REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Firmy powinny zacząć uważniej udzielać kredytu kupieckiego

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Marcin Jaworski

REKLAMA

W budowlance, branży mięsnej, meblowej i spożywczej najdłuższe terminy płatności. Rośnie ryzyko upadłości firm deweloperskich, które prowadzą zbyt wiele projektów. Najbezpieczniejsze dla kontrahentów sektory to IT, RTV i elektryczny.

Rośnie liczba firm, które mają opóźnienia w płaceniu faktur.

- Taką tendencję widać już od połowy 2007 roku, zarówno wśród polskich, jak i zagranicznych firm - mówi Grzegorz Kwieciński, dyrektor biura zarządzania ryzykiem w Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

Dla kontrahentów, którzy dostarczają towary lub usługi z odroczonym terminem płatności, to ważny sygnał - po ubiegłorocznym okresie prosperity trzeba zacząć ostrożniej podchodzić do udzielania tzw. kredytu kupieckiego w niektórych branżach. Polega on na tym, że umawiamy się z odbiorcą towaru lub usługi, że zapłaci nam kilka tygodni po wystawieniu faktury. W zależności od branży jest to od miesiąca do aż trzech miesięcy. Problem w tym, że większość płatników nie realizuje płatności w tych terminach i wydłużają sobie termin korzystania z kredytu kupieckiego o kolejne tygodnie.

Szczególnie widać to w branżach budowlanej i ogólnospożywczej, gdzie te opóźnienia sięgają odpowiednio 23 i 26 dni. Te branże charakteryzują się stosunkowo niskim wskaźnikiem moralności płatniczej, którym posługuje się Euler Hermes, firma zajmująca się ubezpieczaniem transakcji kredytu kupieckiego. Jeśli wskaźnik ten wynosi między 40 a 60 punktów (tak jak w budowlance i sektorze spożywczym), firma przestrzega swoich klientów, że wystąpienie opóźnień w regulowaniu zobowiązań jest wysoce prawdopodobne i trzeba monitorować spływ należności. To znaczy, że przedsiębiorca powinien przypominać o bliskim upływie terminu płatności, a jeśli on minie, dowiadywać się o przyczyny zwłoki. Jeśli monity nie pomagają, pozostaje wywarcie presji groźbą wpisania do bazy danych dłużników, a w ostateczności przeprowadzenie procedury windykacyjnej.

Spożywcze problemy

W jakich branżach taki scenariusz jest możliwy? Niestety, przedsiębiorcy powinni przygotować się na to, że niemal we wszystkich.

- Na ogólną koniunkturę we wszystkich branżach wpływają ciągłe podwyżki paliw i energii, co w przypadku większości branż wpływa na koszty działalności - mówi Grzegorz Kwieciński.

Wszyscy uczestnicy rynku przyglądają się rosnącym cenom żywności. Tu wyższe ceny poprawią sytuację po stronie jej producentów i importerów, ale oni z kolei muszą uważać, komu swój towar sprzedają. Droższa żywność powoduje, że część odbiorców zaczyna kupować tańsze towary, a nawet - jeśli to możliwe - rezygnuje z zakupów.

- Dlatego mniejsze firmy zajmujące się sprzedażą detaliczną mogą popaść w problemy finansowe - mówi Grzegorz Kwieciński.

Małe sklepy odczują dekoniunkturę bardziej, bo ich klienci, po pierwsze, ograniczą zakupy, wybierając np. tańsze wędliny czy białe sery zamiast żółtych, a po drugie, częściej ograniczą się do zakupów w dużych supermarketach, które ze względu na skalę mogą zaoferować niższe ceny.

Konsekwencje silnego złotego

Problemów można spodziewać się też w branży mięsnej, ale mają one zupełnie inne tło.

- Mocny złoty ogranicza konkurencyjność polskich wyrobów na rynkach UE, a tym samym spada wielkość eksportu. Ponadto w dalszym ciągu odczuwalne są efekty blokady rynków wschodnich - mówi Katarzyna Kompowska, prezes Coface Poland.

Wyjaśnia, że przy ograniczeniach eksportowych produkcja kierowana na krajowy rynek pogłębiła utrzymującą się dużą podaż wieprzowiny wynikającą z tzw. górki mięsnej. W rezultacie ceny na rynku krajowym spadły, negatywnie wpływając na rentowność i płynność polskich zakładów. Trzeba też pamiętać, że poczynione inwestycje w okresie przystąpienia do UE wiązały się ze wzrostem akcji kredytowej przedsiębiorstw branży.

- Od tego czasu oprocentowanie rośnie, co traktujemy jako dodatkowy czynnik zagrażający kondycji firm, który może spowodować możliwe problemy z płynnością czy nawet upadłości i przejmowanie zakładów przez większe podmioty - mówi Katarzyna Kompowska.

Mocna złotówka uderza też w branżę meblarską.

- Do tego dochodzi napływ tańszego surowca z krajów zachodnich, np. Niemiec i Francji, oraz wysokie ceny surowca dostarczanego przez krajowego dostawcę - Lasy Państwowe - mówi Katarzyna Kompowska.

Budowy mniej opłacalne

Szczególnie ryzykowne ze strony dostawców jest kredytowanie przede wszystkim małych i średnich przedsiębiorstw, które napotykają trudności w negocjacjach z Lasami Państwowymi, co czyni je bardzo wrażliwymi na osłabienie koniunktury na rynku meblarskim. Na szczęście są już sygnały, że w najbliższym czasie Lasy Państwowe prawdopodobnie obniżą ceny, co być może poprawi sytuację na rynku sprzedaży krajowej. Choć trzeba pamiętać, że rynek meblarski w Polsce jest wysoko nasyconym rynkiem, na którym coraz częściej o wyborze danego produktu decyduje jedynie cena. Problemy mogą też mieć większe przedsiębiorstwa, których czołówka to eksporterzy (około 70 proc. ich produkcji trafia za granicę). Tu ciągłe umacnianie się złotego sprawia, że eksport jest na granicy rentowności.

Niezbyt dobre pespektywy mają też mniejsi przedsiębiorcy działający w branży budowlanej.

- Ubiegły rok był w tej branży bardzo dobry, o czym świadczy wskaźnik redukcji trudnych długów, czyli powyżej 120 dni, do 5 proc. podczas gdy w 2004 roku było to 15 proc. Niestety w tym roku spodziewamy się wzrostu upadłości - mówi Grzegorz Blachnio z Euler Hermes.

Ma to być efekt wzrostu kosztów działalności (robocizny, energii, surowców), przy jednoczesnym braku wzrostu popytu na usługi budowlane czy gotowe mieszkania.

- Odczują to najbardziej firmy usługowe, zawsze znajdujące się na końcu łańcucha płatności przy realizacji różnych inwestycji. Ich sytuacja pogorszyć się może wskutek spodziewanych kłopotów grupy mniejszych, mniej doświadczonych deweloperów. Ich zbyt duży optymizm w kwestii szacowania kosztów budowy i przeinwestowanie w nieruchomości w krótkim czasie pogorszy ich płynność finansową - mówi Grzegorz Blachnio.

To też cenna informacja dla kupujących mieszkania. Jeśli tylko to możliwe, warto unikać przysłowiowego kupowania dziury w ziemi albo korzystać z tzw. rachunku powierniczego. Nie wiadomo bowiem, czy wybrany deweloper przetrwa ten trudny okres.

Informatycy nie muszą się bać

Na szczęście są też branże, w których koniunktura wciąż jest stosunkowo dobra, podobnie jak perspektywy.

- Na początku roku w branży IT, podobnie jak w AGD i RTV, mamy pogorszenie wskaźników moralności płatniczej. Jednak te dane nie pokazują prawdziwych perspektyw tych branż - mówi Joanna Pająk, kierownik zespołu w dziale analiz kredytowych Euler Hermes.

Wyjaśnia, że wtedy kumulują się spłaty z IV kwartału roku poprzedniego z tytułu świątecznych zakupów ze zobowiązaniami wynikającymi z zakupów towarów na nowy rok.

Taki chwilowy zator nie psuje jednak dobrych pespektyw branży.

- Realizowane są duże zamówienia, oczekiwane są kolejne, to przekłada się bezpośrednio na wyniki kilku największych graczy, a tym samym na wyniki branży - mówi Joanna Pająk.

Wylicza, że zgodnie z przyjętym przez rząd planem informatyzacji państwa, do 2013 r. na budowę systemów informatycznych ma pójść 3,5 mld euro, a kolejne 2,5 mld euro mogą dostać z Brukseli samorządy.

- Przewidujemy też wzrost wydatków informatycznych w branży energetycznej - mówi Joanna Pająk.

Z jednej strony będzie to efekt liberalizacji rynku, a z drugiej konsolidacji państwowych grup energetycznych. Wyniki naszych firm IT poprawiają też plany rozszerzenia działalności na inne kraje naszego regionu.

Pokonaliśmy Chińczyków

Z kolei inwestycje w Polsce firm z Europy Zachodniej, spowodowane wyższymi kosztami produkcji na rodzimych rynkach, sprawiają, że bardzo dobrze się ma branża AGD.

- W ubiegłym roku wartość tego rynku wzrosła aż o 16 proc. Zmiany są odzwierciedleniem tego, co dzieje się na rynku nieruchomości. Zwiększonemu popytowi na mieszkania, głównie nowe, towarzyszy wzrost sprzedaży wyposażenia AGD - mówi Katarzyna Kompowska.

Nie wiadomo jednak, jak długo dobra koniunktura potrwa w związku ze schłodzeniem popytu na mieszkania.

Okazuje się też, że powoli odradza się branża tekstylna po ciężkich latach spowodowanych zalewem tanich ubrań z Chin.

- Prognozy dla rynku odzieży i tekstyliów są dobre. Obecnie rynek rośnie w tempie około 10 proc. rocznie - mówi Katarzyna Kompowska.

Jest to spowodowane gwałtownym rozwojem rynku detalicznego, rosnącym popytem wewnętrznym oraz ekspansją polskich producentów na sąsiednie rynki zagraniczne. Coraz mniejsze znaczenie odgrywają niskiej jakości towary z krajów azjatyckich, których producenci mają słabą pozycję w negocjowaniu cen wynajmu powierzchni w atrakcyjnych centrach handlowych stanowiących najważniejsze miejsce sprzedaży.

Coraz więcej branż ma problemy z płatnościami na czas

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Średnie opóźnienia płatności (liczba dni)

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

66 punktów wynosił w lutym przeciętny wskaźnik moralności płatniczej dla dziesięciu najważniejszych branż

55 dni wynosił w lutym przeciętny termin płatności faktur dla dziesięciu najważniejszych branż

17 dni wynosił w lutym przeciętny termin opóźnienia w spłacie dla dziesięciu najważniejszych branż

MARCIN JAWORSKI

marcin.jaworski@infor.pl

GP radzi

Co mogę zrobić, gdy kontrahent nie spłacił mi w terminie należności za faktury?

Najpierw trzeba spróbować dowiedzieć się, co jest przyczyną braku płatności. Jeśli firma nie płaci, bo nie ma pieniędzy, można wyznaczyć dodatkowy termin. Gdy to nie pomoże, warto wpisać takiego dłużnika do rejestru dłużników. Przy czym jest to możliwe tylko w przypadku wierzytelności wymagalnej od co najmniej 60 dni. Nie można wpisywać kwot niższych niż 500 zł - w przypadku przedsiębiorcy, i 200 zł - w przypadku zwykłego konsumenta. Trzecim warunkiem jest ostrzeżenie dłużnika o zamiarze wpisania go do rejestru z 30-dniowym wyprzedzeniem. Przeciętnie w co trzecim wypadku po takiej informacji dłużnicy oddają pieniądze. Dopiero gdy to nie pomoże, trzeba sięgnąć po ostateczny środek, czyli wszczęcie postępowania sądowego i doprowadzenie do ewentualnej egzekucji komorniczej.

Jak zabezpieczyć się przed upadłością kontrahenta, który nie zostawił majątku na tyle, żeby zaspokoić wierzytelności?

Takim zabezpieczeniem może być ubezpieczenie kredytu kupieckiego. Taka polisa gwarantuje spłatę zobowiązań kontrahentów ubezpieczonego klienta w przypadku upadłości, zgody wszystkich wierzycieli na pozasądową ugodę, umorzenia przez komornika postępowania w związku z brakiem majątku dłużnika lub tzw. przewlekłej zwłoki, czyli nieuregulowania długu przez 120-180 dni. W tym ostatnim przypadku towarzystwo wypłaca pieniądze ubezpieczonemu klientowi, ale będzie domagało się zwrotu wypłaconych kwot od dłużnika. Ubezpieczający się nie dostaną całości należności za faktury. Zawsze zostanie potrącony 10-proc., a nawet - 20-proc. tzw. udział własny. To część szkody, którą klient musi pokryć z własnej kieszeni. Trzeba też pamiętać o procedurach wymaganych przez ubezpieczycieli, czyli np. o zgłoszeniu zaległych faktur do windykacji, co trzeba zrobić najczęściej w ciągu 30-45 dni od terminu płatności. Istotne jest też zgłoszenie w terminie wypadku ubezpieczeniowego, czyli braku płatności mimo próby windykacji. Towarzystwa niechętnie patrzą też na prowadzenie działań na własną rękę, np. dążenie do ugody czy próby windykacji sądowej.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Bezpłatny ebook: Wydanie specjalne personel & zarządzanie - kiedy życie boli...

10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego – to dobry moment, by przypomnieć, że dobrostan psychiczny pracowników nie jest już tematem pobocznym, lecz jednym z kluczowych filarów strategii odpowiedzialnego przywództwa i zrównoważonego rozwoju organizacji.

ESG w MŚP. Czy wyzwania przewyższają korzyści?

Około 60% przedsiębiorców z sektora MŚP zna pojęcie ESG, wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jednak 90% z nich dostrzega poważne bariery we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. Eksperci wskazują, że choć korzyści ESG są postrzegane jako atrakcyjne, są na razie zbyt niewyraźne, by zachęcić większą liczbę firm do działania.

Zarząd sukcesyjny: Klucz do przetrwania firm rodzinnych w Polsce

W Polsce funkcjonuje ponad 800 tysięcy firm rodzinnych, które stanowią kręgosłup krajowej gospodarki. Jednakże zaledwie 30% z nich przetrwa przejście do drugiego pokolenia, a tylko 12% dotrwa do trzeciego. Te alarmujące statystyki nie wynikają z braku rentowności czy problemów rynkowych – największym zagrożeniem dla ciągłości działania przedsiębiorstw rodzinnych jest brak odpowiedniego planowania sukcesji. Wprowadzony w 2018 roku instytut zarządu sukcesyjnego stanowi odpowiedź na te wyzwania, oferując prawne narzędzie umożliwiające sprawne przekazanie firmy następnemu pokoleniu.

Ukryte zasoby rynku pracy. Dlaczego warto korzystać z ich potencjału?

Chociaż dla rynku pracy pozostają niewidoczni, to tkwi w nich znaczny potencjał. Kto pozostaje w cieniu? Dlaczego firmy nie sięgają po tzw. niewidzialnych pracowników?

REKLAMA

Firmy będą zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec roku. Jest duża szansa na podniesienie obrotu

Dlaczego firmy planują zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec 2025 roku? Chodzi o gorący okres zakończenia roku - od Halloween, przez Black Friday i Mikołajki, aż po kulminację w postaci Świąt Bożego Narodzenia. Najwięcej pracowników będą zatrudniały firmy branży produkcyjnej. Ratunkiem dla nich są pracownicy tymczasowi. To duża szansa na zwiększenie obrotu.

Monitoring wizyjny w firmach w Polsce – prawo a praktyka

Monitoring wizyjny, zwany również CCTV (Closed-Circuit Television), to system kamer rejestrujących obraz w określonym miejscu. W Polsce jest powszechnie stosowany przez przedsiębiorców, instytucje publiczne oraz osoby prywatne w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ochrony mienia. Na kanwie głośnych decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyjrzyjmy się przepisom prawa, które regulują przedmiotową materię.

Akcyzą w cydr. Polscy producenci rozczarowani

Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.

Ustawa o kredycie konsumenckim z perspektywy banków – wybrane zagadnienia

Ustawa o kredycie konsumenckim wprowadza istotne wyzwania dla banków, które muszą dostosować procesy kredytowe, marketingowe i ubezpieczeniowe do nowych wymogów. Z jednej strony zmiany zwiększają ochronę konsumentów i przejrzystość rynku, z drugiej jednak skutkują większymi kosztami operacyjnymi, koniecznością zatrudnienia dodatkowego personelu, wydłużeniem procesów decyzyjnych oraz zwiększeniem ryzyka prawnego.

REKLAMA

Coraz więcej firm ma rezerwę finansową, choć zazwyczaj wystarczy ona na krótkotrwałe problemy

Więcej firm niż jeszcze dwa lata temu jest przygotowanych na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, czyli ma tzw. poduszkę finansową. Jednak oszczędności nie starczy na długo. 1 na 3 firmy wskazuje, że dysponuje rezerwą na pół roku działalności, kolejne 29 proc. ma zabezpieczenie na 2–3 miesiące.

Na koniec roku małe i średnie firmy oceniają swoją sytuację najlepiej od czterech lat. Jednak niewiele jest skłonnych ryzykować z inwestycjami

Koniec roku przynosi poprawę nastrojów w małych i średnich firmach. Najlepiej swoją sytuację oceniają mikrofirmy - najlepiej od czterech lat. Jednak ten optymizm nie przekłada się na chęć ryzykowania z inwestycjami.

REKLAMA