KGHM wyda 50 mln zł na wypłatę dodatków
REKLAMA
Z tego tytułu spółka wcześniej utworzyła odpowiednią rezerwę. "Satysfakcjonuje nas rozwiązanie tego problemu" - powiedział Leszek Hajdacki ze Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Przypomniał, że to jego związek reprezentował górnika, który jako pierwszy wkroczył na drogę sądową, domagając się od KGHM wypłaty zaległych zobowiązań.
Pierwszego czerwca tego roku Sąd Rejonowy w Lubinie orzekł, że Zakłady Górnicze Rudna, należące do KGHM Polska Miedź SA, mają zapłacić górnikowi za pracę w 46 dni wolnych i świątecznych w 2004 roku, za które górnik nie otrzymał należnych dni wolnych. Był to pierwszy wyrok w tego typu sprawie.
"Okazało się, że droga szukania rozwiązań prawnych w sądzie jest jak najbardziej drogą właściwą" - stwierdził Hajdacki.
Według niego sprawa dotyczy 10 tys. pracowników koncernu, a poszczególni górnicy otrzymają od kilkudziesięciu złotych do kilku tysięcy złotych.
"Wszystko zależy od tego, ile niedziel i świąt przepracował każdy z nich w oddziałach Polskiej Miedzi" - powiedział Hajdacki.
ZZPPM w lutym tego roku zwrócił się do KGHM o wypłacenie pracownikom należnych pieniędzy za niewykorzystane przez nich dni wolne, które przysługiwały im za pracę w niedziele i święta. Z podobnymi żądaniami występowała także "Solidarność".
KGHM podnosił wówczas, że nie ma jednoznacznych rozstrzygnięć, jak powinni być wynagradzani pracownicy za nadgodziny, i że spółka ma rozbieżne wykładnie ekspertów dotyczące tych kwestii.
Rzecznik spółki Dariusz Wyborski twierdził wtedy, że najbardziej miarodajnym rozstrzygnięciem byłby wyrok sądu.
Zarząd KGHM zapowiadał również, że w wypadku uprawomocnienia się wyroku sądowego spółka uzna roszczenia innych pracowników znajdujących się w analogicznej sytuacji.
REKLAMA
REKLAMA