Aż 67 proc. skontrolowanych w ub.r. przez Państwową Inspekcję Pracy super- i hipermarketów nie udzieliło pracownikom należnych urlopów - wynika z raportu przedstawionego przez PIP.
Już niemal tradycyjnie stwierdzono w tych placówkach (w ponad 52 proc. skontrolowanych) także nieprawidłowo prowadzoną ewidencję czasu pracy. Z kolei niemal 48 proc. placówek nie wypłaciło pracownikom należnych świadczeń, w tym wynagrodzenia za godziny nadliczbowe.
Inspektorzy, jak sami twierdzą, wykryli tylko część naruszeń. Ujawnienie wszystkich utrudniał lub uniemożliwiał brak współpracy, a czasem nawet zdecydowany sprzeciw pracowników, którzy obawiając się utraty pracy, nie chcieli udzielać niezbędnych informacji.
W związku z tym, że w wielu super i hipermarketach od lat ujawniane są wciąż te same naruszenia praw pracowniczych, Inspekcja będzie wnioskować o zaostrzenie sankcji wobec nieuczciwych pracodawców.
W Polsce inspektor pracy może zastosować karę w wysokości 1,5 tys. euro, a w szczególnych przypadkach 7,5 tys. euro, podczas gdy np. w Holandii podstawowa kara grzywny wynosi 3,5 tys. euro, a w przypadku skierowania sprawy do sądu – nawet 24,5 tys. euro.
