W sądzie jak w urzędzie
REKLAMA
Skarżący są przez sędziów traktowani jak petenci, którzy próbują zakłócić ich pracę. Robi się wszystko, aby odesłać klientów z kwitkiem.
Jak w kafkowskim urzędzie, każe się ich za większe wpłaty. Ustawa zawiera też ewidentne błędy i niedopowiedzenia.
Zdarza się więc, że dwa sądy, a nawet wydziały w jednym sądzie, wyliczają inaczej opłaty i koszty.
Ustawa, która miała ukrócić pieniactwo sądowe, niektórym odcięła drogę do sprawiedliwego osądzenia sprawy.
Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska
REKLAMA
REKLAMA