Zakaz handlu tylko w najważniejsze święta
REKLAMA
zmiana prawa
REKLAMA
W Sejmie trwają prace nad poselskim projektem zmian w kodeksie pracy zakazującym pracy we wszystkie niedziele i święta. Propozycję nowych uregulowań określających dopuszczalność pracy, w tym handlu, w dni świąteczne zgłosili posłowie Ligi Polskich Rodzin. Zgodnie z ich propozycjami, handel w niedziele i święta mógłby być prowadzony u mikroprzedsiębiorców, o których mowa w art. 104 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, którzy sprzedają artykuły żywnościowe.
Pojawiają się jednak nieformalne propozycje, by wprowadzić zakaz prowadzenia działalności handlowej tylko w kilka najważniejszych świąt religijnych i państwowych, np. Boże Ciało, 1 i 3 maja czy 11 listopada.
Związki mówią – nie
Zaskoczeni są działacze NSZZ Solidarność działający w sieciach handlowych. Propozycja ograniczenia zakazu handlu tylko do kilku najważniejszych świąt nie była z nimi konsultowana.
– Nie zgadzamy się na żadne półśrodki. Domagamy się zakazu pracy w niedziele. Potrzeba radykalnych zmian poprawiających złą sytuację pracowników sieci handlowych, którzy są obecnie traktowani jak obywatele drugiej kategorii – mówi Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Handlu NSZZ Solidarność.
Można spróbować
– Nie wycofujemy się ze swoich propozycji, będziemy je promować i przekonywać współkoalicjantów do ich poparcia – mówi Andrzej Mańka, poseł LPR.
Jeżeli jednak nie uda się znaleźć większości parlamentarnej popierającej ograniczenie handlu w niedziele i święta w wersji proponowanej przez LPR, wówczas posłowie z tej partii mogą poprzeć nawet częściowy zakaz handlu w te dni.
– Takie rozwiązanie będzie traktowane jako krok prowadzący do całkowitego zakazu handlu w święta – uważa poseł Andrzej Mańka.
Sieci handlowe nie mogą we własnym zakresie porozumieć się w sprawie samoograniczenia swojej działalności w dni świąteczne. Kilka lat temu sieć Geant chciała doprowadzić do takiego porozumienia i sama dała pracownikom wolne w jedno ze świąt. Skutek był taki, że konkurencja miała tego dnia większe obroty i zyski, bo nie zdecydowała się na zamknięcie sklepów w tym dniu.
Tomasz Zalewski
REKLAMA
REKLAMA