Sejm za zwolnieniem ciężarówek z opłat za autostrady
REKLAMA
Odstąpienie od poboru opłat oznacza jednak, że spółki zarządzające autostradami (koncesjonariusze) muszą otrzymać rekompensatę utraconych wpływów. Rekompensata ma pochodzić z wpływów za opłaty drogowe, kierowanych do Krajowego Funduszu Drogowego (KFD).
Sejm przyjął zaakceptowaną przez Komisję Infrastruktury poprawkę do rządowego projektu, obniżającą o połowę podstawę obliczenia kwoty rekompensaty dla koncesjonariuszy. W trakcie wtorkowej debaty posłowie zgłosili dalsze poprawki do tego projektu. Józef Nowicki (SLD) zaproponował, by podstawa ta wynosiła 70 proc. propozycji rządowej, a Piotr Kozłowski (Samoobrona) chciał, by obniżka sięgnęła do 25 proc. propozycji rządowej. W czwartek Sejm odrzucił obie te poprawki.
Sejm odrzucił również propozycję, zgodnie z którą zwrot środków miałby następować nie z KFD, a z budżetu państwa. Sejm zaakceptował poprawkę, zgodnie z którą minister właściwy do spraw transportu ma dokonywać uzgodnień z koncesjonariuszami w sprawie stawek opłat stosowanych do obliczania rekompensaty.
Posłowie przyjęli także, że stawka taka nie może być wyższa niż stawka stosowana w dniu wejścia w życie ustawy. Ustawa ma wejść w życie w ciągu 14 dni od dnia ogłoszenia.
Jak informują na swoich stronach internetowych koncesjonariusze autostrad, przejazd A2 z Wrześni do Konina odcinkiem długości niespełna 50 km kosztuje (w zależności od wielkości samochodu) od 11 zł do 110 zł, a za przejazd 61-kilometrowym odcinkiem autostrady A4 trzeba zapłacić od 11 do 25 zł.
REKLAMA
REKLAMA