WPI bez istotnej zmiany, inflacja nadal niska
REKLAMA
Zdecydowana większość składowych Wskaźnika Przyszłej Inflacji od kilku miesięcy nie działa ani w kierunku jej wzrostu, ani w kierunku spadku cen. W opinii BIEC, jeszcze przed miesiącem wydawało się, że pewnym zagrożeniem dla stabilności cen są rosnące koszty funkcjonowania przedsiębiorstw.
"Jednak obecnie, pewnie częściowo za sprawą nieco silniejszego złotego wobec euro, działanie tego czynnika zmniejszyło się" - napisała Maria Drozdowicz w komentarzu do badania.
Koszty w przeliczeniu na jednego zatrudnionego już od dłuższego czasu nie zmieniają się istotnie, nie rosną, ale również od połowy ubiegłego roku nie spadają. Przedsiębiorcy starają się utrzymać płace pod kontrolą, ograniczając tym samym wzrost kosztów funkcjonowania swych firm.
Zgodnie w wynikami badania koszt w przeliczeniu na jednostkę wyrobu nieco wzrósł według ocen przedsiębiorców, jednak dane te dotyczą sierpnia br., a więc okresu bezpośrednio po kilkumiesięcznym osłabieniu wartości złotego.
Drozdowicz uważa, że w kolejnych miesiącach, jeśli płace będą wzrastały w umiarkowanym tempie, a na rynku surowców nie wydarzy się nic, co wpłynęłoby na gwałtowny ich wzrost, koszty funkcjonowania przedsiębiorstw powinny pozostać stabilne.
Umiarkowane są również nastroje menedżerów co do możliwości podnoszenia cen na oferowane przez nich wyroby. Od kilku miesięcy przedsiębiorcy są bardzo ostrożni w tym zakresie.
W ostatnim miesiącu blisko 5 proc. przedsiębiorstw podniosło ceny na swe wyroby, zaś prawie 15 proc. przedsiębiorstw ceny opuściło. Niewielkie wahania tych proporcji w poszczególnych miesiącach nie zmieniają ogólnej tendencji do stabilizacji cen producentów.
Ceny importu w czerwcu (ostatnie dostępne dane) powróciły do obserwowanego już od dłuższego czasu trendu spadkowego. Zaledwie dwumiesięczny i nieznaczny ich wzrost w kwietniu i maju br. związany był z okresowym spadkiem wartości złotego. Jednak obecnie silniejsza polska waluta wpływa na potanienie importu. BIEC odnotował, że nie wzrastają ceny usług i magazynowania.
Od początku roku uległy one nawet niewielkiej redukcji. Dynamiczny przyrost długu publicznego, obserwowany od początku roku, a w dłuższej perspektywie od połowy 2001 roku, jest obecnie jedynym zagrożeniem dla przyszłej stabilności cen.
REKLAMA
REKLAMA