Czy duże firmy zwiększą zatrudnienie?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Nawet niewielkie zmiany w dużych firmach mogą mieć zatem relatywnie duży wpływ na poziom zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw i na dochody gospodarstw domowych. Czy duże firmy widzą już szanse na wzrost zatrudnienia i czy osiągana efektywność pozwala im na planowanie wzrostu wynagrodzeń?
REKLAMA
Osłabienie gospodarcze w 2009 r. spowodowało spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw – w ciągu 12 miesięcy 2009 r. zmniejszyło się ono w firmach małych, średnich i dużych (bez mikro firm) o 1,2 proc. w stosunku do 2008 r. To nie dużo jak na sytuację kryzysu. Firmy cięły koszty, aby przetrwać, ale w nielicznych przypadkach cięcia te dotknęły zatrudnienie. Z badania PKPP Lewiatan i Deloitte wynika, że prawie 70 proc. firm – mimo osłabienia gospodarczego - poszukiwało w 2009 r. pracowników. Było to w części podyktowane chęcią wykorzystania szansy pozyskania wysoko kwalifikowanych pracowników, którzy w latach 2006-2008 byli trudno dostępni. Osłabienie gospodarcze nie zahamowało również wzrostu wynagrodzeń w grupie małych, średnich i dużych przedsiębiorstw – wzrosły one (nominalnie) o 4,4 proc. – komentuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.
Porównaj: Podróż służbowa a czas pracy
Dzisiaj sytuacja w firmach dużych ciągle nie sprzyja przyspieszeniu wzrostu zatrudnienia i wynagrodzeń.
Jednak to nie znaczy, że nie następują tu zmiany - od końca 2009 r. do lipca 2010 r. zatrudnienie w firmach małych, średnich i dużych wzrosło o 95 tys. osób. Rosną również r/r wynagrodzenia w tych firmach (poza styczniem).
REKLAMA
Nie są to wzrosty na miarę tych osiąganych w latach 2006-2008, ale polski rynek, a także rynki naszych handlowych partnerów nie mają jeszcze potencjału pozwalającego planować istotne wzrosty sprzedaży (w ciągu pierwszych 6. miesięcy 2010 r. przychody ze sprzedaży w firmach średnich i dużych były wyższe o 2,9 proc. podczas, gdy w latach 2006-2008 rosły one o 14-16 proc.), a także inwestycje, co pozwoliłoby na szybsze zmiany w zatrudnieniu i wpłynęło na wzrost wynagrodzeń.
Badania PKPP Lewiatan i Deloitte wykazują, że w połowie 2010 r. ponad 37 proc. przedsiębiorstw wykorzystywało posiadane zasoby ludzkie w 100 proc., jednak tylko 4,9 proc. firm planowało w tym roku wzrost zatrudnienia we wszystkich (prawie wszystkich) grupach zawodowych. Firmy częściej (17,8 proc.) mówiły o wzroście zatrudnienia, ale tylko w niektórych grupach. Taka sytuacja ma miejsce we wszystkich sektorach gospodarki, jednak wzrost zatrudnienia w wybranych grupach zawodowych odbywa się i będzie następował przede wszystkim w sektorze wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz i wodę, w budownictwie oraz w usługach (obsługa nieruchomości, wynajem i usługi związane z obsługą działalności gospodarczej). Pierwszy wymieniony sektor jest jedynym, który inwestuje na poziomie wyższym niż w 2009 r. (wzrost o blisko 7 proc. w pierwszej połowie 2010 r. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku). I są to w większości inwestycje związane z wprowadzaniem nowych technologii, a zatem ich wykorzystanie będzie wymagało wzrostu zatrudnienia osób o wysokich kwalifikacjach – ocenia Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Polecamy serwis Zatrudnienie
Budownictwo będzie także potrzebowało wzrostu zatrudnienia osób o wysokich kwalifikacjach, a także inżynierów, bowiem przed nim stoi realizacja wielu projektów infrastrukturalnych (finansowanych ze środków europejskich). Powoli ruszać będzie zapewne budownictwo mieszkaniowe, na co wskazuje wzrost kredytów mieszkaniowych udzielonych przez banki w pierwszych 6 miesiącach 2010 r. o 38 mld zł. Firmy budowlane zamierzają również zwiększyć zatrudnienie kadry zarządzającej, co zrozumiałe przy planowanym rozszerzeniu zakresu inwestycji. To rozszerzenie wymagać będzie również zatrudniania pracowników o niskich kwalifikacjach – to specyfika budownictwa. Plany dotyczące wzrostu zatrudnienia w firmach obsługi nieruchomości, wynajmu i usług związanych z obsługą działalności gospodarczej wiążą się zapewne z oczekiwanym przyspieszeniem wzrostu gospodarczego, a zatem - ze wzrostem popytu na usługi tych firm.
Większość, ponad 52 proc. dużych przedsiębiorstw, utrzymuje zatrudnienie na poziomie 2009 r. i nie planuje w 2010 r. jego wzrostu. O tym, że gospodarka ciągle jeszcze słabo sobie radzi świadczy ponad 13 proc. firm, które zwolniły lub planują zwolnić pracowników w drugiej połowie roku. Zwolnienia te obejmują w największym stopniu niżej kwalifikowanych pracowników oraz kadrę administracyjną.
Z badań wyraźnie widać, że zmienia się podejście firm do pracowników – coraz więcej firm uznaje ich za kluczowy zasób w przedsiębiorstwie. Absolutna większość decyduje się także na inwestycje w rozwój pracowników, aby przeciwdziałać ich rotacji. To ważne zmiany. Pokazują one, że bliżej nam już trochę do gospodarki, w której podstawą sukcesu jest kapitał ludzki.
Analiza została przeprowadzona na podstawie badania „Monitoring kondycji sektora dużych przedsiębiorstw 2010”, które zostało przygotowane przez PKPP Lewiatan we współpracy z Deloitte i przeprowadzone przez TNS OBOP na ogólnopolskiej losowej próbie 388 dużych firm prywatnych i państwowych w okresie 18 kwietnia do 4 lipca 2010 r. Próba jest reprezentatywna ze względu na sektor (firma prywatna – państwowa) oraz sekcję PKD w głównych siedmiu sektorach gospodarki. To drugie, kompleksowe badanie dużych firm w Polsce (pierwsze zostało przeprowadzone przez PKPP Lewiatan i Deloitte na początku 2009 r.)
Źródło: Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA