Najlepiej jest w Wałbrzychu
REKLAMA
KPMG wzięła pod uwagę aż 16 czynników. Wałbrzyska strefa wypadła najlepiej ze względu na wielkość nakładów inwestycyjnych i dynamiki ich wzrostu, tworzonych nowych miejsc pracy oraz jakości infrastruktury. Jest też najbardziej efektywna, co było mierzone wielkością nakładów i liczbą zatrudnionych na 1 hektar powierzchni strefy.
Najgorzej w zestawieniu KPMG wypada Słupska Specjalna Strefa Ekonomiczna oraz Starachowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Ulokowali się w nich przeważnie mali i średni producenci, reprezentujący mniej nowoczesne dziedziny produkcji.
Brak środków na rozwój – to największy problem, jaki trapi szefów stref ekonomicznych i parków technologicznych. Skarży się na to ponad połowa z nich. W przypadku stref równie ważną barierą w inwestowaniu jest słaba infrastruktura. Parki technologiczne, zlokalizowane na ogół w miastach, są pod tym względem w lepszej sytuacji.
Nie jest natomiast istotną barierą pozyskanie wykwalifikowanych kadr oraz współpraca z samorządami. Tak przynajmniej wynika z badania. Tyle statystyka. Doświadczenia poszczególnych inwestorów nie są już tak optymistyczne.
– Klimat do inwestowania w poszczególnych strefach jest różny – ocenia Piotr Wojaczek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Tę strefę wybrało kilku inwestorów rozczarowanych rozmowami w innych regionach.
Specjalne strefy przeżywają nadal ożywienie. Rok 2005 był nawet rekordowy. Przybyło 180 zezwoleń na działalność, a łączna kwota zadeklarowanych inwestycji wyniosła 7 mld złotych. Rok 2006 może okazać się jeszcze lepszy. Do połowy roku wartość nowych obietnic inwestycyjnych wyniosła aż 5,5 mld złotych. Podstawową zachętą przyciągającą inwestorów do stref są ulgi i zwolnienia podatkowe.
Przyszłość stref jest ograniczona w czasie. Zgodnie z Traktatem Akcesyjnym muszą one zakończyć działalność wedle obecnych zasad do 2017 roku. Z każdym więc rokiem może ubywać chętnych do inwestowania.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Tadeusz Barzdo
REKLAMA
REKLAMA