Zaostrzenie polityki antypirackiej w Wielkiej Brytanii
REKLAMA
REKLAMA
Po ujawnieniu najnowszych badań, z których wynika, że liczba piratów w Wielkiej Brytanii stale się powiększa, rozgorzała burzliwa debata na temat sposobów na powstrzymanie tego niekorzystnego dla państwa procederu. Partia Pracy do której należy Lord Mandelson, zaproponowała więc nowy projekt ustawy, która znacząco zaostrzy kary wobec osób udostępniających pirackie pliki.
REKLAMA
REKLAMA
Jak wynika z nieoficjalnych źródeł, najnowszy projekt zakładałby uznanie 7 milionów brytyjskich obywateli ściągających i udostępniających nielegalne pliki w sieci za kryminalistów oraz nałożenie na nich wysokich kar wynoszących nawet 50 000 funtów. Projekt zakłada również, że osoba podejrzana o piractwo na dużą skalę najpierw zostanie upomniana listownie o grożących jej za ten czyn konsekwencjach.
Według ekspertów może to spowodować zmniejszenie liczby osób udostępniających pliki nawet o 70%. Ponieważ według rządu spora część piratów to nastolatki, które umieszczają filmy czy też mp3 w sieci bez wiedzy rodziców.
Giganci rynku muzycznego w Wielkiej Brytanii podkreślają, że z powodu piractwa tracą każdego roku ok. 180mln funtów. Podkreślają również, że liczba ściąganych nielegalnie plików mogła wynieść w zeszłym roku nawet 40 mld. Jak podaje brytyjski Times, Peter Mandelson doszedł do swoich wniosków po niedawnej kolacji z jednym z największych potentatatów rynku muzycznego i filmowego Davidem Geffenem.
Pomysł ministra budzi jednak wiele kontrowersji w różnych środowiskach. "Uznanie ogromnej części populacji za kryminalistów i stawianie osób kopiujących filmy na równi z tymi którzy kradną samochody jest niedorzeczne" - ostro zaprotestował Andrew Robinson, lider brytyjskiej Partii Piratów.
Źródło: Gazeta.pl
REKLAMA
REKLAMA