Sklepy nie czekają z wyprzedażami
REKLAMA
REKLAMA
W tym roku sezonowe obniżki oraz ostre promocje towarów ruszyły co najmniej miesiąc wcześniej niż w roku ubiegłym. To tylko potwierdza, że sieci handlowe obawiają się o tegoroczną przedświąteczną sprzedaż.
REKLAMA
O to, że nie będzie równie dobra jak w latach ubiegłych, kiedy obroty sklepów rosły w okresie przedświątecznym przynajmniej 30–40 proc. Szczególnie, że w Stanach Zjednoczonych tzw. czarny piątek, czyli dzień rozpoczęcia sezonu świątecznego w handlu, przypadający na ostatni weekend listopada, okazał się faktycznie czarny.
Sprzedaż, mimo wcześniejszych oznak ożywienia gospodarki, zwiększyła się zaledwie o 0,5 proc.
REKLAMA
REKLAMA