Kurs złotego podąża za globalnymi nastrojami
REKLAMA
REKLAMA
Notowaniom złotego pomogła publikacja lepszych od prognoz danych dotyczących indeksu PMI dla Polski, który w październiku wzrósł do 48,8 pkt. wobec spodziewanych 48,6 pkt. We wrześniu wskaźnik ten wynosił 48,2 pkt. Stopniowy wzrost daje szanse na to, iż dynamika produkcji przemysłowej może być dodatnia już w I kwartale 2009 r. (wtedy też PMI przekroczyłby poziom 50 pkt.).
REKLAMA
REKLAMA
Ranne osłabienie złotego to echa piątkowych spadków na Wall Street. W efekcie indeksy wymazały wzrosty z czwartku, kiedy to lepsze dane o PKB w III kwartale dały inwestorom nową dawkę optymizmu. Jak widać dobre nastroje nie utrzymują się już długo, a rynek coraz częściej zadaje wnikliwe pytania. Tym, które teraz staje się najważniejsze, jest to, jak gospodarka poradzi sobie bez sztucznego wsparcia ze strony rządu. Słabsze odczyty indeksów nastrojów konsumenckich budzą tutaj coraz większy niepokój.
Dzisiaj w nocy opublikowane zostały dane PMI dla Chin. Odczyt w październiku był ciut lepszy od wrześniowego i wyniósł 55,4 pkt. Kluczowe dane jednak jeszcze przed nami. To odczyt indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu z godz. 16:00. Po lepszych informacjach ze strony Chicago PMI, można być niewielkim optymistą i tak też do tego podchodzą inwestorzy. Prognoza wynosi 53 pkt. wobec 52,6 pkt. Publikowane wcześniej analogiczne dane ze strefy euro (godz. 9:58) i Wielkiej Brytanii (10:28) mają mniejsze znaczenie.
EUR/PLN: Wskaźniki teoretycznie potwierdzają zwyżkę. Odbicie od 4,27 i obserwowana próba powrotu poniżej 4,25 dzisiaj rano, dają jednak większą przewagę scenariuszowi spadkowemu do końca dnia. W takiej sytuacji trzeba spodziewać się ponownego testu 4,22-4,23.
REKLAMA
USD/PLN: Spadający w piątek EUR/USD ułatwił nieco sprawę, chociaż dzisiejszy poranny wzrost powyżej 2,90 był bardzo nietrwały. W efekcie poziom ten wciąż pozostanie silnym oporem. Powrót poniżej 2,88 skłania do prognozowania kontynuacji spadków do końca dnia. Celem będzie ponowny test 2,85 i zejście poniżej tego poziomu.
EUR/USD: W nocy ponownie doszło do testu wsparć z drugiej połowy ubiegłego tygodnia, czyli rejonu 1,4680. I znów był on udany. Dzienne wskaźniki pomału zaczynają sugerować koniec rozpoczętych tydzień temu spadków. Klucz do tego, czy tak się stanie tkwi jednak w danych ISM o godz. 16:00 i zachowaniu się giełd. Dopóki nie wyjdziemy powyżej strefę 1,4842-1,4859, dopóty bardziej preferowanym w średnim terminie scenariuszem, pozostaną jednak spadki.
REKLAMA
REKLAMA