Benzyna będzie tylko drożeć
REKLAMA
– Szans na zahamowanie podwyżek praktycznie nie ma. Na drożejącą na światowych giełdach ropę nakłada się osłabienie złotego – twierdzi Urszula Cieślak z monitorującego rynek paliw biura Reflex.
Przez pierwsze dwa miesiące roku na stacjach panował względny spokój, a bezołowiowa kosztowała w granicach 3,50-3,75 zł. W niektórych rejonach kraju można było ją kupić nawet taniej. Jednak na przełomie lutego i marca zaczęła gwałtownie drożeć ropa, co w krótkim czasie musiało odbić się na stacjach.
Detaliści i tak ociągali się z podwyżkami. Zima tradycyjnie jest okresem uśpienia, popyt słabnie, więc stacje handlują paliwem stosując minimalne, a nawet zerowe marże. Jednak po kolejnych podwyżkach w hurcie (w połowie marca jeszcze kilkanaście zł, w minionym tygodniu już ponad 30 zł) zaczęły zmieniać ceny znacznie częściej. I ostatecznie zrezygnować z cenowej kosmetyki.
Tylko w ubiegłym tygodniu cena detaliczna benzyny wzrosła średnio o 9 groszy. Reflex twierdzi, że w tym tygodniu skoczy o 4-5 groszy. Będą jednak i takie miejsca, gdzie za kilka dni dopłacimy do benzyny dwa razy więcej.
– Właściciele stacji paliw reagują na zmiany cen hurtowych zazwyczaj z 2-3-tygodniowym opóźnieniem. Z naszych analiz wynika, że w najbliższych tygodniach powinniśmy przygotować się na podwyżki rzędu 10-15, a nawet 20 groszy na litrze – twierdzi Urszula Cieślak z portalu e-petrol.pl.
Co nas czeka w najbliższych tygodniach? Nic dobrego, bo jak przewiduje brytyjski ośrodek badawczy Economist Intelligence Unit, średnia cena ropy naftowej wzrośnie w roku 2006 o 10 proc. i sięgnie 60 dol.
Powody do zmartwień mają także posiadacze diesli, bo na krajowym rynku średnia cena oleju napędowego jest podobna lub przewyższa cenę benzyny. Obecnie olej o niskiej zawartości siarki (do 10 mg na 1 kilogram paliwa) jest na stacjach nawet o 25 groszy na litrze droższy od benzyny bezołowiowej 95.
– Można oczekiwać, że do lata dysproporcje się zmniejszą, a olej z wyższej półki zbliży się cenowo do benzyny – mówi Aurelia Kuran-Puszkarska, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych.
Kierowcy mogą jednak tankować olej napędowy o gorszych właściwościach, który po sezonie jesienno-zimowym jest o kilka groszy na litrze tańszy od benzyny. Ta możliwość skończy się 1 stycznia 2009 r. Wtedy, zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej, w sprzedaży będzie tylko olej napędowy zawierający nie więcej niż 10 mg siarki na kilogram. Będziemy wówczas płacić za to paliwo tyle samo albo nieco drożej niż za benzynę niezależnie od pory roku – tak jak to jest w Wielkiej Brytanii. Nawet ewentualna obniżka akcyzy na olej napędowy nie będzie mogła tego zmienić.
Janusz K. Kowalski, Adam Woźniak
REKLAMA
REKLAMA