REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Do sądu po zwrot VAT

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Podwyższenie stawki VAT po wejściu Polski do Unii jest powodem sporów między kontrahentami. Zły zapis w umowie zawartej przed 1 maja 2004 r. może obciążać różnicą VAT zamawiającego usługę. Firmy odzyskają pieniądze, gdy udowodnią przed sądem, że nie mogły się spodziewać wzrostu VAT

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.


Wzrost stawek VAT m.in. na usługi budowlane po 1 maja 2004 r. oznaczał nie tylko zwiększenie obciążeń podatkowych. Wiele firm, które zawarły umowy przed zmianą stawek, wpadło w finansową pułapkę. Źle skonstruowana umowa zobowiązująca kontrahenta do zapłaty wynagrodzenia z określoną stawką VAT przerzuca ciężar zapłaty różnicy podatku na zamawiającego usługę. Bez zmiany umowy i zgody drugiej strony niewiele da się zrobić. A różnicę między 7 proc. a 22 proc. VAT firma musi zapłacić z własnej kieszeni. Pójście do sądu opłaci się tylko wtedy, gdy firma udowodni, że nie wiedziała o planowanej podwyżce VAT.

Kłopoty firm

W trudnej sytuacji znalazły się firmy, które zawarły kontrakty przed 1 maja 2004 r. i kalkulując cenę brały pod uwagę obowiązujące stawki VAT. Dotyczy to zwłaszcza firm budowlanych. Wystarczyło w umowie podpisanej przed zmianą stawek określić wysokość wynagrodzenia na kwotę netto plus należny podatek w wysokości 7 proc. i kłopot gotowy.
Pytaniem, czy można zmusić kontrahenta do zapłaty podwyższonego VAT bez konieczności zmiany umowy, zajął się Sąd Najwyższy. Inaczej mówiąc, czy można go obciążyć dodatkowym VAT bez jego zgody. I niestety odpowiedź SN, która będzie istotną wskazówką dla składów orzekających w sporach dotyczących tej kwestii, jest niekorzystna dla zamawiających usługi (uchwała SN z 21 lipca 2006 r., sygn. akt III CZP 54/06, niepublikowana).
Agnieszka Bieńkowska, radca prawny z Kancelarii Radców Prawnych A. Bieńkowska, J. Popławski, M. Szalc wyjaśnia, że sąd za jedyną podstawę prawną dochodzenia różnicy wynagrodzenia wynikającej ze wzrostu stawki VAT uznał art. 3571 k.c., tj. nadzwyczajną zmianę stosunków. W praktyce oznacza to jedynie możliwość sądowego dochodzenia różnicy wynagrodzenia. Przedsiębiorca budowlany zobowiązany jest wykazać, że spełnienie przez niego świadczenia w zmienionych warunkach byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami lub groziłoby rażącą stratą.
– W mojej ocenie, na powodzenie w takich sporach mogą liczyć ci przedsiębiorcy, którzy zawarli umowy w czasie gdy nieznane były jeszcze zmiany VAT związane z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej – mówi ekspert.
Inaczej będzie w przypadku umów zawieranych na przełomie 2003 i 2004 roku. W takiej sytuacji przedsiębiorca nie można oczekiwać, że sąd przychyli się do stanowiska, że uzasadnione jest podwyższenie wynagrodzenia z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków. Konsekwencją będzie zmniejszenie zysku kosztem obowiązku zapłaty zwiększonego podatku, czyli przerzucenie na niego całego ryzyka finansowego. A w wielu przypadkach różnica 15 punktów procentowych stanowi znaczne uszczuplenie zysku zaplanowanego z inwestycji, pozycjonując ją na granicy opłacalności.

Bez podatkowych kontrowersji

– Z punktu widzenia prawa podatkowego treść uchwały SN nie wydaje się być kontrowersyjna – mówi Kinga Baran doradca podatkowy z Instytutu Studiów Podatkowych.
Co do zasady przyjmuje się, że cena zawiera w sobie VAT. Niezależnie zatem od tego, że od 1 maja 2004 r. wzrosła stawka na roboty budowlane, to cena, za którą została wykonana dana usługa, nie powinna ulec zmianie – mówi ekspert. Zamawiający płaci wykonawcy tylko taką kwotę wynagrodzenia, jaka została ustalona w umowie.
Kinga Baran jednak dodaje, że wykonawca nie powinien ponosić wyłącznego ryzyka ewentualnej zmiany przepisów prawa podatkowego. Byłoby to sprzeczne z samą istotą VAT, który z założenia jest podatkiem od konsumpcji. Podatek ten obciążać powinien co do zasady nabywcę, czyli zamawiającego. Zmiana stawki jest natomiast okolicznością obiektywną, niezależną od woli i wiedzy stron umowy.
– W przepisach znajdują się rozwiązania, aby okoliczności nieznane stronom na dzień zawarcia umowy (np. zmiana stawki podatku) nie wywoływały konsekwencji obciążających dotkliwie tylko jedną ze stron zawartej umowy – wyjaśnia Kinga Baran.
Prawo zamówień publicznych wyjątkowo pozwala zmienić umowę, pod warunkiem że konieczność wprowadzenia zmian wynika z okoliczności, których nie można było przewidzieć w chwili zawarcia umowy lub zmiany te są korzystne dla zamawiającego.
Treść uchwały co do zasady nie budzi też sprzeciwu Michała Stolarka, radcy prawnego z kancelarii Stolarek & Grabalski. W sprawie opisanej w uchwale sprzedawca sam sobie jest winien. Co prawda nie miał on wpływu na działania ustawodawcy, ale korekty stawek mógł się spodziewać, a mówiąc precyzyjniej, przewidzieć. Stawka 7 proc. wskazana w umowie nie była stawką podstawową. W jego ocenie przez to rozważania o nadzwyczajnej zmianie stosunków oraz możliwości żądania zmiany umowy wydają się wątpliwe.
– Sprzedawca powinien brać pod uwagę wyjątkowość stawki 7 proc. oraz czasowość jej obowiązywania, mając na uwadze zmiany innych stawek czy tendencję do stopniowego uchylania zwolnień podatkowych, tak w podatku VAT, jak i w innych rodzajach należności publicznoprawnych – podkreśla Stolarek.



Aleksandra Tarka
Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
ESG w MŚP. Czy wyzwania przewyższają korzyści?

Około 60% przedsiębiorców z sektora MŚP zna pojęcie ESG, wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jednak 90% z nich dostrzega poważne bariery we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. Eksperci wskazują, że choć korzyści ESG są postrzegane jako atrakcyjne, są na razie zbyt niewyraźne, by zachęcić większą liczbę firm do działania.

Zarząd sukcesyjny: Klucz do przetrwania firm rodzinnych w Polsce

W Polsce funkcjonuje ponad 800 tysięcy firm rodzinnych, które stanowią kręgosłup krajowej gospodarki. Jednakże zaledwie 30% z nich przetrwa przejście do drugiego pokolenia, a tylko 12% dotrwa do trzeciego. Te alarmujące statystyki nie wynikają z braku rentowności czy problemów rynkowych – największym zagrożeniem dla ciągłości działania przedsiębiorstw rodzinnych jest brak odpowiedniego planowania sukcesji. Wprowadzony w 2018 roku instytut zarządu sukcesyjnego stanowi odpowiedź na te wyzwania, oferując prawne narzędzie umożliwiające sprawne przekazanie firmy następnemu pokoleniu.

Ukryte zasoby rynku pracy. Dlaczego warto korzystać z ich potencjału?

Chociaż dla rynku pracy pozostają niewidoczni, to tkwi w nich znaczny potencjał. Kto pozostaje w cieniu? Dlaczego firmy nie sięgają po tzw. niewidzialnych pracowników?

Firmy będą zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec roku. Jest duża szansa na podniesienie obrotu

Dlaczego firmy planują zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec 2025 roku? Chodzi o gorący okres zakończenia roku - od Halloween, przez Black Friday i Mikołajki, aż po kulminację w postaci Świąt Bożego Narodzenia. Najwięcej pracowników będą zatrudniały firmy branży produkcyjnej. Ratunkiem dla nich są pracownicy tymczasowi. To duża szansa na zwiększenie obrotu.

REKLAMA

Monitoring wizyjny w firmach w Polsce – prawo a praktyka

Monitoring wizyjny, zwany również CCTV (Closed-Circuit Television), to system kamer rejestrujących obraz w określonym miejscu. W Polsce jest powszechnie stosowany przez przedsiębiorców, instytucje publiczne oraz osoby prywatne w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ochrony mienia. Na kanwie głośnych decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyjrzyjmy się przepisom prawa, które regulują przedmiotową materię.

Akcyzą w cydr. Polscy producenci rozczarowani

Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.

Ustawa o kredycie konsumenckim z perspektywy banków – wybrane zagadnienia

Ustawa o kredycie konsumenckim wprowadza istotne wyzwania dla banków, które muszą dostosować procesy kredytowe, marketingowe i ubezpieczeniowe do nowych wymogów. Z jednej strony zmiany zwiększają ochronę konsumentów i przejrzystość rynku, z drugiej jednak skutkują większymi kosztami operacyjnymi, koniecznością zatrudnienia dodatkowego personelu, wydłużeniem procesów decyzyjnych oraz zwiększeniem ryzyka prawnego.

Coraz więcej firm ma rezerwę finansową, choć zazwyczaj wystarczy ona na krótkotrwałe problemy

Więcej firm niż jeszcze dwa lata temu jest przygotowanych na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, czyli ma tzw. poduszkę finansową. Jednak oszczędności nie starczy na długo. 1 na 3 firmy wskazuje, że dysponuje rezerwą na pół roku działalności, kolejne 29 proc. ma zabezpieczenie na 2–3 miesiące.

REKLAMA

Na koniec roku małe i średnie firmy oceniają swoją sytuację najlepiej od czterech lat. Jednak niewiele jest skłonnych ryzykować z inwestycjami

Koniec roku przynosi poprawę nastrojów w małych i średnich firmach. Najlepiej swoją sytuację oceniają mikrofirmy - najlepiej od czterech lat. Jednak ten optymizm nie przekłada się na chęć ryzykowania z inwestycjami.

Debata: Motywacja i pozytywne myślenie

Po co nam kolejna debata na temat motywacji i pozytywnego myślenia? Żeby teorię zastąpić wreszcie procedurą! Debatę poprowadzi Paweł Dudziak.

REKLAMA