Gospodarka pędzi, RPP musi zachować ostrożność
REKLAMA
"Jesteśmy na takim poziomie stopy procentowej, że musimy być bardzo ostrożni, żeby nie naruszyć dobrej sytuacji w gospodarce jakąś pochopną decyzją. I to zarówno w postaci obniżki jak i podwyżki stóp" - powiedziała członkini RPP. "Jeśli nie będzie większych zaburzeń, to do końca 2006 roku stopa NBP powinna pozostać stabilna. Nie powinniśmy bowiem podejmować decyzji, które zmieniałyby warunki dla rozpędzonej gospodarki. Na razie przyjęliśmy postawę najlepszą z możliwych, czyli zachowawczą" - dodała.
Według najnowszej projekcji inflacyjnej, inflacja będzie rosła od końca 2006 roku, w 2007 roku znajdzie się powyżej poziomu 1,5 proc., a w 2008 roku dotrze do celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc.
"Projekcja pokazuje, że mamy przed sobą długi okres niskiej inflacji i nic nie wskazuje, żebyśmy natknęli się w 2007 i 2008 roku na jakąś eksplozję dynamiki cen. Istnieją jednak potencjalne źródła zagrożeń tkwiące w sytuacji globalnej, a także kreowane przez szybkie tempo wzrostu naszej gospodarki" - powiedziała Wasilewska-Trenkner.
Cześć ekonomistów przewiduje, że w obliczu korzystnych perspektyw inflacyjnych w RPP może znaleźć się większość, która przesądzi o jeszcze jednej obniżce stóp w 2006 roku o 25 pkt bazowych.
Wasiliewska-Trenkner pytana, czy dopuszcza możliwość jeszcze jednej obniżki stóp w 2006 roku odpowiedziała:
"Obniżka stóp o 25 pkt byłaby już krokiem zbyt ryzykownym w obecnej sytuacji. Z perspektywy tego, co się dzieje w świecie (wzrost cen surowców, prognozowane szybsze niż w poprzednich latach tempo wzrostu gospodarczego) w nadchodzących latach moglibyśmy raczej rozważać podniesienie stopy procentowej, a nie jej obniżenie".
REKLAMA
REKLAMA