Wzrostu płac, podwyższenia minimalnego wynagrodzenia, wcześniejszych emerytur dla osób pracujących w szczególnych warunkach będą domagać się związkowcy z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, podczas zaplanowanej na czwartek manifestacji w stolicy.
Ma wziąć w niej udział kilka tysięcy osób. "Wychodzimy z zakładów pracy, wychodzimy z kolejek dla bezrobotnych by upomnieć się o swoje prawa" - mówił na konferencji prasowej przewodniczący OPZZ Jan Guz. I dodawał, że manifestujący chcą "przypomnieć o powinnościach rządzących, rozliczyć ich z obietnic wyborczych, a przede wszystkim wymusić na nich przyspieszenie prac nad projektami ustaw najważniejszych dla pracowników".
Organizatorzy zapowiadają, że do Warszawy, z całego kraju, przyjedzie około 5 tysięcy związkowców. Demonstranci wyruszą po godz. 11 spod Torwaru i przejdą ulicami: Łazienkowską, Piękną przed Sejm, następnie ulicą Matejki i Alejami Ujazdowskimi przed Kancelarię Premiera, stamtąd ulicą Klonową przed siedzibę Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. Jak poinformował wiceprzewodniczący OPZZ Jan Kisieliński, ulice te na czas manifestacji będą wyłączone z ruchu.