Potrzebne zmiany w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych
REKLAMA
Zdaniem Pracodawców RP przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych powinny zostać zmienione. Zbyt ogólnie definiują bowiem przedmiot sporu zbiorowego, w związku z czym są one wszczynane we wszelkich sprawach, które dotyczą zbiorowych praw i interesów pracowników. Wprawdzie ustawa na to nie zezwala, jednak interpretacja przyjmowana przez związki zawodowe jest bardzo szeroka. Stąd też istnieje duże prawdopodobieństwo strajku, który od samego początku jest nielegalny.
REKLAMA
REKLAMA
Zgodnie z obowiązującymi przepisami pracodawca w trakcie prowadzenia sporu nie ma prawa wystąpienia do sądu z wnioskiem o zbadanie, czy spór zbiorowy i strajk są legalne. Z kolei przyznanie prawa do wszczęcia i prowadzenia sporu zbiorowego każdej organizacji związkowej znacznie utrudnia osiągnięcie porozumienia.
Ponadto nierzadko pracodawca jest w sporze zbiorowym z kilkoma, a nawet kilkunastoma organizacjami związkowymi, a każda z nich przedstawia różne postulaty. W takiej sytuacji zakończenie sporu, którego warunkiem jest uzgodnienie wspólnego stanowiska stron, staje się w zasadzie niewykonalne.
Dlatego Pracodawcy RP proponują następujące zmiany w ustawie:
• doprecyzowanie przedmiotu sporu zbiorowego
• przyznanie prawa do prowadzenia i wszczęcia sporu zbiorowego wyłącznie reprezentatywnej organizacji związkowej
• zagwarantowanie możliwości wystąpienia do sądu w sprawie zbadania legalności sporu i strajku na etapie jego prowadzenia
• wprowadzenie prawa do lokautu dla pracodawców
• prowadzenie terminu przedawnienia sporu zbiorowego
REKLAMA
Dodatkowo Pracodawcy RP postulują wprowadzenie zasad dotyczących przeprowadzania referendum strajkowego. Brak takiej regulacji sprzyja bowiem nadużyciom. Precyzyjne określenie procedury przeprowadzania takiego referendum jest niezbędne z punktu widzenia jego rzetelności.
Proponują też zwiększenie skuteczności przepisów dotyczących odpowiedzialności organizatorów nielegalnego strajku lub akcji protestacyjnej poprzez rozszerzenie kręgu osób odpowiedzialnych. Pracodawca nie wie bowiem, kogo ma pociągnąć do odpowiedzialności za poniesioną szkodę, ponieważ trudno ustalić, kto był organizatorem nielegalnego strajku.
oprac. Alicja Fal
REKLAMA
REKLAMA