REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Będą mniejsze opłaty dla przedsiębiorców zobowiązanych do stworzenia sieci demontażu starych samochodów

Łukasz Kuligowski
Łukasz Kuligowski

REKLAMA

Producenci i importerzy aut będą mogli uniknąć wnoszenia wysokich opłat recyklingowych za wprowadzane do obrotu pojazdy. Wystarczy, że zorganizują sieć ich demontażu, która pokryje 95 proc. terytorium kraju.


NOWE PRAWO

 

REKLAMA


Od dziś przedsiębiorcy wprowadzający do Polski więcej niż 1 tys. aut rocznie będą musieli spełnić łagodniejsze warunki w zakresie zapewnienia sieci demontażu starych samochodów. Wystarczy, że sieć pokryje 95 proc. powierzchni kraju i nie będą zobowiązani do uiszczania opłat recyklingowych. Do tej pory miała być ona skonstruowana tak, aby punkty odbioru aut były dostępne w promieniu 50 km od miejsca zamieszkania każdego właściciela pojazdu. W przeciwnym razie firma taka musiała zapłacić 500 zł opłaty recyklingowej od każdego wprowadzonego do sprzedaży pojazdu. Jednak za sprawą nowelizacji ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji (Dz.U. z 2007 r. nr 176, poz. 1236) opłat będzie można uniknąć, nawet gdy sieć nie pokryje całego kraju. Wystarczy, że znajdzie się ona na 95 proc. powierzchni Polski.


Mniejsza sieć, mniejsze opłaty

REKLAMA


Producenci lub importerzy aut mogą także liczyć na zmniejszone opłaty recyklingowe, jeżeli sieć jest mniejsza. Do tej pory brak nawet jednej stacji mógł spowodować konieczność uiszczenia opłaty. Od dzisiaj, jeżeli sieć pokrywa mniej niż 95 proc. kraju, ale więcej niż 90 proc., firma musi zapłacić 25 proc. opłaty, czyli tylko 125 zł od każdego wprowadzonego do obrotu pojazdu. Jeżeli zapewni sieć na obszarze pokrywającym od 85 proc. terytorium kraju do 90 proc., to wówczas musi zapłacić tylko połowę opłaty recyklingowej - 250 zł od każdego samochodu. Całą opłatę wniosą tylko te firmy, które będą miały mniejszą sieć.


Mirella Lechna, radca prawny z kancelarii Wardyński i Wspólnicy, wyjaśnia, że pierwotnie przyjęto w prawie polskim, iż realizacja Dyrektywy 2000/53/WE w sprawie pojazdów wycofanych z eksploatacji nastąpi, jeśli siecią będzie objęte 100 proc. powierzchni kraju.

Dalszy ciąg materiału pod wideo


Dyrektywa określa jedynie, że punkty sieci mają być w wystarczającym stopniu dostępne na terytorium państwa członkowskiego.


- Jednak jeżeli okaże się, iż zmiana przepisów uniemożliwi wykonanie celów dyrektywy, będzie można zakwestionować zgodność nowej regulacji z prawem UE - mówi Mirella Lechna.


Zwolennicy i przeciwnicy


Ze zmian zadowoleni są importerzy i producenci.


- Cieszymy się z przyjętego rozwiązania, choć ono nas nie dotyczy, bo i tak mamy sieć w całym kraju. Stacje są tak rozmieszczone, aby każdy, kto chce oddać auto, mógł to uczynić w promieniu 50 km od swojego domu - mówi Krystyna Danilczyk, rzecznik Fabryki Samochodów Osobowych.


Przeciwnikami nowych przepisów są za to firmy zajmujące się recyklingiem.


- Ta zmiana demoluje rynek recyklingu, który powstawał dwa lata - ocenia Wojciech Kurdziel ze Stowarzyszenia Recyklerów Pojazdów.


Wyjaśnia, że do tej pory albo ktoś miał sieć demontażu w całości, albo nie. Zdaniem Wojciecha Kurdziela, teraz okaże się, że prawie wszyscy będą mieli sieć.


- Powstaje pytanie, kto i w jaki sposób będzie rozstrzygał, w ilu procentach dany przedsiębiorca ma zapewnioną sieć demontażu. Wystarczy, że ktoś powie, że jego sieć pokrywa 98 proc. kraju i będzie ciężko udowodnić, że tak nie jest - mówi Wojciech Kurdziel.


Szara strefa


Według szacunków Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów rocznie z eksploatacji wycofywanych jest około miliona samochodów w Polsce.


- Oficjalne statystyki podają, że takich aut jest od 120 tys. do 150 tys. rocznie. Tyle przynajmniej poddaje się recyklingowi - mówi Adam Małyszko, prezes SFRS.


Reszta trafia do lasów jako porzucone wraki.


Takie praktyki powodują, że nie jest realizowane podstawowe założenie ustawy, jakim jest ochrona środowiska.


- Z jednego porzuconego samochodu, jeżeli nie jest oddany do recyklingu, 17 litrów trucizny trafia do środowiska. Są to wszystkie płyny i oleje. Szacuje się, że w Polsce 60 ton trucizny wpływa codziennie do ziemi - mówi Andrzej Serwiński z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Warszawie.


Pieniądze na porzucone auta


Przedstawiciele firm recyklerskich zaznaczają, że teraz mniej pieniędzy z opłat recyklingowych trafi na konto Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).


Jednak Krzysztof Walczak, rzecznik NFOŚiGW, uspokaja:

REKLAMA

- W 2006 roku z opłat recyklingowych wpłynęło 340 mln zł. Zmiana ustawy nie powinna mieć wpływu na sumę pieniędzy z opłat, gdyż większość środków pochodzi od osób fizycznych, które samodzielnie sprowadzają samochody do Polski z zagranicy. Dlatego wpływy na konto Funduszu w tym roku mogą być podobne do tych z poprzedniego - mówi Krzysztof Walczak.


20 proc. środków z opłat jest przeznaczane na dofinansowanie gmin w zakresie zbierania porzuconych pojazdów wycofanych z eksploatacji. Finansują one cały proces, od zbierania po utylizację wraku.


Andrzej Serwiński z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Warszawie zaznacza, że w tym roku w stolicy może być poddanych utylizacji nawet 1 tys. porzuconych aut - pięć razy więcej niż przed rokiem.


Sieć demontażu aut na terytorium kraju

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.


Dane liczbowe

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.


Łukasz Kuligowski

lukasz.kuligowski@infor.pl

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dostawa jedzenia w majówkę nie musi być tylko do domu

Majówka w tym roku, przy dobrej organizacji urlopu, może mieć aż 9 dni. Część Polaków decyduje się na taki długi wyjazd, sporo planuje wziąć dodatkowe wolne tylko 2 maja i też wyjechać, część będzie odpoczywać w domu. Będziemy jadać w restauracjach, gotować czy zamawiać jedzenie na wynos?

Jaki jest sekret sukcesu rodzinnych firm?

Magazyn "Forbes" regularnie publikuje listę 100 najbogatszych Polaków. W pierwszej dziesiątce tegorocznego zestawienia jest kilku przedsiębiorców działających w firmach rodzinnych. Jaka jest ich recepta na sukces? 

Skuteczne kierowanie rozproszonym zespołem w branży medycznej

Zarządzanie zespołem w branży medycznej to zadanie, które wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale też głębokiego zrozumienia dynamiki interpersonalnej i psychologii pracy. Jako przedsiębiorca i założyciel BetaMed S.A., zawsze stawiałam przede wszystkim na rozwój kompetencji kierowniczych, które bezpośrednio przekładały się na jakość opieki nad pacjentami i atmosferę panującą w zespole.

GUS: Wzrósł indeks kosztów zatrudnienia. Czy wzrost kosztów pracy może być barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej?

GUS podał, że w IV kwartale 2023 r. indeks kosztów zatrudnienia wzrósł o 1,9 proc. kdk i 12,8 proc. rdr. Mimo to zmniejszył się udział firm sygnalizujących, że wzrost kosztów pracy lub presji płacowej może być w najbliższym półroczu barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej.

REKLAMA

Biznesowy sukces na rynku zdrowia? Sprawdź, jak się wyróżnić

W Polsce obserwujemy rosnącą liczbę firm, które specjalizują się w usługach związanych ze zdrowiem, urodą i branżą wellness. Właściciele starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i jednocześnie wyróżnić na rynku. Jak z sukcesami prowadzić biznes w branży medycznej? Jest kilka sposobów. 

Wakacje składkowe. Dla kogo i jak z nich skorzystać?

Sejmowe komisje gospodarki i polityki społecznej wprowadziły poprawki redakcyjne i doprecyzowujące do projektu ustawy. Projekt ten ma na celu umożliwić przedsiębiorcom tzw. "wakacje składkowe", czyli przerwę od płacenia składek ZUS.

Czego najbardziej boją się przedsiębiorcy prowadzący małe biznesy? [BADANIE]

Czego najbardziej boją się małe firmy? Rosnących kosztów prowadzenia działalności i nierzetelnych kontrahentów. A czego najmniej? Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedzi. 

AI nie zabierze ci pracy, zrobi to człowiek, który potrafi z niej korzystać

Jak to jest z tą sztuczną inteligencją? Zabierze pracę czy nie? Analitycy z firmy doradczej IDC twierdzą, że jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy.

REKLAMA

Niewypłacalność przedsiębiorstw. Od początku roku codziennie upada średnio 18 firm

W pierwszym kwartale 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 1635 firm. To o 31% więcej niż w tym okresie w ubiegłym roku i 35% wszystkich niewypłacalności ogłoszonych w 2023 r. Tak wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów z firmy Coface.  

Rosnące płace i spadająca inflacja nic nie zmieniają: klienci patrzą na ceny i kupują więcej gdy widzą okazję

Trudne ostatnie miesiące i zmiany w nawykach konsumentów pozostają trudne do odwrócenia. W okresie wysokiej inflacji Polacy nauczyli się kupować wyszukując promocje i okazje cenowe. Teraz gdy inflacja spadła, a na dodatek rosną wynagrodzenia i klienci mogą sobie pozwolić na więcej, nawyk szukania niskich cen pozostał.

REKLAMA