Złoty umocnił się, rynek czeka na decyzję RPP
REKLAMA
"W poniedziałek swoje obrady zaczyna RPP. Choć na rynek trafiają nowe informacje ze świata polityki, które sprawiają, że sytuacja staje się niejasna, to nie należy spodziewać się znacznej zmiany trendu przed decyzją rady" - ocenia Jarosław Mikołajczyk z TMS.
Podczas weekendu Roman Giertych, lider LPR - partii, która jest jednym z sygnatariuszy paktu stabilizacyjnego - zagroził przejściem do "miękkiej opozycji", jeśli rząd w nadchodzącym tygodniu nie zadeklaruje realizacji programu zapisanego w pakcie stabilizacyjnym. Według Giertycha chodzi m.in. o sprawę podatków prorodzinnych oraz kwestie związane z paliwem rolniczym. W nadchodzącym tygodniu Giertych zamierza zaprosić premiera Kazimierza Marcinkiewicza i wicepremier Zytę Gilowską na posiedzenie Klubu Parlamentarnego LPR.
Tymczasem wicepremier Zyta Gilowska zapowiedziała w poniedziałkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że nie ma miejsca na kolejne wydatki socjalne w przyszłorocznym budżecie, a nad sprawą ulg prorodzinnych resort jeszcze pracuje. W ocenie Gilowskiej ulgi nie mogą "rujnować budżetu".
Jarosław Mikołajczyk zwraca też uwagę na zadeklarowanie przez panią wicepremier odejścia z rządu, gdyby nie udało się jej wprowadzić w życie reformy systemu finansów publicznych.
Spokojnie jest na rynku obligacji. Inwestorzy czekają na decyzję RPP, rentowności zmieniły się nieznacznie. Rentowność dwuletnich obligacji OK1207 wyniosła 4,04 proc. wobec 3,97 proc. na zamknięciu w piątek. Dochodowość pięcioletnich papierów DS1110 wyniosła 4,50 proc. w porównaniu do 4,48 proc., zaś dziesięcioletnich DS1015 wyniosła 4,70 proc. w stosunku do 4,69 proc.
"Na rynku sytuacja może się zmienić, jeśli wydarzy się coś na rynkach zagranicznych. Jeśli nie, powinno być stabilnie" - powiedział Marek Kaczor z PKO BP.
REKLAMA
REKLAMA