REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Coraz niższe obroty

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.

REKLAMA

REKLAMA

Dziś żadne wydarzenia ani informacje nie niepokoiły rynków, więc te tkwiły w marazmie przez niemal cały dzień. Z pewnością nie takiego scenariusza w końcówce roku się spodziewaliśmy. Na zryw indeksów w górę jest coraz mniej i czasu, i szans. Widać wyraźnie, że żadna ze stron rynku nie ma chęci na wzrost aktywności. Obroty mówią same za siebie. Dziś w Warszawie były najniższe od lipca.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Piątkowa, chyba nieco przesadzona reakcja naszych indeksów na zaskakujące dane z amerykańskiego rynku pracy, dziś została zdecydowanie skorygowana. Wzrosty nie miały szans na utrzymanie się także z powodu zdecydowanie niesprzyjającej atmosfery na giełdach europejskich. Indeks największych spółek zaczął dzień od spadku o 0,73 proc., a WIG zniżkował o 0,45 proc. Znacznie lepiej radził sobie wskaźnik średnich firm, tracący jedynie 0,17 proc., a sWIG80 rósł o 0,2 proc. Liderem zniżek były papiery KGHM, tracące prawie 2,5 proc., ale dzielnie sekundowały im walory Pekao i Telekomunikacji Polskiej, które spadały po 2 proc. Mimo przeceny na rynku ropy naftowej, nieźle trzymały się papiery PKN i Lotosu.

Pierwsza godzina handlu stała pod znakiem pogłębiania przeceny. WIG20 spadał w tym czasie o 1,4 proc., ale „wywalczony” w piątek poziom 2400 punktów ani przez moment nie był zagrożony. Byki w piątek dobrze wykonały swoje zadanie, wykorzystując okazję do zwyżki, a dziś ta akcja ładnie procentowała. Tuż przed południem raz jeszcze popyt zmobilizował siły i doprowadził do wyraźnego zredukowania strat. Kolejne godziny to już jednak monotonny ruch w bok bez większych emocji. Dobre rozpoczęcie handlu na Wall Street tylko nieznacznie ruszyło naszymi indeksami. Ale nie na tyle, by można było mówić wzrostach.

Ostatecznie indeks największych spółek spadł o 0,69 proc., WIG o 0,54 proc., mWIG40 o 0,4 proc., a sWIG80 o 0,1 proc. Obroty wyniosły zaledwie 828 mln zł.

Giełdy zagraniczne

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Piątkowa sesja za oceanem potoczyła się równie nieoczekiwanie, jak nieoczekiwanie dobre okazałych się dane z amerykańskiego rynku pracy. Euforia trwała bardzo krótko, a indeksy przez moment znalazły się nawet pod kreską. Zakończenie przez S&P500 zmagań zaledwie 0,55 proc. zwyżką mogło stanowić duże rozczarowanie. Stało się tak nie dlatego, że Amerykanie nie uwierzyli swoim rachmistrzom, ani nawet nie dlatego, że potraktowali spadek bezrobocia i symboliczne zmniejszenie się liczby miejsc pracy jako jednorazowy „wybryk”. Przypomnieli sobie co mówił szef Fed. Stopy procentowe nie wzrosną, dopóki sytuacja na rynku pracy się nie poprawi. Poprawiła się. I tym sposobem zamiast wybicia górą z męczącego trendu bocznego, mamy jego kontynuację w całej okazałości. Spodziewam się teraz powrotu do znanego z przeszłości schematu: im lepiej w gospodarce, tym gorzej dla giełdy. I vice versa

Na giełdach azjatyckich obserwowaliśmy dziś pełną polaryzację nastrojów. Połowa indeksów spadała, połowa rosła. Wśród tych pierwszych znalazły się między innymi Bombaj, Hong Kong i Seul. Z kolei liderami wzrostów były parkiety na Tajwanie, w Tokio i Szanghaju. Uwagę zwraca ogromna przemiana na parkiecie tokijskim, gdzie Nikkei od końca listopada brawurowo odrabia wcześniejsze spadki, zwyżkując łącznie o 12 proc.

Europa była znacznie mniej podzielona niż Azja. Na naszym kontynencie dominacja spadków była aż nadto widoczna. A dynamika zmian podobna do tej, do której zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Indeksy we Frankfurcie, Londynie i Paryżu zaczęły od spadków o 0,5-0,8 proc. i po przejściowym tąpnięciu w pierwszej godzinie handlu utrzymywały spadek na dystansie 0,3-0,6 proc. W końcówce sesji zbliżył się do poziomu piątkowego zamknięcia, ale na plus wyjść się nie udało. Znacznie więcej się działo na giełdach naszego regionu. Tu spadki były bardziej pokaźne i sięgały od 2-2,5 proc., jak w Bukareszcie i Moskwie, do 0,8-1,3 proc., jak w Budapeszcie, Pradze, Sofii i Warszawie. Rynki wschodzące nie miały dziś szczęścia, w Grecji indeks zniżkował o 2,8 proc., a w Istambule o 0,7 proc.

Waluty

Amerykańska waluta nadal zdecydowanie się umacniała „strasząc” giełdy i rynki surowców. Najmocniej cierpiało na tym złoto, ale także miedź i ropa. Dziś skala przeceny była zdecydowanie mniejsza niż w piątek, ale wciąż wyraźnie odczuwalna. Tylko na początku dnia euro nieco drożało i trzeba było za nie płacić 1,487-1,49 dolara. Jednak do południa „zielony” umocnił się do poziomu nieco poniżej 1,48 dolara, a chwilami nawet do 1,475 dolara za euro.

W ślad za umocnieniem się dolara mocno traciła na wartości nasza waluta, choć jeszcze w piątek całkiem nieźle sobie radziła. Wczesnym popołudniem za dolara trzeba było płacić 2,75 zł, czyli 3 grosze drożej niż w piątek. O 2 grosze, do 4,07 zł, podrożało euro, a za franka trzeba było płacić od 2,67 do 2,69 zł. Do końca dnia obraz rynku niewiele się zmienił. Wahania kursów głównych walut nie przekraczały 1 grosza.

Podsumowanie

Jakkolwiek by nie oceniać wiarygodności i „racjonalności” piątkowego zrywu byków po zaskakująco dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy, bykom za tę akcję należy się duży plus. Dzięki niemu dzisiejsze pogorszenie się nastrojów na giełdach aż tak bardzo obrazu rynku nie psuje. Nie można tego powiedzieć o obrotach, które dziś były żenująco niskie. Ale widać nie można mieć wszystkiego na raz. Perspektywa dobrej końcówki roku na naszym parkiecie wydaje się jednak coraz bardziej oddalać, ale niczego przesądzić nie można.

Podsumowanie

Przebieg dzisiejszej sesji był dobrą ilustracją tego, jak zmienny potrafi być rynek. Ale trzeba też przyznać, że dane o spadku liczby miejsc pracy i stopy bezrobocia za oceanem stanowiły olbrzymie zaskoczenie. Zdążyliśmy już odzwyczaić się od tak gwałtownych zwrotów sytuacji. Na rynku jednak czujność należy zachowywać zawsze. Warto również zwrócić uwagę, że spośród większości rynków nasza giełda zareagowała na te zmiany najbardziej żywiołowo, choć po chwili zawahania. A entuzjazm nie przełożył się na wzrost obrotów. To wskazuje, że inwestorzy jednak dość nieufnie podeszli do tych emocjonujących wydarzeń.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Mała firma, duże ryzyko. Dlaczego system ochrony to dziś inwestycja, nie koszt [WYWIAD]

Choć wielu właścicieli małych firm wciąż traktuje ochronę jako zbędny wydatek, rosnąca liczba incydentów – zarówno fizycznych, jak i cyfrowych – pokazuje, że to podejście bywa kosztowne. Dziś zagrożeniem może być nie tylko włamanie, ale też wyciek danych czy przestój operacyjny. W rozmowie z Adamem Śliwińskim, wiceprezesem Seris Konsalnet Security, sprawdzamy, jak MŚP mogą skutecznie zadbać o swoje bezpieczeństwo – bez milionowych budżetów, za to z myśleniem przyszłościowym.

Polskie firmy chcą eksportować do USA, co z cłami

Polska gospodarka łapie drugi oddech czy walczy o utrzymanie na powierzchni? Jaka będzie przyszłość eksportu do USA? Eksperci podsumowali pierwszy kwartał 2025. Analizie poddany został nie tylko eksport polskich firm, ale i ogólny bilans handlu zagranicznego.

Teraz płatności odroczone także przy zakupach dla firmy

Polskie firmy uzyskują dostęp do płatności odroczonych oraz ratalnych w standardzie zbliżonym do tego oferowanego konsumentom. To duże ułatwienie, z którego skorzystają w pierwszej kolejności małe i średnie firmy.

Termin składania wniosków o dopłaty bezpośrednie 2025

Jaki jest termin składania wniosków do ARIMR o dopłaty bezpośrednie w 2025 roku? Czy można złożyć dokumenty po terminie? Co z załącznikami?

REKLAMA

Co każdy prezes (CEO) powinien dziś wiedzieć o technologii?

Każda szkoła zarządzania mówi: deleguj odpowiedzialność. Niezależnie czy mówimy o MŚP czy dużej organizacji, zarządzanie technologią powinno więc być oddane w ręce tych, którzy się na niej znają. Z drugiej strony – jeśli mamy wyprzedzić konkurencję, trzeba inwestować i lewarować biznes przez technologię. Żeby robić to efektywnie, kadra zarządzająca musi rozumieć przynajmniej część świata IT. Problem w tym, że świat technologii jest tak przeładowany informacjami, że często nawet eksperci od IT się w nim gubią. Co warto rozumieć? Jak głęboko wchodzić w poszczególne zagadnienia? Jak rozmawiać z zespołem, który zasypuje wieloma szczegółami? Oto krótki, praktyczny przewodnik.

Działania marketingowe jako kompatybilny element Public Relations

Współczesna komunikacja biznesowa coraz częściej wymaga synergicznego podejścia do działań promocyjnych i wizerunkowych. Marketing i Public Relations (PR), choć wywodzą się z różnych tradycji i pełnią odmienne funkcje, dziś coraz częściej przenikają się i wspólnie pracują na sukces marki. W dobie mediów społecznościowych, globalizacji i błyskawicznego obiegu informacji działania marketingowe stają się kompatybilnym, a nierzadko wręcz niezbędnym elementem strategii PR.

Branża wydawnicza. Czy na wydawaniu i sprzedaży książek da się wciąż zarobić

Tylko czterech na dziesięciu Polaków przeczytało w ubiegłym roku przynajmniej jedną książkę. Choć wynik ten jest nieco niższy niż rok wcześniej, wciąż należy do najlepszych w ostatniej dekadzie. Co to oznacza dla branży wydawniczej, czy na wydawaniu i sprzedaży książek daje się wciąż zarobić?

Pijemy mniej piwa, przez co browary nie płacą na czas swoim dostawcom

Na kondycję branży piwowarskiej, poza spadającym w wyniku zmian kulturowych popytem, najmocniej wpływają dziś rosnące koszty operacyjne oraz zmiany w podatku akcyzowym. Polacy piją mniej piwa, browary mają coraz większe kłopoty.

REKLAMA

Świadczenia pozapłacowe są dziś standardem w sektorze MŚP

Blisko połowa firm z sektora MŚP przy wyborze benefitów kieruje się przede wszystkim ceną, a niemal tyle samo uwzględnia potrzeby i oczekiwania pracowników – wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jakie inne czynniki wpływają na decyzje pracodawców w tym zakresie?

Hotele mocno podniosły ceny usług, ale i tak muszą ciąć koszty i redukować długi. Czy pomoże im lepszy niż zwykle sezon turystyczny

Hotele i inne firmy świadczące usługi noclegowe wchodzą w sezon majówkowy 2025 z wysoką niepewnością i rosnącym obciążeniem finansowym. Choć dane dotyczące aktywności turystycznej Polaków pozwalały dotąd patrzeć na przyszłość z umiarkowanym optymizmem, rzeczywistość finansowa branży rysuje się znacznie mniej korzystnie.

REKLAMA