Gazprom znalazł sposób na Ukrainę
REKLAMA
Zdaniem ekspertów, cytowanych w środę przez dziennik "Wiedomosti", posunięcie to jeszcze bardziej zaostrzy i tak już napięte stosunki między Gazpromem i Naftohazem. Gazprom utrzymuje, że w sezonie grzewczym 2004-2005 wystawił Naftohazowi 40 zleceń na dostarczenie gazu, przechowywanego w ukraińskich magazynach, do odbiorców na Zachodzie.
Według rosyjskiego monopolisty, strona ukraińska pozostawiła wszystkie te zlecenia bez odpowiedzi. W tej sytuacji Gazprom podjął decyzję o uznaniu tego paliwa za zapłatę za transport swojego gazu przez terytorium Ukrainy. Zdaniem rosyjskiego koncernu, jest to zgodne z umowami, jakie zawarł on z Naftohazem. Jednocześnie Gazprom zaproponował Ukrainie zakupienie po cenach rynkowych dodatkowych ilości paliwa, niezbędnych jej do zbilansowania tegorocznego zapotrzebowania na gaz ziemny.
Specjaliści rosyjscy szacują, że ów niedobór może wynieść 5-10 mld m3 błękitnego paliwa. Jeśli strona ukraińska zdecyduje się dokupić brakujący gaz w Rosji, to - zgodnie z wtorkową ofertą Gazpromu - będzie musiała zapłacić zań 800 mln - 1,6 mld USD.
W 2004 roku Gazprom wyeksportował przez Ukrainę 138 mld m3 gazu. W 2005 roku zamierza przetransportować przez terytorium tego kraju 128 mld m3 gazu. Jako zapłatę za tranzyt rosyjski koncern przekazał Naftohazowi w 2004 roku 29 mld m3 paliwa, a w 2005 roku miał przekazać 23 mld m3 gazu.
Na początku czerwca Gazprom zaproponował Ukrainie przejście od 1 stycznia 2006 roku na ceny rynkowe za kupowany przez nią gaz.
Oznaczałoby to, że od przyszłego roku cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy wzrosłaby z 50 do 160 dolarów za 1 tys. m3 paliwa. Krok ten stanowił odpowiedź na inicjatywę Kijowa, który chciał podwyższyć opłatę za tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy. Wynosi ona obecnie 1,09 USD za przetransportowanie 1 tys. m3 paliwa na odległość 100 km.
Strona ukraińska zaproponowała Gazpromowi, by płacił 1,75 dolara. Ukraińcy w końcu wycofali się z planowanej podwyżki. Jednak Gazprom od swojej oferty nie odstąpił. W ubiegłym tygodniu, na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy rosyjskiego monopolisty, Miller zapowiedział, że od 1 stycznia 2006 roku Gazprom przejdzie na ceny rynkowe w handlu gazem z krajami WNP. Całkowicie zrezygnuje również z barteru, czyli m.in. z płacenia gazem za tranzyt paliwa.
Walerij Niestierow, analityk agencji Troyka Dialog, powiedział "Wiedomostiom", że wszelkie jednostronne decyzje świadczą o niskim poziomie współpracy między koncernami. W jego opinii, wtorkowe posunięcie Gazpromu jeszcze bardziej zaostrzy i tak już napięte stosunki między rosyjskim monopolistą i Naftohazem. Niestierow przewiduje, że strona ukraińska nie pozostawi decyzji Gazpromu bez odpowiedzi.
REKLAMA
REKLAMA