REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Wspólna światowa waluta – czym zastąpić dolara?

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Coraz więcej państw jest niezadowolonych z dolara, jako waluty, w której dokonuje się rozliczeń handlowych oraz przechowuje rezerwy walutowe. Coraz częściej mówi się o przejęciu tych funkcji przez euro lub o powstaniu wspólnej światowej waluty. Na czele tej grupy stoją Chiny.

REKLAMA

Kwestia dolara jako waluty światowej, czyli waluty rezerwowej, rozliczeniowej, spełniającej rolę środka płatniczego i przechowywania bogactwa, powraca już od kilku lat. Teraz z tym większą siłą - w związku z globalnym kryzysem finansowym, za którego powstanie obwiniane są Stany Zjednoczone. Nic dziwnego, nie ma bowiem chyba lepszego momentu na prowadzenie tego typu dyskusji i podejmowanie inicjatyw. Pojawiają się one zawsze w czasach zawirowań gospodarczych. Mówi się o konieczności tworzenia nowego porządku finansowego świata, więc i sprawa waluty musi być przedmiotem dyskusji. Będą się nią pewnie jeszcze nie raz zajmować międzynarodowe instytucje finansowe i gremia takie jak G7, G20 itp. Jak na razie niewiele jest konkretów i do nowego porządku droga jeszcze daleka.

REKLAMA

Wydaje się, że szok związany z kryzysem wciąż jeszcze nie pozwala na zajęcie się przebudową globalnego systemu finansowego. Tym bardziej, że przyczyny tego kryzysu zdają się być o wiele głębsze, niż spektakularne pęknięcie bańki spekulacyjnej na amerykańskim rynku nieruchomości i będący tego skutkiem kryzys globalnego systemu finansowego. Wielu ekonomistów rzeczywistych jego źródeł upatruje w braku równowagi w globalnym systemie finansowym i gospodarczym. Podkreślał to zresztą Ben Bernanke, szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej mówiąc, że źródłem tej nierównowagi jest z jednej strony niedobór oszczędności, przede wszystkim w USA, a z drugiej ich nadmiar w innych gospodarkach, takich jak Chiny i Japonia.

REKLAMA

Wydaje się, że jeśli nawet powstałyby w nieodległym czasie zręby nowego porządku, to utrata przez dolara amerykańskiego swej dotychczasowej funkcji, zastąpienie go przez inną już istniejącą walutę, a tym bardziej powstanie nowej, wspólnej dla świata waluty, to perspektywa bardzo odległa. Nie tylko ze względu na bardzo skomplikowane problemy merytoryczne i organizacyjne związane z taką operacją, ale także - a może przede wszystkim - polityczne, społeczne, ambicjonalne. Wystarczy tylko przypomnieć, że działania związane z przyjęciem euro trwały około 20 lat, przebiegały w wielu etapach i do tej pory trudno jednoznacznie stwierdzić, że zostały definitywnie zakończone. Projektując podobne przedsięwzięcia, choćby ograniczone jedynie do przyjęcia wspólnej waluty, trzeba by mieć na myśli perspektywę przynajmniej kilkunastoletnią. Chyba, że narastanie kryzysu finansowego zmusi świat do przyjęcia radykalnych działań.

Sytuacja na światowych rynkach walutowych nie jest jeszcze może szczególnie niestabilna, ale o amerykańskim deficycie i ogromnej nierównowadze, finansowaniu amerykańskiej gospodarki i konsumpcji przez resztę świata i związanych z tym zagrożeniach, mówi się od dawna. Obecna sytuacja te dyskusje jedynie podsyca. Najbardziej niezadowolone z obecnej pozycji dolara są Chiny oraz państwa eksportujące ropę naftową. Ujmując rzecz trochę szerzej - wszystkie państwa mające nadwyżkę handlową (Niemcy, Chiny, Japonia, kraje arabskie). Większość z nich, poza Niemcami, nadwyżki lokuje w aktywach nominowanych w dolarach. Mówiąc wprost - kupują ogromne ilości amerykańskich obligacji skarbowych, czyli finansują gigantyczne zadłużenie Stanów Zjednoczonych. Wielkość zadłużenia rządu USA przekracza 7 bilionów dolarów, a około 2,2 bln dolarów tego długu finansują kraje posiadające obligacje amerykańskie. Wśród nich największą część, ponad połowę, dwa kraje: Chiny (około 740 mld dolarów) i Japonia (około 635 mld dolarów). Stąd też problem zadłużenia Stanów Zjednoczonych i pozycja dolara nie są już wewnętrzną sprawą tego kraju. A coraz większe obawy największych wierzycieli USA wydają się jak najbardziej uzasadnione. Szczególnie, jeśli słyszą o kolejnych bilionach dolarów pompowanych w tamtejszą gospodarkę.

Chińskie niezadowolenie z takiego obrotu spraw jest jednak nieco przewrotne. Gospodarcze, czy raczej handlowe związki tego kraju ze Stanami Zjednoczonymi są tak silne, że trudno sobie wyobrazić, by rozliczenia między nimi dokonywały się w jakiejś innej walucie. Mówiąc wprost, chińska gospodarka w ogromnej mierze rozwijaj się dzięki amerykańskiemu importowi, a uzyskiwana z tego tytułu nadwyżka w obrotach handlowych trafia do USA poprzez zakup amerykańskich obligacji (Chiny są drugim pod względem wielkości partnerem handlowym Stanów Zjednoczonych). Choć mechanizm ten (dotyczący nie tylko Chin) na dłuższą metę powinien ulec zmianie, to każde zakłócenie w jego funkcjonowaniu w krótkim terminie mogłoby spowodować katastrofalne skutki. Trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby Chiny ograniczyły zakupy amerykańskich obligacji. I wszystko wskazuje na to, że na rozważanie takiego scenariusza nie warto wysilać wyobraźni. Warto natomiast ją wysilać w kierunku doprowadzenia do globalnej równowagi gospodarczej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W całej tej układance bardzo ważną kwestię stanowią relacje walut poszczególnych krajów. I pewnie stąd narastanie dyskusji o wspólnej walucie czy osłabieniu roli dolara jako waluty międzynarodowej. Trzeba pamiętać, że przez wiele lat Stany Zjednoczone winą za nierównowagę w handlu z Chinami obarczały politykę tego kraju, polegającą na utrzymywanie juana na zbyt niskim w stosunku do dolara poziomie. Teraz, będąc ogromnym wierzycielem Stanów Zjednoczonych, Chiny tym bardziej będą zainteresowane, by dolar nadal był silny, bo inaczej wartość ich inwestycji w obligacje USA będzie maleć. W ten sposób jednak działanie mechanizmu będącego źródłem nierównowagi będzie podtrzymywane. Z tego klinczu trzeba będzie jakoś wyjść, ale to wychodzenie raczej nie będzie przebiegać w szybkim tempie. Na razie chińska dyplomacja wydaje pomruki niezadowolenia, a amerykańska umizguje się, by Chińczycy kupowali obligacje.

Myśli o wspólnych walutach dla krajów poszczególnych regionów nie są niczym nowym. Takie koncepcje mają państwa Ameryki Łacińskiej, zrzeszone w organizacji Mercosur, Azji (członkowie Asean), Afryki. Euraz, który miałaby być wspólną walutą dla Rosji, Kazachstanu, Tadżykistanu i Białorusi to pomysł Nursułtana Nazarbajewa, prezydenta Kazachstanu. Rosja ma jednak ambicje, by wspólną walutą dla państw w regionie był rubel.

Z jednej strony liczba tego typu inicjatyw wskazuje na potrzebę integracji walutowej grupy państw w danym regionie geograficznym powiązanych gospodarczo lub integracji przeciw innej walucie, na przykład dolarowi, jenowi czy juanowi. Z drugiej jednak może wskazywać na ogromne trudności, jakie mogą napotkać inicjatywy wprowadzenia wspólnej światowej waluty o szerszym międzynarodowym zasięgu. Jeśli kryzysowe zjawiska zaczną narastać, najbardziej akceptowalnym w krótkim terminie rozwiązaniem mogłoby być przejęcie niektórych funkcji pieniądza rezerwowego czy rozliczeniowego przez SDR (Special Drawing Rights) - bezgotówkową międzynarodową jednostkę rozrachunkową, emitowaną przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Służą one do regulowania zobowiązań z tytułu bieżących obrotów bilansu płatniczego między poszczególnymi krajami. To raczej wokół niej należy upatrywać inicjatyw powstania wspólnej światowej waluty.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dostawa jedzenia w majówkę nie musi być tylko do domu

Majówka w tym roku, przy dobrej organizacji urlopu, może mieć aż 9 dni. Część Polaków decyduje się na taki długi wyjazd, sporo planuje wziąć dodatkowe wolne tylko 2 maja i też wyjechać, część będzie odpoczywać w domu. Będziemy jadać w restauracjach, gotować czy zamawiać jedzenie na wynos?

Jaki jest sekret sukcesu rodzinnych firm?

Magazyn "Forbes" regularnie publikuje listę 100 najbogatszych Polaków. W pierwszej dziesiątce tegorocznego zestawienia jest kilku przedsiębiorców działających w firmach rodzinnych. Jaka jest ich recepta na sukces? 

Skuteczne kierowanie rozproszonym zespołem w branży medycznej

Zarządzanie zespołem w branży medycznej to zadanie, które wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale też głębokiego zrozumienia dynamiki interpersonalnej i psychologii pracy. Jako przedsiębiorca i założyciel BetaMed S.A., zawsze stawiałam przede wszystkim na rozwój kompetencji kierowniczych, które bezpośrednio przekładały się na jakość opieki nad pacjentami i atmosferę panującą w zespole.

GUS: Wzrósł indeks kosztów zatrudnienia. Czy wzrost kosztów pracy może być barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej?

GUS podał, że w IV kwartale 2023 r. indeks kosztów zatrudnienia wzrósł o 1,9 proc. kdk i 12,8 proc. rdr. Mimo to zmniejszył się udział firm sygnalizujących, że wzrost kosztów pracy lub presji płacowej może być w najbliższym półroczu barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej.

REKLAMA

Biznesowy sukces na rynku zdrowia? Sprawdź, jak się wyróżnić

W Polsce obserwujemy rosnącą liczbę firm, które specjalizują się w usługach związanych ze zdrowiem, urodą i branżą wellness. Właściciele starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i jednocześnie wyróżnić na rynku. Jak z sukcesami prowadzić biznes w branży medycznej? Jest kilka sposobów. 

Wakacje składkowe. Dla kogo i jak z nich skorzystać?

Sejmowe komisje gospodarki i polityki społecznej wprowadziły poprawki redakcyjne i doprecyzowujące do projektu ustawy. Projekt ten ma na celu umożliwić przedsiębiorcom tzw. "wakacje składkowe", czyli przerwę od płacenia składek ZUS.

Czego najbardziej boją się przedsiębiorcy prowadzący małe biznesy? [BADANIE]

Czego najbardziej boją się małe firmy? Rosnących kosztów prowadzenia działalności i nierzetelnych kontrahentów. A czego najmniej? Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedzi. 

AI nie zabierze ci pracy, zrobi to człowiek, który potrafi z niej korzystać

Jak to jest z tą sztuczną inteligencją? Zabierze pracę czy nie? Analitycy z firmy doradczej IDC twierdzą, że jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy.

REKLAMA

Niewypłacalność przedsiębiorstw. Od początku roku codziennie upada średnio 18 firm

W pierwszym kwartale 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 1635 firm. To o 31% więcej niż w tym okresie w ubiegłym roku i 35% wszystkich niewypłacalności ogłoszonych w 2023 r. Tak wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów z firmy Coface.  

Rosnące płace i spadająca inflacja nic nie zmieniają: klienci patrzą na ceny i kupują więcej gdy widzą okazję

Trudne ostatnie miesiące i zmiany w nawykach konsumentów pozostają trudne do odwrócenia. W okresie wysokiej inflacji Polacy nauczyli się kupować wyszukując promocje i okazje cenowe. Teraz gdy inflacja spadła, a na dodatek rosną wynagrodzenia i klienci mogą sobie pozwolić na więcej, nawyk szukania niskich cen pozostał.

REKLAMA