksemburgu czy Finlandii. Zgodnie z nowymi przepisami przy rejestracji używanego samochodu kupionego w tych państwach będzie trzeba dołączyć obie części dowodu.
Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury wyjaśnia, że tylko w szczególnych przypadkach, jak utrata czy zniszczenie, organ rejestrujący uzna tylko jedną część dowodu rejestracyjnego za wystarczającą. Jednak w takiej sytuacji organ rejestrujący może wymagać pisemnego lub elektronicznego potwierdzenia z organu rejestrującego państwa Unii informacji o wcześniejszej rejestracji pojazdu.
Problem z opieszałością
Niektórzy kupili samochód w innym państwie, ale do tej pory go nie zarejestrowali. Nie mają dowodu rejestracyjnego, a jedynie inne dokumenty potwierdzające wcześniejszą rejestrację samochodu w innym państwie. Jeśli do 25 grudnia nie zgłoszą się w wydziale, w którym rejestruje się pojazdy, to po tym terminie już tego nie zdołają zrobić.
Ministerstwo Infrastruktury zaznacza, że nowe przepisy miały długą vacatio legis - 90 dni. Dlatego też właściciele pojazdów mieli czas na złożenie wniosku o rejestrację na dotychczasowych zasadach.
- Została uregulowana również kwestia postępowań wszczętych, a niezakończonych decyzją ostateczną przed 25 grudnia 2007 r. W takich postępowaniach stosuje się przepisy dotychczasowe. Oznacza to, że decydujące znaczenie ma data złożenia wniosku o rejestrację pojazdu przez właściciela pojazdu - wyjaśnia rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.
Rejestracja aut z Unii
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
887 tys. samochodów używanych sprowadzono do Polski do końca listopada 2007 r.
PROBLEMY Z REJESTRACJĄ NOWYCH AUT Z ZAGRANICY
Nowy samochód, który został kupiony w innym państwie UE posiada wypis z rejestru danych. Niektóre wydziały komunikacji w Polsce nie wiedzą co to za dokument i nie chcą zarejestrować na tej podstawie samochodu. Jednak w Unii nowe samochody muszą znajdować się w Centralnym Rejestrze Pojazdów. Dane każdego nowego samochodu trafiają do tej bazy danych po zejściu z taśmy produkcyjnej. Dlatego w UE potrzebna jest tylko faktura i wyciąg z rejestru. Na podstawie numeru VIN, który jest na dokumencie, uzyskiwane są wszystkie potrzebne do rejestracji dane auta.
Łukasz Kuligowski
lukasz.kuligowski@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA