Rządowy projekt ustawy zakładający likwidację pięciu inspekcji zajmujących się nadzorem nad sektorem żywnościowym kroczy w dobrym kierunku.
W związku z akcesją do Unii Europejskiej w Polsce powstało kilkanaście różnego rodzaju wyspecjalizowanych inspekcji, które na koszt podatnika, skutecznie utrudniają życie przedsiębiorcom. W efekcie mała przetwórnia tylko w ciągu roku może liczyć się z najazdem inspektorów weterynarii, ochrony roślin, nasion, środowiska, jakości handlowej, handlowej, sanitarnej i niewiadomo, kogo jeszcze. Nic więc dziwnego, że właściciele firm już od dawna pomstują na urzędników z kompetencjami kontrolnymi jako jedną z głównych barier rozwoju przedsiębiorczości w Polsce.
Dobrze, że tym razem rząd spojrzał na tę sprawę z pozycji obywateli, nie urzędnika, który zawsze miał rację.
