Odpowiedzialność za utracony towar
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Zarówno w obrocie konsumenckim, jak i stosunkach między przedsiębiorcami najczęściej zawieraną umową jest umowa sprzedaży. Do podstawowych obowiązków sprzedającego należy przeniesienie własności rzeczy i jej wydanie, a po stronie kupującego istnieje obowiązek odbioru rzeczy i zapłata umówionej ceny. Dostęp do serwisów zakupowych czy też aukcji internetowych, a co za tym idzie, możliwość dokonania wyboru z szerokiego wachlarza asortymentu produktów bardziej atrakcyjnych cenowo niż w sklepie osiedlowym, spowodował ostatnio znaczący wzrost zawierania umów tzw. sprzedaży wysyłkowej. Cechą charakterystyczną takiej umowy jest dostawa przez sprzedawcę lub profesjonalnie trudniącego się taką działalnością przewoźnika zakupionej rzeczy do miejsca zamieszkania czy siedziby firmy kupującego.
REKLAMA
W takiej sytuacji, jeżeli strony nie zawarły żadnych umownych ustaleń regulujących odpowiedzialność za przypadkową utratę, uszkodzenie czy ubytek w towarze, który nastąpił po jego wysłaniu, a przed objęciem w posiadanie przez kupującego, zastosowanie znajdą ogólne zasady odpowiedzialności wynikające z Kodeksu cywilnego.
Wydanie rzeczy to nie dostawa
REKLAMA
Kluczowe dla określenia ewentualnej odpowiedzialności za utratę czy też uszkodzenie rzeczy w trakcie jej transportu jest określenie miejsca spełnienia świadczenia, w którym sprzedający był obowiązany rzecz wydać. Obowiązek odbioru rzeczy spoczywa, co do zasady, na kupującym, i to on powinien zgłosić się po jej odbiór do sprzedawcy. Spełnienie zobowiązania o charakterze rzeczowym, a takim jest wydanie rzeczy, ma bowiem charakter odbiorczy, i w przeciwieństwie do spełnienia zobowiązania pieniężnego, tu miejscem spełnienia jest siedziba sprzedawcy, w której rzecz jest wydana.
Ze szczególną sytuacją mamy do czynienia wówczas, kiedy sprzedana rzecz powinna być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia. Jeżeli strony się umówiły, że przedmiot sprzedaży zostanie przesłany do innego miejsca, zastosowanie znajdzie przepis art. 544 k.c., zgodnie z którym w razie wątpliwości uznaje się, że wydanie zostało dokonane z chwilą, kiedy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju.
Chwila wydania rzeczy w stosunkach między stronami umowy sprzedaży ma istotne znaczenie, ponieważ to właśnie w tym momencie przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. Tym samym, jeśli zakupiona rzecz zostanie przypadkowo utracona w wyniku okoliczności, za które odpowiedzialności nie ponosi sprzedawca (od momentu jej wydania przewoźnikowi), ryzyko spoczywa na kupującym.
Powyższe stanowisko potwierdza też analiza jednolitej w tym zakresie linii orzecznictwa Sądu Najwyższego, który w tezach orzeczeń wskazuje, że przez pojęcie wydania należy w tym wypadku rozumieć nie tylko przeniesienie posiadania, ale także samo zapewnienie kupującemu możności odebrania nabytej rzeczy, która została realnie zaofiarowana (np. uchwała SN z 23 maja 1997 r., III CZP 18/97, Monitor Prawniczy 1997/9/360). Wydanie rzeczy nie jest więc jednoznaczne z pojęciem odbioru rzeczy przez kupującego, a moment wykonania przez sprzedawcę obowiązku wydania rzeczy nie zostaje odroczony do chwili objęcia przez kupującego rzeczy we władanie. Wydanie i odebranie są dwiema różnymi czynnościami, między którymi występuje wprawdzie taka relacja, że obowiązek odbioru jest korelatem obowiązku wydania, ale które nie muszą być spełnione równocześnie. Co więcej, przejście ryzyka związanego z niebezpieczeństwem przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy jest związane z chwilą wydania rzeczy sprzedanej bez względu na to, czy własność rzeczy przechodzi na kupującego także z tą chwilą, czy też wcześniej lub później.
Obowiązek zapłaty za nieotrzymaną przesyłkę
Jeżeli kupujący w toku negocjacji umowy nie zadbał o to, by za moment wydania przyjęta była chwila dostawy zakupionej rzeczy do jego miejsca zamieszkania, to zgodnie z ogólnymi zasadami odpowiedzialności wynikającymi z Kodeksu cywilnego, bez względu na to, czy rzecz zostanie utracona czy uszkodzona w toku przewozu, na kupującym i tak spoczywa obowiązek zapłaty sprzedawcy umówionej ceny.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że w kwestii obowiązku zapłaty za towar, który bez winy sprzedawcy został uszkodzony lub zaginął, od lat toczą się gorące dysputy i polemiki. Wszystkiemu winien jest art. 544§2 k.c., zgodnie z którym kupujący obowiązany jest zapłacić cenę dopiero po nadejściu rzeczy na miejsce przeznaczenia i po umożliwieniu mu zbadania rzeczy. I choć zdecydowana większość teoretyków prawa popiera i identyfikuje się ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, pojawiają się głosy przeciwne. I tak na przykład Jerzy P. Naworski w glosie do przywołanego powyżej orzeczenia Sądu Najwyższego wyraził pogląd: „kupujący nie ma obowiązku zapłaty ceny, jeżeli nie otrzyma rzeczy powierzonej przez sprzedawcę przewoźnikowi”, wskazując, że zestawienie brzmienia art. 544§2 k.c. oraz 548§2 k.c. przemawia za przyjęciem, iż niebezpieczeństwo przypadkowej utraty rzeczy przechodzi na kupującego dopiero w momencie dojścia rzeczy na miejsce przeznaczenia.
Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że przepisy Kodeksu cywilnego, których interpretacja nie może całkowicie pomijać rozwiązań przyjętych przez prawo przewozowe, nie dają jednoznacznych podstaw do stwierdzenia, iż kupujący nie ma obowiązku zapłaty za niedostarczony towar, powierzony przewoźnikowi przez sprzedawcę. Skoro bowiem kupujący jest uprawniony do uzyskania od przewoźnika odszkodowania za szkodę poniesioną w następstwie utraty przesyłki, należy przyjąć, że uszczerbek powstały w jego majątku polega właśnie na uprzedniej zapłacie, mimo braku uzyskania ekwiwalentnego świadczenia w postaci przesyłki stanowiącej przedmiot sprzedaży.
Wyłączona odpowiedzialność przewoźnika
Przekazanie przesyłki przewoźnikowi powoduje zwolnienie sprzedającego z odpowiedzialności wyłącznie za przypadkowe uszkodzenie sprzedanej rzeczy. Zasada ta nie będzie miała zastosowania, jeśli uszkodzenie powstało - oprócz przypadku powierzenia rzeczy do przesłania niewykwalifikowanemu przewoźnikowi - wskutek nieprawidłowego opakowania paczki. Innymi słowy, sprzedawca, chcąc skorzystać z obciążających kupującego konsekwencji przypadkowej utraty rzeczy powierzonej przewoźnikowi, musiałby wykazać, iż doszło w ogóle do utraty rzeczy powierzonej, a następnie udowodnić albo fakt odbioru towaru przez kupującego, albo co najmniej wykazać, że już po powierzeniu przesyłki przewoźnikowi doszło do jej przypadkowej utraty. Jeśli okaże się, że zakupiony wysyłkowo kruchy i delikatny towar został wrzucony do zwykłego kartonowego pudełka, a następnie został zniszczony w transporcie, sprzedawca nie będzie mógł uchylić się od odpowiedzialności za szkodę. Na marginesie warto dodać, że jeśli strony umowy nie postanowią inaczej, koszty opakowania i przesłania rzeczy ponosi sprzedawca, ewentualne koszty ubezpieczenia transportu ponosi kupujący.
Przewoźnik ponosi odpowiedzialność za utratę, ubytek lub uszkodzenie przesyłki powstałe od przyjęcia jej do przewozu aż do jej wydania, z tym że jest on zwolniony od odpowiedzialności, jeżeli udowodni, że szkoda powstała:
1) z przyczyn występujących po stronie nadawcy lub odbiorcy, niewywołanych winą przewoźnika;
2) z właściwości towaru, czyli szczególnej podatności rzeczy na szkodę wskutek wad lub naturalnych właściwości;
3) wskutek siły wyższej.
Okoliczności występujące po stronie nadawcy lub odbiorcy obejmują różnorodne stany faktyczne, a wyliczenia zawarte w ustawach mają charakter jedynie przykładowy. Dokonując pewnej systematyzacji, można jako okoliczności uwalniające przewoźnika od odpowiedzialności wskazać przypadki braku, niedostateczności lub wadliwości opakowania przesyłki ze względu na naturalne właściwości i cechy przewożonych rzeczy, które narażone są w trakcie przewozu na szkodę, nadanie do przewozu przesyłki pod fałszywą czy niepełną nazwą lub okoliczności polegające na dokonaniu przez nadawcę lub odbiorcę nieprawidłowego załadowania/wyładowania oraz rozmieszczenia i zabezpieczenia przesyłki na czas transportu.
Reklamacja u przewoźnika
Kiedy zakupiony towar nie dotrze do miejsca przeznaczenia, sprzedawca obowiązany jest wydać kupującemu wszelkie dokumenty otrzymane jako dowód nadania przesyłki. Żądanie tych dokumentów ma o tyle istotne znaczenie, że to po stronie kupującego, nie sprzedawcy, istnieje uprawnienie do wszczęcia przeciwko przewoźnikowi postępowania reklamacyjnego, będące równocześnie przesłanką dopuszczalności skierowania sprawy na drogę sądową. Reklamacja w znaczeniu przyjętym w prawie przewozowym jest sformalizowanym, pisemnym żądaniem skierowanym do przewoźnika, wzywającym do dobrowolnego spełnienia oznaczonego świadczenia, a jej obowiązkowy charakter oznacza, że dochodzenie roszczeń wobec przewoźnika w postępowaniu sądowym dopuszczalne jest dopiero po bezskutecznym wyczerpaniu drogi postępowania reklamacyjnego. W przeciwnym przypadku, w sytuacji bezpośredniego skierowania pozwu do sądu lub niewyczerpania tej drogi sąd oddali powództwo.
Aby więc uniknąć dodatkowych komplikacji oraz wyeliminować konieczność zapłaty z towar, który do nas nie dotarł, w każdym przypadku, kiedy zakupiona przez nas rzecz ma być przesłana do naszego miejsca zamieszkania lub siedziby firmy, należy umownie uregulować zasady odpowiedzialności za przypadkową utratę bądź uszkodzenie poprzez wskazanie momentu wydania rzeczy lub chwili innej niż wydanie rzeczy, w której na kupującego przechodzi ryzyko przypadkowej utraty bądź uszkodzenia rzeczy.
Paulina Ołdziejewska
prawnik Skoczyński Wachowiak Strykowski
Kancelaria Prawna sp.k.
www.sws.com.pl
REKLAMA
REKLAMA