Szef nie zwolni po macierzyńskim
REKLAMA
Zmiana prawa
REKLAMA
Trzeba wprowadzić możliwość ochrony przed zwolnieniem pracowników, którzy nie chcąc wykorzystywać urlopu wychowawczego, zmniejszają wymiar swojego czasu pracy, aby pogodzić obowiązki zawodowe z opieką nad dzieckiem - uważa Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.
Resort pracy przygotował projekt nowelizacji kodeksu pracy, który m.in. zrównuje prawa pracowników na urlopach wychowawczych z tymi, którzy skracają wymiar czasu pracy, nie korzystając ze wspomnianego urlopu. Ochrona przed zwolnieniem z pracy ma trwać do czasu, gdy danemu pracownikowi przysługiwałby urlop wychowawczy.
Obecnie pracownicy, którzy nie chcą korzystać z urlopu wychowawczego, ale po powrocie z macierzyńskiego skracają wymiar czasu pracy, nie są objęci ochroną.
- Taka regulacja jest dla nich dyskryminująca - twierdzi Wiesław Siewierski z Forum Związków Zawodowych.
Według niego zdarzają się sytuacje, że firma musi przeprowadzać redukcję etatów i jako pierwszych zwalnia pracowników pracujących w krótszym wymiarze czasu pracy.
REKLAMA
Eksperci z Krajowej Izby Gospodarczej uważają, że proponowane rozwiązanie, które jest mniej korzystne dla przedsiębiorstw, może uderzyć także w samych pracowników. Ci bowiem, którzy będą wracać do pracy po urlopie wychowawczym i jednocześnie zmieniać pracę, mogą być dla nowych pracodawców mało atrakcyjni, właśnie ze względu na tę gwarantowaną ochronę przed zwolnieniem.
- Trochę ryzykowne będzie zatrudnienie kobiety, która niedawno urodziła dziecko i chce zmienić pracę, bo nie będę mógł przez czas, w jakim będzie ona korzystać z obniżonego czasu pracy, zwolnić jej z pracy, jeśli nie sprawdziłaby się w mojej firmie - twierdzi Paweł Gosztów, właściciel agencji reklamowej Runo.
Dodaje jednak, że zamiast od razu zatrudniać taką kobietę na umowę o pracę, będzie chciał sprawdzić jej umiejętności, podpisując z nią umowę cywilnoprawną. Dopiero gdy będzie miał zaufanie do niej, podpiszą umowę o pracę.
Projekt noweli kodeksu pracy przewiduje jednak ułatwienia dla pracodawców, którzy zatrudnią osoby powracające z urlopu wychowawczego i urlopu macierzyńskiego. Mają być one zwolnione przez 36 miesięcy z obowiązkowego opłacania składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych za takich pracowników.
REKLAMA
W projekcie jest też propozycja, by zwiększyć wysokość podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe osób pozostających na urlopach wychowawczych do kwoty wynagrodzenia przed tym urlopem. Nie mogłoby to jednak przekroczyć 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
W okresie przejściowym (od 2009 do 2011 roku) podstawę wymiaru składek miałoby stanowić wynagrodzenie minimalne. Dzięki takiemu rozwiązaniu rodzic otrzymywałby na swoje konta emerytalne w ZUS i OFE prawie 300 zł zamiast 81,98 zł. W opinii ekspertów resortu pracy, taka regulacja uchroni przed dyskryminowaniem (pod względem wysokości przyszłej emerytury) rodziców, głównie kobiet, decydujących się na urlop wychowawczy.
Izabela Rakowska-Boroń
izabela.rakowska@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA