WPI spadł do rekordowego poziomu
REKLAMA
Badający piszą, że zdecydowana większość składowych Wskaźnika Przyszłej Inflacji działa obecnie w kierunku ograniczania tempa wzrostu cen.
"Przedsiębiorcy wykazują dużą powściągliwość, jeśli chodzi o możliwości podnoszenia cen na swe wyroby. Jedynie 7 proc. producentów planuje wzrost cen w perspektywie najbliższych 3-4 miesięcy. Słaby jak do tej pory popyt, choć wykazuje pewne symptomy ożywienia, nakazuje producentom raczej redukować koszty i rezygnować z części zysków niż ponosić ryzyko ewentualnej utraty klientów z powodu zbyt wygórowanej ceny" - napisał BIEC.
Analitycy BIEC piszą, że o tym iż producenci szukają możliwości redukcji kosztów świadczą dane na temat kształtowania się tych wielkości w przeliczeniu na jednostkę produktu oraz w przeliczeniu na jednego zatrudnionego.
"W ostatnich miesiącach obie kategorie tych kosztów spadają. Koszt jednostkowy produktu spada już od jesieni ubiegłego roku, zaś jego tempo redukcji w pierwszym kwartale br. uległo wyraźnemu przyspieszeniu. Koszty w przeliczeniu na jednego zatrudnionego od początku bieżącego roku pozostawały na niemal niezmienionym poziomie. Zaś ostatnie, czerwcowe dane pokazują ich przyspieszoną redukcję i to w warunkach, gdy realne wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw zaczęły powoli wzrastać" - napisano w komentarzu.
BIEC pisze, że ceny importu w kwietniu (ostatnie dostępne dane) w niewielkim stopniu wzrosły. Jednak od ponad roku spadają systematycznie i to dość znacznym tempem.
"Ten ostatni wzrost cen nie powinien jak na razie doprowadzić do odwrócenia spadkowej tendencji, tym bardziej, że ceny importu w większym stopniu podążają za wartością euro niż za wartością dolara. W ostatnich kilku miesiącach złotówka nie straciła tak wiele w stosunku do europejskiej waluty, jak do wartości dolara. Najprawdopodobniej więc nie powinno to odbić się szczególnie mocno na cenach importu" - napisano w komentarzu.
Według BIEC makroekonomiczne podstawy rozwoju gospodarki w drugim półroczu wskazują na umacnianie się złotówki, choć zbliżające się wybory i niepewność co do ich wyniku mogą na chwilę osłabić naszą walutę. Zdaniem BIEC podobnie zachowują się ceny usług, transportu i magazynowania.
"W ostatnim czasie systematycznie spadały, zaś ich kwietniowy wzrost jest jak na razie bez znaczenia z punktu widzenia kształtowania się cen konsumpcyjnych w najbliższej przyszłości. Zdawać sobie jednak należy sprawę, że drożejąca ropa może istotnie zaważyć na tych cenach" - napisano w komentarzu.
REKLAMA
REKLAMA