W 2024 roku poprawi się sytuacja finansowa firm i konsumentów. Czy oznacza to mniejsze zatory płatnicze, co z bankructwami
REKLAMA
REKLAMA
- W 2024 zatory płatnicze dalej zmorą dla gospodarki
- Konsumenci znów będą napędzać wzrost gospodarczy
- Zatory płatnicze to efekt koniunktury, ale i etyki w biznesie
Ekonomiści prognozują, że gospodarka w 2024 r. wyraźnie odbije, zwłaszcza w II półroczu. Przełoży się to na kondycję finansową tak firm, jak i konsumentów. Liczba dłużników i wartość ich zadłużenia będzie malała, choć nie należy spodziewać się tu spektakularnych zmian.
Nie zmniejszy się liczba bankructw, a na poprawę trzeba będzie poczekać do 2025 r.
REKLAMA
W 2024 zatory płatnicze dalej zmorą dla gospodarki
Mimo lepszej koniunktury zatory płatnicze nadal będą jedną z głównych barier rozwoju, a rynek zarządzania wierzytelnościami zanotuje kolejne wzrosty.
REKLAMA
– Wiele wskazuje na to, że najgorsze mamy już za sobą. Wstępne dane za grudzień pokazują, że będziemy mieli niewielki spadek zadłużenia, zarówno wśród konsumentów, jak i przedsiębiorców. Ten trend powinien się pogłębiać w nowym roku – komentuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
– Przestrzegam jednak przed nadmiernym optymizmem. Spadki nie będą na tyle duże, żeby zatory płatnicze przestały być jedną z głównych barier w rozwoju polskich firm. Liczba dłużników nadal będzie spora, więc przy doborze klientów wskazana jest ostrożność – dodaje ekspert.
Niewątpliwie na lepszą kondycję polskiej gospodarki będzie miała wpływ nie tylko poprawa koniunktury w Europie, ale też odblokowanie przez nowy rząd pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Choć tu raczej efektów wykorzystania unijnych środków należy się spodziewać dopiero w II półroczu 2024 r. i w 2025 r.
W przypadku konsumentów już zwiększa się siła nabywcza ich pensji, w ostatnim czasie wzrosty wynagrodzeń zaczęły wyprzedzać inflację. Dotyczy to co prawda tylko zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw, ale planowane podwyżki dla budżetówki, w tym 30-proc. wzrost pensji nauczycieli, powinny sprawić, że polepszy się także sytuacja finansowa pracowników sektora publicznego.
Konsumenci znów będą napędzać wzrost gospodarczy
Jak tłumaczy ekspert, przewidywany w związku z tym wzrost konsumpcji będzie nie tylko silnym impulsem pobudzającym gospodarkę, ale sprawi też, że wzrośnie dyscyplina płatnicza.
REKLAMA
– Z naszego ponad 20-letniego doświadczenia wynika, że zawsze wtedy, gdy Polakom przybywa pieniędzy w kieszeniach, są bardziej skłonni do spłacania swoich zobowiązań. Wzrost siły nabywczej pensji sprawi, że ludzie będą mieli więcej gotówki na bieżące wydatki, ale także na uregulowanie kredytów i pożyczek – dodaje Adam Łącki.
Choć w tym roku długi będą maleć, nie należy się spodziewać spadku liczby niewypłacalności. Bankructwo jest bowiem zawsze skutkiem wieloletniego narastania problemów finansowych, kiedy wielkość długów przekracza wartość majątku dłużnika. W 2024 r. do sądów trafią zatem wnioski o upadłość bądź restrukturyzację tych konsumentów i firm, których problemy finansowe mają początek w latach 2021-2022.
Zatory płatnicze to efekt koniunktury, ale i etyki w biznesie
Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, zwraca uwagę, że sama koniunktura nie jest jedynym czynnikiem, który decyduje o tym, czy zatory płatnicze rosną czy maleją. Duże znaczenie ma też mentalność i etyka.
W minionym roku wyraźnie powróciło zjawisko kredytowania się przez firmy kosztem kontrahentów. Wiele przedsiębiorstw, i to niezależnie od ich wielkości, przeciąga płatności tak długo, jak się da i wykorzystuje pieniądze należne sprzedawcom do finansowania bieżącej działalności, zamiast zaciągać na ten cel drogie kredyty obrotowe.
Jak tłumaczy ekspert, w czasach niskich stóp procentowych było ono marginalne. Kredyty były łatwo dostępne i nisko oprocentowane, nie opłacało się więc tak postępować. Sytuacja uległa zmianie pod koniec 2021 roku, kiedy stopy procentowe zaczęły gwałtownie rosnąć. W ubiegłym roku kredytowanie kosztem kontrahentów było już mocno widoczne.
– Przy przewidywanym na ten rok poziomie inflacji 5-6 procent to wygodne podejście przedsiębiorców będzie się utrzymywać. Zwłaszcza że jak wynika z naszych badań, 44 procent firm akceptuje takie działanie – mówi Jakub Kostecki.
Z badania „Etyka płatnicza przedsiębiorców”, przeprowadzonego na zlecenie Kaczmarski Inkasso w III kwartale 2023 r., wynika że prawie 9 na 10 mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw zwleka przynajmniej kilka dni, zanim upomni się o zaległą płatność u kontrahenta. Co 5. monituje dopiero po upływie kilku tygodni.
Zdaniem Jakuba Kosteckiego w nowym roku rynek windykacyjny będzie rósł w podobnym tempie, jak w ub.r., czyli 10-12 procent.
W przypadku konsumentów dwukrotna podwyżka płacy minimalnej sprawi, że dłużnicy będą mieli więcej pieniędzy, zatem łatwiej będzie im regulować długi. Ale z drugiej strony płaca minimalna jest podstawą do wyliczenia kwoty wolnej od zajęcia komorniczego. Utrudni to komornikom egzekwowanie długów. Może to być zachętą dla wierzycieli, aby szybciej reagowali na zaległości finansowe, oddając sprawy do windykacji.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.