REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Dane z USA nie wpłynęły na rynek

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Gorsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej w USA, która obniżyła się w grudniu o 0,3 proc. i liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, sięgającej 444 tys., nie przyniosły przełomu. Trochę popsuły nastroje, ale żadnych wskazówek nie dały.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Inwestorzy na naszym parkiecie zaczęli dzień od umiarkowanego optymizmu. Indeks największych spółek na otwarciu zyskiwał 0,74 proc., WIG rósł o 0,5 proc., a wskaźnik średnich firm o 0,28 proc. Z czasem jednak nastroje coraz bardziej się pogarszały. Dotyczyło to szczególnie blue chipów. Średniaki i małe spółki radziły sobie całkiem nieźle, powiększając skalę wzrostów. Około godziny 13.00 główne indeksy spadły się już pod kreskę. Tym samym znaleźliśmy się w niezbyt doborowym towarzystwie, wraz z Rygą, Atenami i Madrytem. Chyba niezbyt zasłużenie, zarówno biorąc pod uwagę stan naszej gospodarki, jak i otoczenie rynkowe, które sprzyjało co najmniej podtrzymaniu wzrostu indeksów. Atenom to otoczenie pomogło pod koniec dnia wyjść na zdecydowany plus. Nam - nie dało rady. Spadek wskaźnika WIG20 nie stawia byków w najlepszej sytuacji, ale warto zwrócić uwagę, że w znacznej mierze „winne” temu były jedynie dwie spółki: tracąca ponad 2,5 proc. Telekomunikacja Polska - i to przy bardzo małych, jak na tę firmę obrotach - oraz zniżkujący o 1,4 proc. PKN Orlen. Znacznie mniej do słabego wyniku sesji dokładały się papiery Pekao, zniżkujące o 0,5 proc.

Na gorsze od oczekiwań informacje zza oceanu nasi inwestorzy zareagowali nieco bardziej nerwowo niż ich koledzy z innych parkietów. Chyba więc nie troska o bezrobotnych Amerykanów była powodem słabości naszych byków. Tym bardziej, że nie przeszkadzała poprawie sytuacji w Europie i nie prowokowała spadków na Wall Street. W tym czasie nasze wskaźniki powiększały straty. Czwartek zakończył się spadkiem wskaźnika naszych największych firm o 0,25 proc., WIG zniżkował o 0,13 proc., mWIG40 stracił 0,22 proc., a sWIG80 na przekór im wszystkim wzrósł o 0,64 proc., i to przy zdecydowanie wyższych niż ostatnio obrotach. Te zaś na całym rynku akcji były dość mizerne i wyniosły 1,27 mld zł.

Giełdy zagraniczne

REKLAMA

Początek wczorajszej sesji na Wall Street wskazywał na słabość byków, jednak dalszy jej przebieg okazał się całkiem dla nich pomyślny. S&P500 wzrósł o 0,83 proc., niwelując większą część wtorkowych strat i powracając nieznacznie ponad poziom 1145 punktów, zaledwie 4 punkty poniżej poprzedniego rekordu obecnej fali zwyżkowej. Scenariusz sześciu sesji wzrostów, jednej korekcyjnej i powrotu do trendu, znów zdaje się powtarzać. Ponownie najgorszym scenariuszem, jaki może grozić Amerykanom, wydaje się ruch w bok. Sygnałów do głębszego spadku cięgle nie widać. Dow Jones rosnąc o 0,5 proc. zdołał ustanowić kolejny rekord ostatnich piętnastu miesięcy i nic sobie nie robi z niedźwiedzich pomruków. Mimo zwyżki o 1,12 proc. wygląda najsłabiej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Na parkietach azjatyckich dziś można było obserwować nagły napływ optymizmu. Trudno odkryć źródło jego pochodzenia, ale z faktami się nie dyskutuje. Prawdopodobnie to jedynie odreagowanie wczorajszych spadków. Trochę zastanawiające jest to, że tak szybko zapomniano o posunięciach Ludowego Banku Chin, zaostrzających politykę pieniężną. Shanghai Composite wzrósł o 1,35 proc., częściowo zacierając złe wrażenie po środowym spadku o 3 proc. Nikkei z nawiązką odrobił wczorajszą zniżkę, rosnąc o 1,6 proc. Zwyżki przeważały zdecydowanie na pozostałych parkietach, choć ich skala była już znacznie mniejsza. Jedynym spadkowiczem był indeks giełdy w Hong Kongu, który stracił 0,15 proc.

W Paryżu i Frankfurcie indeksy zaczęły od zwyżki o około 0,5 proc. i upierały się przy niej aż do popołudnia. Pozostały całkowicie obojętne wobec informacji o znacznie większym niż się spodziewano wzroście produkcji przemysłowej w strefie euro w listopadzie. Co prawda był to wzrost o 1 proc., ale tylko w porównaniu do października, bo w skali rocznej zanotowała spadek o 7,1 proc. Ale też mniejszy, niż oczekiwano. Czyżby europejscy inwestorzy również nabrali obaw przed zaostrzaniem polityki pieniężnej i reagują na zasadzie: im lepiej w gospodarce, tym gorzej dla akcji? Londyński FTSE zaczął dzień na poziomie wczorajszego otwarcia, ale zaraz się zreflektował i dołączył do kolegów, pozostając jednak nieco w tyle. Do południa zyskiwał 0,3-0,4 proc.

W naszym regionie, podobnie jak na pozostałych giełdach, przeważał optymizm. Jego skala, mierzona zwyżkami indeksów nie była jednak zbyt duża. O nieco ponad 1 proc. rosły wskaźniki w Budapeszcie i Pradze, nieznacznie ustępował im Bukareszt. Moskiewski RTS wyraźnie dostał zadyszki po poniedziałkowym rajdzie. Dziś zyskiwał zaledwie 0,3 proc.

Waluty

Wczorajsze nieco bardziej dynamiczne osłabienie się amerykańskiej waluty, rozpoczęte tuż przed południem, zakończyło się równie zdecydowanym ruchem powrotnym zaledwie kilka godzin później, po tym, jak indeksy na Wall Street poszły w górę. Publikacja Beżowej Księgi Fed nie zrobiła na rynku najmniejszego wrażenia. Kurs euro kończył 13 dzień stycznia minimalnie wyżej, niż go zaczął, czyli w okolicach 1,45 za dolara.

Umocnienie się dolara na naszej walucie zrobiło wczoraj pewne wrażenie jedynie chwilowo. Środowy handel zakończył się przy cenie 2,79 zł za dolara, o 2 grosze niższej niż we wtorek. Ale dzienna rozpiętość wahań wynosiła ponad 4,5 grosza. Poszukiwanie poziomu równowagi idzie więc przy dość dynamicznych zmianach. Niemal identyczna sytuacja miała miejsce w przypadku euro i franka.

Kursy walut on-line

Dziś znów byliśmy świadkami przepychanki między dwiema głównymi walutami świata. Przed południem euro przypuściło ponownie atak na poziom 1,45 dolara, ale po jego przekroczeniu napotkało na zdecydowaną kontrę „zielonego”. Sprowadziła ona notowania euro do 1,448 dolara. Nasza waluta poruszała się w podobnym rytmie, ale ich efektem były kursy bardzo zbliżone do tych ze środowego zamknięcia. Próba „dewaluacji” dolara o dwa grosze zakończyła się niepowodzeniem. Euro dziś rano staniało przez moment do 4,03 zł, czyli do poziomu najniższego od dwunastu miesięcy. Szybko jednak odzyskało moc i podskoczyło o 2-3 grosze. Frank po 2,74 zł cieszy zadłużonych w tej walucie, choć pewnie mogłoby być lepiej. O dwa grosze taniej było jedynie przez chwilę. A i tak to tylko ceny na rynku międzybankowym. Z klientem detalicznym bank rozmawia za pośrednictwem spreadu.

Podsumowanie

Po kilkudniowym rajdzie noworocznym, który można uznać za jakąś formę efektu stycznia, giełdy zdają się przechodzić do stanu hibernacji, czyli kreślenia kolejnego ruchu w bok. Widać temperatura za oknami nie sprzyja aktywności ani byków, ani niedźwiedzi. Bez końca na rozstrzygnięcie rynkowych dylematów czekać nie sposób. Nie ma jednak także co liczyć, że nadejdzie ono szybko i będzie jednoznaczne. Bardziej prawdopodobne jest pozostawanie rynków w stanie niepewności i niezdecydowania. Na naszej giełdzie z tego schematu wyłamuje się na razie tylko sWIG80, wciąż pnąc się w górę.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Informacja o zaległości w ZUS na 0,01 zł wysyłana jest listem poleconym, a najwięksi gracze nie płacą milionowych zadłużeń

    Zadłużenie aktywnych płatników w ZUS rośnie. Rekordzista wśród aktywnych płatników jest zadłużony na ponad 822 mln zł. Czy ZUS może sam zmieniać przepisy? 

    Według danych udostępnionych przez ZUS, na koniec 2023 roku maksymalna kwota zadłużenia aktywnego płatnika wyniosła przeszło 822 mln zł. Rok wcześniej była o 3,5 mln zł mniejsza. Wśród komentujących te dane ekspertów nie brakuje opinii, że dopuszczenie do takiej sytuacji jest skandalem. Z kolei Zakład przekonuje, że sam nie może zmieniać przepisów. Jednak według znawców tematu, ZUS ma odpowiednie narzędzia do ściągania należności i nawet niewielkie kwoty są skutecznie egzekwowane od przedsiębiorców. Do tego po danych widać, że średnie zadłużenie aktywnych płatników wzrosło rok do roku o ponad 3 tys. zł, tj. do wartości blisko 31 tys. zł.

    Czy trzeba płacić ZUS gdy działalność gospodarczą się zawiesi, czy przerwę w biznesie można zrobić tylko raz w roku czy wiele razy

    Działalność gospodarczą wpisaną do CEIDG można zawiesić pod warunkiem, że nie zatrudnia się pracowników. Dlatego co do zasady nie trzeba dodatkowo załatwiać formalności w ZUS.

    Przestępstwa finansowe. Zorganizowane grupy zajmują się praniem brudnych pieniędzy i korumpowaniem urzędników: co trzeba wiedzieć

    Korupcja, pranie pieniędzy, wyłudzenia, ataki hakerskie – to realne zagrożenia XXI wieku. Obecnie przestępczość finansowa, cyberprzestępczość oraz nowoczesne technologie są mocno ze sobą związane.

    Jak jeździć ekologicznie i oszczędnie. Pięć zasad sprawdzonych w praktyce i zalecanych każdej firmie transportowej

    W dobie rosnących kosztów firm transportowych i spowolnienia gospodarczego ekonomiczna jazda przestała być zjawiskiem sporadycznym, a stała się koniecznością i jednym ze sposobów na redukcję wydatków. Jakie są więc najważniejsze zasady ekonomicznej jazdy? 

    REKLAMA

    Zboża ozime wiosną - jak nawozić dolistnie. 5 kluczowych wskazówek

    Jedną z najefektywniejszych form pielęgnacji (dokarmiania) zbóż ozimych wiosną jest nawożenie dolistne. Dobrze przemyślane działania agrotechniczne wraz z odpowiednim wyborem samego nawozu to korzyść dla roślin, a przede wszystkim dla rolnika. 

    Wakacje składkowe – zmiany w projekcie nowelizacji

    Na stronie Rządowego Centrum Legislacji (RCL) została opublikowana nowa wersja projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, która wprowadza tzw. wakacje składkowe. Przewiduje ona m.in. zmiany w zakresie podmiotów uprawnionych do takiej ulgi.

    Firma, która dopuściła do wycieku danych jej klientów traci renomę a także chętnych na zakup jej produktów

    Firmy pracują nad rozwojem marki i jej rozpoznawalnością wiele lat, po czym jedno fatalne zdarzenia burzy cały ten wysiłek. Takim incydentem w naszych czasach jest przede wszystkim wyciek danych klientów. Straconej w ten sposób reputacji marka nie jest w stanie odbudować.

    Zdaniem ZUS należy opłacać składki od wynagrodzenia wspólnika sp. z o.o. za czynności wykonywane na rzecz spółki

    ZUS w swoich najnowszych interpretacjach stwierdził, że wspólnik sp. z o.o., który za czynności wykonywane na rzecz spółki (tj. czynności określone w umowie spółki), bez zawierania ze spółką odrębnej umowy cywilnoprawnej otrzymuje wynagrodzenie, będzie objęty ubezpieczeniami społecznymi z tego tytułu jako zleceniobiorca.

    REKLAMA

    ARiMR - ostatnie 2 dni na wnioski o dofinansowanie ubezpieczenia zwierząt!

    Zostały ostatnie 2 dni dla rolników na złożenie wniosków o zwrot części kosztów ubezpieczenia zwierząt. Kto może złożyć wniosek o dofinansowanie?

    AI Act zatwierdzony. Kiedy wejdzie w życie? 5 wniosków, które są szczególnie ważne dla firm z sektora biomedycznego

    Znamy już finalny, zaakceptowany przez państwa członkowskie draft AI Act – unijnej ustawy o Sztucznej Inteligencji. Jaki wpływ wywrze ona na działalność firm z sektora biomedycznego? Prezentujemy 5 najważniejszych wniosków. 

    REKLAMA