Wzrost gospodarczy nabiera tempa
REKLAMA
RPP na zakończonym w środę posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe bez zmian i utrzymała łagodne nastawienie w polityce pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami rynku. Podstawowa stopa NBP będzie zatem nadal na poziomie 4,5 proc.
Według prezesa NBP i członków RPP polska gospodarka przy historycznie niskich stopach procentowych jest w fazie ożywienia, a inflacja może szybciej niż się oczekuje wrócić do celu 2,5 proc.
"Jeżeli oczekiwaliśmy w świetle modelu, że wrócimy do celu na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2007 roku, a musimy zawsze patrzeć w przyszłość, to w tej chwili - biorąc pod uwagę, że zmieniły się prognozy cen ropy naftowej, mimo że bieżąca cena spada, prognozy utrzymują się na wysokim poziomie, musimy brać pod uwagę, że na poziomie inflacji 2,5 proc. będziemy wcześniej niż oczekiwaliśmy" - powiedział Filar.
W komunikacie po posiedzeniu RPP napisała, że najnowsze dane GUS potwierdzają ożywienie w polskiej gospodarce.
"Z naszego punktu widzenia bardzo ważne jest nie tylko to, że dane (o PKB w trzecim kwartale) są dobre, ale że zgadzają się z tym co wskazywały modele prognostyczne NBP. (...) W tych modelach trzeci kwartał roku bieżącego, w takiej postaci w jakiej ukazały go opublikowane wczoraj (we wtorek) dane, okazał się bardzo zbieżny z tym na co model wskazywał i w odniesieniu do najbliższej perspektywy i perspektywy za kilka kwartałów" - powiedział Filar.
"To co dzieje się w gospodarce jest zbieżne z tym czego oczekiwaliśmy w świetle instrumentów ekonometrycznych, którymi się posługujemy" - dodał członek RPP.
PKB wzrósł w trzecim kwartale 2005 roku o 3,7 proc. po wzroście o 2,8 proc. w drugim kwartale. Filar powtórzył za prezesem NBP, że podniesienie dochodów w autopoprawce do projektu budżetu na 2006 rok sprawi, że będzie to jeszcze bardziej napięty budżet niż ten przygotowany przez poprzedni rząd.
"Można spodziewać się, że kolejna opinia (o autopoprawce) będzie równie powściągliwa. (...) My będziemy patrzyli w jaki sposób będzie to wpływało na kształtowanie się cen w gospodarce" - powiedział Filar pytany o to co stanie się, jeśli okaże się, że dochody budżetu na przyszły rok są przeszacowane.
REKLAMA
REKLAMA