Postępowanie naprawcze ma być łatwiejsze
REKLAMA
Na wczorajszym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze z dnia 28 lutego 2003 r. (Dz.U. nr 60, poz. 535 z późn. zm.), ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym oraz ustawy o Bankowym Funduszu Gwarantowanym.
Wiceminister sprawiedliwości Małgorzata Manowska wskazała, że rozszerzy się krąg podmiotów posiadających zdolność upadłościową o uczelnie prywatne, których jest już 321.
- Nie jest możliwe ustalenie, czy i ile uczelni prywatnych zagrożonych jest upadłością. Ogłoszenie upadłości uczelni niepublicznej nie jest jednoznaczne z zakończeniem procesu kształcenia, a przeniesienie studenta do innej uczelni reguluje ustawa o szkolnictwie wyższym - podkreśliła.
Projekt przewiduje też ułatwienia w prowadzeniu postępowania naprawczego przez przedsiębiorców, którzy są zadłużeni w niewielkim stopniu i których zadłużenie ma charakter przejściowy. Dziś sąd może oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań nie przekracza trzech miesięcy, a suma zobowiązań nie przekracza 10 proc. księgowej wartości majątku dłużnika. Sąd na wniosek dłużnika może też zezwolić na wszczęcie postępowania naprawczego.
Prace nad ustawą postanowiono kontynuować w pięcioosobowej podkomisji.
Zdaniem Witolda Missali, wiceprezydenta Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Syndyków i Likwidatorów, bardzo ważna jest próba ożywienia postępowania naprawczego, czyli zapobiegającego upadłości.
- Przesłanką do takiego postępowania jest przewidywanie nieuregulowania zobowiązań w przyszłości. Teraz przesłanki mają zostać zliberalizowane, żeby można było szerzej korzystać z postępowania naprawczego - twierdzi wiceprezydent.
ZBIGNIEW ŻUKOWSKI
REKLAMA
REKLAMA