Mniej środków z Unii
REKLAMA
REKLAMA
Problem polega na tym, że wyciągnięcie funduszy z tego programu jest dla większości przedsiębiorców praktycznie niemożliwe.
REKLAMA
W grę wchodzi około 400 mln euro, które mają pójść na spłatę części kapitału tzw. kredytów technologicznych. Są to pożyczki zaciągane przez przedsiębiorców w bankach komercyjnych, przeznaczone na zakup nowych technologii.
Oficjalnie kredyt wystartował w lipcu 2009 roku. Jednak zasady jego przyznawania były tak wyśrubowane, że tylko garstka firm mogła z niego skorzystać.
Polecamy: Jak założyć własna firmę
Od momentu uruchomienia kredytu do Banku Gospodarstwa Krajowego, który dysponuje unijnymi pieniędzmi, wpłynęło zaledwie 100 wniosków. Firmy bały się m.in., że nie zrealizują kryteriów uzależniających wypłatę unijnych pieniędzy od bardzo wysoko ustawionego progu wzrostu wartości sprzedaży.
REKLAMA
REKLAMA